Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Buddyzm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

Religia a nauka - Kościół a ewolucja

Kościół katolicki a ewolucjonizm

Papież obrońcą Darwina?


Darwin Charles Darwin (1809 - 1882) 22 października 1996 roku papież Jan Paweł Il wystosował do Papieskiej Akademii Nauk przesłanie dotyczące teorii ewolu-cji. Dokument ten omawiał liczne tematy najwyższej wagi dla katolików: biblijne, epistemologiczne i naukowe. Jak można było oczekiwać, oświadczenie, że Kościół nie ma problemu z ewolucją, dopóki nie wyklucza się przyczynowości, wywołało wielkie poruszenie na całym świecie, choć nie było ono zbyt nowatorskie. W mediach pojawiły się krzykliwe nagłówki: „Papież broni Darwina!”.

W rzeczywistości papież nie bronił Darwina. We wspomnia-nym dokumencie nigdzie nie zostało przytoczone jego nazwi-sko, a papież wyjaśnił, że darwinizm w czystej, materialistycz-nej formie jest nie do zaakceptowania przez katolików. Komentatorzy New York Times i inne media wprowadzające dezinformację w sprawach Kościoła popełniły zwykłą pomył-kę, stawiając znak równości między słowem „ewolucja” a dar-winowską teorią przypadkowych mutacji i doboru natural-nego.

Jednak Jan Paweł Il jest świadomy tego rozróżnienia i wytyczył kierunki właściwego zajmowania się „teoriami" ewolucji. Papież bowiem, gdy omawia sprawy nauki, zawsze przypomina, że Drugi Sobór Watykański głosił z dużym naciskiem, iż nauki przyrodnicze posiadają uzasadnioną sferę autonomii, która powinna być respektowana przez Kościół.

List Jana Pawła II nie był pierwszym dokumentem Magisterium, w którym został poruszony temat ewolucji. Pierwszy raz pisało tym papież Pius XII w encyklice Humani generis (1950). Przez prawie 100 lat poprzedzających tę encyklikę Kościół nie wypowiadał się bezpośrednio o teorii Darwina. Magisterium przyjęło ostrożną postawę wobec ewolucji jako teorii naukowej. Być może tkwiła w pamięci sprawa Galileusza, która mogła by być wystarczającą nauczką nawet na całe dwa tysiące lat.

Żadne więc naukowe dzieło dotyczące ewolucji nie zostało włączone do Indeksu, a katoliccy uczeni, jak na przykład biolog St. George Jackson Mivart, mogli dowolnie angażować się w ewolucyjne spekulacje. Książka Mivarta On the Genesis of Species (1871) stała się dla anglojęzycznych katolików swoistym probierzem w tej kwestii. Mivart akceptował ideę makroewolucji, ale w sposób do dziś dobrze uzasadniony, zajadle atakował darwinowski mechanizm doboru naturalnego. Newman, który nie widział „nic niespójnego pomiędzy teorią ewolucji a Wszechmocnym Stworzycielem i Opiekunem”, pochwalał Mivarta za właściwe podejście do tej kwestii.

Pierwsza katolicka odpowiedź na teorię Darwina

Pierwsza odpowiedź katolików na O powstawaniu gatunków ukazała się w angielskim katolickim magazynie The Rambler (marzec 1860). Recenzent przeprowadził tam długi filozoficzny wywód, wytaczając ciężką artylerie Arystotelesa i Akwinaty. Czyż Darwin po prostu nie odtworzył idei Empedoklesa, że wszelkie stworzenia zostały uformowane przez szereg przypadkowych zdarzeń, a nie na drodze stwarzania przez jakąś ostateczną przyczynę? I czyż ta nauka nie była już obalona przez Arystotelesa?

Darwin O powstawaniu gatunków
On the Origin of Species
I wydanie angielskie z 1859 r.
Recenzent zbeształ Darwina za implikowanie, że „specjalne stwarzanie” każdego gatunku stanowiło odwieczną doktrynę chrześcijańską. Ani Augustyn, ani Akwinata nie nauczali tego. Ewolucja była zgodna z prawowierną teologią. Sprzeciw budziła zawarta w pracy Darwina materialistyczna filozofia. Recenzent zaprotestował także przeciw teologicznym twierdzeniom obroń-ców Darwina, szczególnie T. H. Huxleya. Jeśli nawet teoria e-wolucji byłaby poprawna w odniesieniu do czysto biologicz-nego pochodzenia człowieka, Huxley nie powinien sądzić, że wykluczyłoby to „jakąkolwiek wiarę w duchowość duszy czy twórcze działanie Boga”.

Wielka Katolicka Encyklopedia z 1907 roku zawiera długie ha-sło o ewolucji. Zawarta tam treść być może najlepiej oddawała „oficjalną" katolicką odpowiedź na teorię Darwina. Autorzy wspomnianego hasła byli dobrze zorientowani co do po-wszechnie panującego naukowego sceptycyzmu w sprawie darwinowskiej selekcji.

Podobnie jak Mivart i Newman, których cytują, aprobowali oni ideę ewolucji: „(...) teoria ewolucji jako naukowa hipoteza (...) jest zupełnie zgodna z chrześcijańską koncepcją Wszech-świata. Pismo Święte nie mówi nam, w jakiej formie obecne gatunki roślin i zwierząt zostały pierwotnie stworzone przez Boga”. Już w roku 1877 Knabenbauer stwierdził, iż „z punktu widzenia wiary nie ma żadnych przeszkód, by przyjąć, że wszystkie gatunki roślin i zwierząt pochodzą od kilku typów”.

Artykuł ten następnie omawia teologiczne implikacje teorii ewolucji: „Bóg jest Stworzycielem nieba i ziemi. Jeśli Bóg uczynił Wszechświat pojedynczym twórczym aktem Swojej woli, to jego naturalny rozwój dokonujący się dzięki prawom wszczepionym przez Stwórcę, ujawnia większą chwałę boskiej mocy i mądrości”.

Św. Tomasz mówi: „Moc przyczyny jest tym większa, im bardziej odległych dosięga skutków” (Summa c. Gent. III, c. lxxvii). Suarez natomiast stwierdza: „Bóg nie miesza się w naturalny porządek tam, gdzie wystarczą drugorzędne przyczyny do wywołania zamierzonego efektu” (De Opere Sex Díerum, 11, c. x, n. 13)”.

Omawiany artykuł Encyklopedii Katolickiej wskazuje, że ateistyczna teoria ewolucji nie może wyjaśnić pochodzenia Kosmosu, jak również praw jego rozwoju, „skoro nie uznaje ani Stwo-rzyciela, ani Prawodawcy”. Autorzy wspominają również o możliwości „teistycznej" ewolucji, która „postuluje interwencję Stworzyciela w tworzeniu pierwszych organizmów”, oraz kończą stwierdzeniem, które można by nawet dzisiaj powtórzyć dosłownie: „W rzeczywistości nie wiemy, kiedy i jak pierwsze nasiona życia zostały wszczepione w materię. Jednak chrześcijańska teoria ewolucji absolutnie wymaga stwórczego aktu jako przyczyny pochodzenia ludzkiej duszy, ponieważ dusza nie może wziąć początku z materii. W przeciwieństwie do tego, ateistyczna teoria ewolucji odrzuca tezę, że dusza jest odrębna od materii, a tym samym staje się czystym materializmem“.

W kluczowej sprawie pochodzenia człowieka, artykuł wystrzega się czegoś, co nazwano by dzisiaj kreacjonizmem: „To, że Bóg mógłby użyć naturalnych, ewolucyjnych, pierwotnych przyczyn w utworzeniu ludzkiego ciała, nie jest samo w sobie niemożliwe (...)", ale dalej dodaje: „posiadane obecnie dowody dotyczące pochodzenia ludzkiego ciała od zwierząt są niewystarczające, szczególnie na gruncie paleontologii”.

Ostatecznie artykuł dokonuje rozróżnienia, które dla katolików ma zasadnicze znaczenie: „Darwinizm i teoria ewolucji w żaden sposób nie są równoznacznymi koncepcjami". Wskazuje on również na zasadniczą wadę darwinizmu: „Jako teoria jest on niezadowalający naukowo. Nie wyjaśnia, skąd biorą się atrybuty dopasowane do celów. Te cele bowiem wskazują z powrotem na wewnętrzne, rzeczywiste przyczyny ewoluowania. Jak dotąd fakty nie przemawiają za tym, że nowe gatunki powstają na drodze doboru naturalnego”.

Pius XII i Humani generis

12 sierpnia 1950 roku Pius XII opublikował Humani generis, aby powstrzymać pewne nieprawowierne trendy w katolickiej teologii biblijnej. W odniesieniu do teorii ewolucji, której materialistyczna wersja urosła do „nowej błędnej filozofii”, Pius XII zalecił wielką ostrożność. Stwierdził on słusznie, że ewolucja nie została w pełni udowodniona i jednocześnie nie zakazał „aby teoria ewolucji dotycząca powstania ciała człowieka z materii istniejącej uprzednio, była badana i omawiana przez ekspertów, bowiem wiara katolicka nakazuje nam uznanie, że ludzkie dusze są bezpośrednio stwarzane przez Boga. Swoboda jest dopuszczalna, na ile pozwala na to święta teologia i obecny stan nauki” (nr 36).

 Pius XII Pius XII (1876 - 1958) Pius wykluczył również poligenizm, który utrzymuje, że po Adamie istnieli ludzie nie pochodzący od niego. Adam był rzeczywistą jednostką, a nie nazwą reprezentująca kilku pier-wszych rodziców. Poligenizmu, jak napisał Pius XII, nie mo-żna pogodzić z objawioną prawdą o grzechu pierworodnym (por. enc. Humani generis, AAS 42 (1950) str. 576).

Pius XII był żywo zainteresowany współczesną nauką i w tym kontekście Jan Paweł II jest jego dobrym intelektualnym na-stępcą. Na przestrzeni całego swojego pontyfikatu kładzie on nacisk na sprawę bardziej owocnego dialogu między naukami przyrodniczymi a katolicką teologią. Jednym z pierwszych działań, podjętych przez niego w ramach sprawowanego urzędu było powołanie komisji uczonych w celu zbadania sprawy Galileusza.

W przeciwieństwie do tego, co mówi się w mediach, nie miała miejsca scena, w której Galileusz poddając się, jakoby szepnął „a jednak się kręci". Problem sprawy Galileusza, na ile dotyczył Kościoła, został rozwiązany już w 1741 roku, kiedy Benedykt XIV nakazał Świętemu Officjum udzielić imprimatur dziełom zebranym Galileusza. Jan Paweł II spodziewał się, że owocem prac naukowców i teologów będzie jaśniejsze zrozumienie wydarzenia, które spowodowało tak tragiczny podział między wiarą i nauką w XVII wieku, i z którego kultura zachodnia nie otrząsnęła się do dzisiaj.

(...)

Jan Paweł II a ewolucja

Papież Jan Paweł II podjął temat ewolucji podczas kilku audiencji generalnych w 1986 roku (w szczególności 24 stycznia i 16 kwietnia), podczas których wypowiedział się następujące o pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju:
Tekst ten przede wszystkim ma znaczenie religijne i teologiczne. Nie powinno się w nim doszukiwać elementów ważnych z punktu widzenia nauk przyrodniczych. Badania nad pochodzeniem i rozwojem poszczególnych gatunków w przyrodzie nie znajdują w tym opisie żadnych definitywnych rozstrzygnięć. w istocie teoria naturalnej ewolucji, rozumiana w sensie, który nie wyklucza Boskiej przyczynowości, nie jest przeciwna przedstawionemu w Księdze Rodzaju stworzeniu niewidzialnego świata. Należy jednak dodać, że to jest tylko hipoteza, która wskazuje na prawdopodobieństwo, lecz nie daje naukowej pewności. Doktryna wiary niezmiennie głosi, że ludzka duchowa dusza została stworzona bezpośrednio przez Boga. Zgodnie ze wspomnianą hipotezą możliwe jest, że ciało ludzkie idąc za porządkiem odciśniętym przez Stwórcę na dynamizmach życia, mogło być stopniowo przygotowywane w postaciach wcześniej żyjących stworzeń.

JP II Jan Paweł II (1920 - 2005) W szeroko spopularyzowanym liście z 1996 roku skierowa-nym do Papieskiej Akademii Nauk, Jan Paweł II potwierdził „metodologiczne warunki” wyznaczone przez Piusa XII, a do-tyczące studiów nad ewolucją. Ta teoria nie może być zaakceptowana tak, jak gdyby była „pewną, udowodnioną doktryną i jak gdyby można było całkowicie abstrahować od tego, co mówi na ten temat Objawienie”. Natomiast „teorie ewolucji, które inspirując się określoną filozofią uważają, że duch jest wytworem sił materii ożywionej lub prostym epifenomenem tej materii, są nie do pogodzenia z prawdą o człowieku. Co więcej, w żaden sposób nie są w stanie uzasadnić godności istoty ludzkiej”.

List papieski dostrzega kontrowersje między ewolucjonistami stwierdzając, że „należy mówić nie tyle o teorii, co raczej o te-oriach ewolucji. Użycie liczby mnogiej jest tutaj konieczne z powodu rozbieżności w wyjaśnieniach mechanizmów ewo-lucji”.

Najbardziej kontrowersyjną (i niezrozumianą) częścią wypowiedzi papieża o ewolucji było nazwanie jej „więcej niż hipoteza” (,,plus qu'une hypathese“ w oryginalnym tekście francuskim). Papież nie twierdzi tutaj, że ewolucja jest udowodnionym faktem. Raczej w zgodzie z ogólnie przyjętą naukową terminologią mówi on, że możemy uważać ewolucję jako teorię - czyli model o pewnej wartości poznawczej, któremu daleko do zadawalającej weryfikacji naukowej. W samej rzeczy papież okazał umiar w komentowaniu ubóstwa przyrodniczych argumentów przemawiających na korzyść jakiegokolwiek mechanizmu makroewolucji.

Papież zdecydowanie odrzucił takie teorie ewolucyjne, które są filozoficznym materializmem przedstawianym jako wiedza przyrodnicza, co często możemy znaleźć w książkach darwinistów. Naukowcy tacy jak Dawkins i Carl Sagan wychodzą z filozoficznego założenia, że Bóg nie istnieje. To pozwala im wyrzucić teleologię poza ramy dyskusji oraz pozostawić Darwina jako jej jedynego możliwego uczestnika. Gdyby papież przytoczył zdanie wielu katolickich filozofów, że rzeczywista debata nie dotyczy ewolucji samej w sobie lecz teleologii, uczyniłby jaśniejszym sedno problemu. Albo człowiek jest przypadkowym produktem czysto naturalnych procesów, albo nie.

Jednakże stanowisko Magisterium w odniesieniu do ewolucji jest jasne. Jeśli przyjmujemy, że zachodzi, jak to wyraził Jan Paweł II, „ontologiczny skok” między zwierzętami a pierwszą ludzką osobą, to nie ma znaczenia, czy pod względem biologicznym człowiek pochodzi od pewnych małpopodobnych stworzeń, czy nie. „Ontologiczny skok" wymagałby bezpośredniego działania Boga, który stwarza z niczego każdą rozumną duszę. W wyniku tego człowiek jest całkowicie odmienny od reszty królestwa zwierząt, bez względu na swoich biologicznych przodków. To człowiek jest osobą stworzoną na obraz Boga, a nie np. psy i małpy.

Taką prawdę podaje Księga Rodzaju. Kościół jednak zwraca naszą uwagę na fakt, że Święty Autor nie podaje przyrodniczych informacji o tym, jak postępowało boże stwarzanie człowieka - czy rozwinęło się w naturalnym porządku, czy działo się to w okamgnieniu, czy poprzez wiele epok geologicznych.

Jak odczytywać Księgę Rodzaju?

Pomieszanie pojęć na temat ewolucji, obserwowane wśród chrześcijan, sprowadza się do pytania, jak odczytywać relację o stworzeniu zawartą w Księdze Rodzaju. Jan Paweł II w omawianym liście po prostu powtórzył to, o czym Magisterium niestrudzenie przekonywało od czasów encykliki Leona XIII Providentissimus Deus.

Leon XIII Leon XIII (1810 - 1903) Pismo Święte nie jest dziełem przyrodniczym, ale na nie-szczęście istnieje wielu biblijnych fundamentalistów, zarówno katolickich jak i protestanckich, którzy nie mogą zrozumieć tej prostej kwestii.

Kiedy Chrystus powiedział, że ziarno gorczycy jest najmniej-sze ze wszystkich nasion (zbliżone rozmiarami do pyłu), nie wyrażał on wtedy jakiejś zasady botanicznej. W rzeczywi-stości botanicy wiedza, że istnieją mniejsze nasiona. Nasz Pan po prostu przemawiał do ludzi żyjących w jego czasach, w ich własnym języku, odnosząc się do ich własnych do-świadczeń.

Stąd przestroga Piusa XII w Divino Afllante Spirítu, że praw-dziwy sens ustępów biblijnych nie zawsze jest oczywisty, ponieważ autorzy Pisma Świętego pisali używając idiomów zrozumiałych w ich czasach.

Jako katolicy mamy wierzyć, że każde słowo Pisma jest natchnione przez Ducha Świętego (twierdzenie, którego Kościół nie stosuje nawet do wypowiedzi Magisterium ex cathedra - czyli żadna wypowiedź Kościoła nie dorównuje rangą treści słów słowom Pisma Świętego). Z tego jednak nie wynika, że autorzy wpadali w trans i pisali pod dyktando w „czystym” języku w oderwaniu od historycznych okoliczności. Bóg raczej wykorzystywał nawyki myślowe pisarzy i sposób ich wyrażania się. To jest stara tajemnica laski i wolnej woli.

Księga Rodzaju została napisana archaicznym, przednaukowym językiem starożytnych Palestyńczyków. Jej autor nie mógł mówić, że Wszechświat liczy 12 miliardów lat, ponieważ język hebrajski nie posiada słowa „miliard". Taka informacja nie jest przecież potrzebna do zbawienia. Po hebrajsku słowo dzień - yom może oznaczać dwudziestoczterogodzinny okres lub inny, dłuższy. Jeśli Wszechświat liczyłby tylko 6 tysięcy lat, tak jak zdaje się wskazywać literalne odczytywanie Księgi Rodzaju, nie zobaczylibyśmy nawet Drogi Mlecznej. Jej światło nie dotarłoby jeszcze do nas.

Współczesny czytelnik Księgi Rodzaju musi mieć w pamięci zasady biblijnej egzegezy ustanowione przez św. Augustyna w jego wielkim dziele De Genesi ad Litteram, o którym wcześniej mówiliśmy. Augustyn nauczał, że gdy rozum rozpoznaje z całkowitą pewnością jakiś fakt o fizycznym świecie, to pozornie sprzeczne z tym zdania w Biblii powinny być odpowiednio zinterpretowane. Sprzeciwiał się on idei „chrześcijańskiego opisu” naturalnego zjawiska, który byłby w sprzeczności z tym, co uznaje wiedza przyrodnicza. Uważał takie opisy za „najbardziej godne ubolewania i szkodliwe. Powinno się ich unikać za wszelka cenę, ponieważ niewierzący, słysząc te poglądy, z trudnością mogliby powstrzymać się od śmiechu, widząc, jak błąd sięga aż do nieba”.

Zatem już w 410 roku najwięksi ojcowie Kościoła Zachodniego mówili nam, że Księga Rodzaju nie jest podręcznikiem astrofizyki lub geologii. Augustyn sam był pewnego rodzaju ewolucjonistą spekulując, że boskie stworzenie kosmosu było natychmiastowym aktem, którego skutki rozłożyły się na długie okresy. Bóg zaszczepił „racjonalne nasienie” w naturze, które następnie zaowocowało różnorodnością roślin i zwierząt widzianych obecnie. Św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej kilkakrotnie cytuje ten pogląd Augustyna.

Gilson pisze, że św. Tomasz „wiedział, że Księga Rodzaju nie jest przeznaczoną dla użytku uczonych rozprawą na temat kosmografii. Mojżesz przekazywał prawdę bożą prostym ludziom. Tak więc czasami jest możliwe interpretowanie jego pism na różne sposoby. I tak właśnie jest, gdy mówimy o sześciu dniach stworzenia. Możemy rozumieć je za Ambrożym, Bazylim, Chryzostomem i Grzegorzem, jak sugeruje litera tekstu, jako następujące po sobie. (...) Możemy również przyjąć za Augustynem, że odnosi się to do jednoczesnego stworzenia wszystkich istot, a dni symbolizują różne ich klasy. Ta druga interpretacja na pierwszy rzut oka jest mniej dosłowna, ale racjonalnie rzecz ujmując, wydaje się, że jest bardziej zadawalająca. Tę interpretację przyjmuje właśnie św. Tomasz, ale nie wyklucza innych, które, jak mówi, dałoby się również utrzymać”.

Siedemset lat później kardynał Augustin Bea, niemiecki jezuita, uczony biblista, który pomagał Piusowi XII w tworzeniu Divino Afllante Spiritu napisał, że pierwsza Księga Rodzaju nie zajmuje się „aktualną naturą rzeczy widzialnych”. To oznacza, że ta Księga przekazuje prawdy, które nie dotyczą sfery nauk przyrodniczych.

Pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju, chociaż nie przekazują prawdy przyrodniczej, nie są mitem, lecz historią. Nie jest to jednak taka historia, którą by mógł napisać współczesny historyk (nie jest bowiem napisana tak, jak gdyby w ogrodzie Eden była ukryta kamera). Można powiedzieć, że to podanie zostało napisane w języku mitycznym - i jest do pewnego stopnia poetyckim streszczeniem wydarzeń.

Jesteśmy zobowiązani wierzyć w fundamentalne" prawdy wyrażone przez Świętego Autora, na przykład - że nasi pierwsi rodzice skuszeni przez diabła popełnili pierwotny akt nieposłuszeństwa, którego skutków nadal doświadczamy. Katolicka doktryna grzechu pierworodnego znajduje się całkowicie poza sferą nauki przyrodniczej. Warto pamiętać uwagę Newman'a, że im bardziej zastanawiał się nad człowieczeństwem, tym lepiej rozumiał, że rodzaj ludzki „został wplątany w straszne pierwotne zło”.



*
 

Fragment książki: GEORGE SIM JOHNSTON - Czy Darwin miał rację? Katolicy a teoria ewolucji


Data utworzenia: 12/08/2025 @ 03:54
Ostatnie zmiany: 12/08/2025 @ 07:53
Kategoria : Religia a nauka
Strona czytana 15 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko
u-schylku-starozytnosci-2014-a.jpgmitologia-l-tur.jpgmilczenie-1-2012.jpgkrewzkrwijezusa.jpgmaly-slownik-religiozna.jpgtocqueville.jpgramadan-i-kurban.pngpsychoanaliza-i-religia.jpgmit-azteko1.jpgdelitsh-babilon-i.jpgedda-lelewel-1828.jpgSzalenstwo w rel-swiata.jpgzarys-h-sz.jpgchrystianizacja-europy-kosciol.jpgTako rzecze-zaratustra-1922-Nietzsche.jpegklucz-niebieski-k.jpgrozmyslania-marek-a 1913.jpgpilarczyk-literatura-zydowska.jpghistorya-pow-h-3a.gifwilson-krwawiacy.pngdogon-ya-gali.jpgnor-davies-boze-igrzysko.jpghaidit-prawy-umysl.jpgstern-zlote-mysli.pnglisty-prof.jpgewolucja-boga.jpgamsterd-abc.jpgmieszko-I-strzelczyk-1992.jpg100_filmow_Lis.jpgnieznane-arch-mis.jpgcyw-zyd.jpgbravo.jpgpolityka-jako-wyraz-lub-nastepstwo.jpgjoga-eliade.jpgkrotka-hi-islamu.pngtylak-bog.jpgtajemnice-smim.jpgmegalomania-narodowa-by.pngpliniusz-h-n.jpegwzory-kultury-b.jpgzapomniane-n-strzelczyk.jpgswieci-nie-swieci.jpghis-p-k.jpgmargul-mity-z-pieciu.pngreligie-sw.jpgbutterwick.jpgbugaj-hermetyzm.jpgeisenberg.jpgmagia-i-religia.jpgogarek-czoj.jpgstudia-theologica-varsaviensia-1977-1.jpgmarkus-chrzesc.jpgkultura-smierci-1.jpg100-punk-zap.jpggrabski-mieszko.jpgreligia-a-wspolczesne-stosunki-miedzynarodowe.jpegniemcy500.jpgbabilonskie-zaklecia.jpgznak-1994-2-465.jpeghyperborea-religia-grekow-gebura.jpgkonstytucja-laidler.jpgpolskie-n.jpgJasienica-slowianski rodowod-1961.jpgzbikowski-legendy.jpgjero.jpgputek-1966-mroki-s.jpgniwinski-mity-symbole.jpgleksykon-re.jpgegipt-i-biblia-p-montet.jpegpales.jpgnowe-ateny.jpgo-duszy.jpgbancroft-wspolczesni.pngwiek-propagandy.jpghistoria-kosciola-2-600-1500.jpegbronk-podstawy-nauk-o-religii.jpgMACHIAVELLI-Ksiaze-1917.jpgrzeczpospolita_topolski.jpghistoria-pow-sredniowiecza-zientara.jpegetnologia-religii-szyjewski.jpgzli-papieze-c.jpgklengel-his-sy.jpgkompendium-nauki-sk.jpgczary-i-czarty-polskie-tuwim.jpgestreicher-zarys.jpg1908-o-wolnosci.pngHistoria-sztuki-eu_Meyer.pngmeczenstwo_w_islamie.jpgrozmowy-z-diablem.jpgdynastia-piastow-ba.jpgdemony-r.jpegency-archeo-z-s.jpgMieszko_Pierwszy_Tajemniczy.jpgmitoznawstwo-porownawcze.jpgpascal-mysli.jpganatomia hybrydy.jpgprawo-koscielne-kat.jpgupaniszady-ut.jpgmalinowski-zsdzikich.jpgLeksykon_duchowosci_katolickiej.jpgwewior-wstepujac-w.jpgbaschwitz-czarownice_dzieje.jpgmysli-sw-jana-chr.pngsaggs.jpgRodzima wiara ukrainska - Lozko.jpgbogowie-slowian-m.jpgwatykan-zd.jpgfuld-krotka.jpgetyka-prot-weber.jpgap06.jpgIDEA-XIX-2007.pngprzeglad-historyczny-87-1996.jpgslowianie-mitologie-swiata.jpgcamus-eseje.jpg101-tore-murphy.jpgheinemann-eunuchy.pngCOLLECTANEA-PHILOLOGICA-XX-2017.jpgjerzy-adamski-historia-l-f.jpgapokryfy-nowego-testamentu.jpg40-piesni-r.pngkartezjusz-roz.jpgLeeuw-fenomonologia.pngMedzat_Studia Egiptologiczne-2-13-1.jpghis-b-w.jpghis-euro.jpgprzeglad-religioznawczy.pngNarody dawnej.jpgwu-wei-plyn-z-pradem-zycia-Fischer.jpgczarn-mwxxw.jpgkaligula.jpgMalinowski-Wierzenia_pierwotne.jpgpod-sztandarem-nieba-wiara-ktora-zabija-w-iext43267118.jpgod-abrahama-do-ch.jpgburszta-asteriks.pngprawo-wyznaniowe-2011.pngHistoria bez cenzury - Hartwig.jpegSTUDIA-RELIGIOLOGICA-39_2006.jpgislam-wnuk.jpgSzyszko-Hinduizm-buddyzm-islam.jpglengauer-religijnosc.jpgmonarsze-sekrety-jankowski.jpegerman-mity-s.jpgsachs_muzyka-wswieciestar.jpgilustrowany-slownik-terminow-lit.jpgreligierzymu.jpge-jastrzebowska.jpgodrodzenie-2000-44.pnghistoria-irlandii.jpgpolska-X-XI.jpgd-bog-urojony.jpggirard-koziol.jpgNAPISY--1994.jpgCollectanea Theologica 83-2013-nr 4.jpghistoria-mali-tymowski.jpegde-mello.jpgjudyta-postac-b-granic.jpgChiny-nowe.jpgin-god-we-trust.pngHistoria Czechoslowacji - Heck-Orzech.jpgdrioton-egipt-faraonow-2.jpgwatykan.jpgmity-skandynawskie-ma.jpgkissinger_dyplomacja.jpghistoria-wenecji_norwich.jpegswity-koszmar-haught.jpegpodstaw-wiedzy-muzulmanskiej.PNGszrejter-mitologia.bmppsychologia-religii-bernhard-grom.jpglabuda-m.jpgtrevel-his-a.jpgprzeinaczanie-jezusa-bart-ehrman.jpghinduizm_-k.jpgchrzescjianstwo-rusi-k.jpgod-mojzesza-do-mahometa-ke.jpggraves-mity-gr.jpghall-heretycy.jpgpolska_mieszka_i1.jpgZycie-Buddy_1927.jpgSaga-o-Nibelungach-Treumund.png
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 13141200 odwiedzający

 442 odwiedzających online