Marek Aureliusz (121 - 180)
ROZMYŚLANIA
KSIĘGA II
1. Zaczynając dzień, powiedz sobie: Zetknę się z ludźmi natrętnymi, niewdzięcznymi, zuchwałymi, podstępnymi, złośliwymi, niespołecznymi. Wszystkie te wady powstały u nich z powodu braku rozeznania złego i dobrego. Mnie zaś, którym zbadał naturę dobra, że jest piękne i zła, że jest brzydkie, i naturę człowieka grzeszącego, że jest mi pokrewnym, nie tylko jako że ma krew i pochodzenie to samo, ale i rozsądek i boski pierwiastek w sobie, nikt nie może wyrządzić nic złego. Nikt mnie bowiem nie uwikła w brzydotę. Nie mogę też czuć gniewu wobec krewnego ani czuć względem niego nienawiści. Zrodziliśmy się bowiem do wspólnej pracy tak, jak nogi, jak ręce, jak brwi, jak rzędy zębów górnych i dolnych. Wzajemne więc szkodzenie sobie jest przeciwne naturze, wzajemnym zaś szkodzeniem jest uczucie gniewu i nienawiści.
...
17. Długość życia ludzkiego — to punkcik, istota — płynna, spostrzeganie — niepewne, zespół całego ciała — to zgnilizna, dusza — zagadka, los — to koło, sława — rzecz nie krytyczna. Krótko mówiąc, wszystko, co związane z ciałem — to rzeka, co z duszą — to sen i mara. Zycie — to wojna i przystanek chwilowy w podróży, wspomnieniem pośmiertnym — niepamięć. Cóż więc może po służyć za ostoję? Tylko jedno: filozofia. A ona zasadza się na utrzymywaniu ducha wewnętrznego bez zmazy i szkody, aby był silniejszym nad przyjemność i cierpienie, by nic nie czynił bez rozwagi ani w sposób fałszywy i obłudny, by nie pragnął od nikogo niczego. I by wszystkie zdarzenia i losy przyjmował jako pochodzące skądeś stamtąd, skąd sam przyszedł. A przede wszystkim, by śmierci spokojnie oczekiwał, jako nic innego, jak rozkład pierwiastków, z których każde stworzenie się składa. Jeżeli zaś samym pierwiastkom nie straszna jest przemiana nieustanna jednego w drugi, dlaczego by się obawiać przemiany i rozkładu wszystkich? Przecież to dzieje się zgodnie z prawami natury. A nic nie jest złe, co jest zgodne z naturą.
...
KSIĘGA III
...
6. Jeżeli w ludzkim życiu widzisz co lepszego nad sprawiedliwość, szczerość, roztropność, dzielność lub w ogóle nad taki stan duszy twej, że czuje się zadowolona z twych czynów zdziałanych stosownie do praw prawdziwego rozsądku lub z losu, o ile chodzi o to, co ci przypada w udziale bez twego rozumnego współdziałania: jeżeli — mówię — widzisz co lepszego nad to, zwróć się ku temu całą duszą i używaj tego najlepszego znalezionego dobra. Jeżeli zaś nic ci się nie zdaje lepszym nad ducha, który w tobie świątynię ma, i własne popędy podporządkował pod swą wolę i wyobrażenia bada i wyrwał się z pod panowania zmysłowych podniet — jak mówi Sokrates — a poddał się bogom i troszczy się o ludzi; jeżeli wszystko inne uważasz za gorsze od niego i marniejsze, nie daj się owładnąć żadnej innej rzeczy. Bo gdy się ku niej raz zwrócisz i nią zajmiesz, już potem nie będziesz mógł bez przeszkody owego sobie właściwego i twego własnego uczcić po nad inne dobra. Dobru bowiem z zakresu rozumu i miłości spraw publicznych nie godzi się przeciwstawiać nic z innego zakresu, jak n. p. pochwałę pospólstwa lub zaszczyty lub bogactwo lub używanie rozkoszy. Wszystko to, chociażby się na chwilę tylko wydało miłym, natychmiast wzięłoby górę i zawiodłoby na manowce. Ty zaś — mówię — po prostu i dobrowolnie wybierz to, co lepsze, i tego się dzierż. Lepsze zaś to, co i pożyteczne. To, co ci korzyść przynosi, jako istocie rozumnej, pielęgnuj; co zaś, jako stworzeniu, tego zaniechaj i zachowaj sąd swój wolnym od zaślepienia. Byłeś tylko badanie przedsiębrał z zachowaniem wszelkiej przezorności.
7. Nie poczytuj nigdy tego za pożyteczne dla siebie, co cię kiedyś może zmusić do złamania słowa, opuszczenia drogi wstydu, do nienawiści względem kogoś, do podejrzeń, przekleństw, obłudy, pożądania czegoś, co by wymagało murów i zasłon. Kto bowiem obrał dla siebie służbę swego umysłu i ducha i tajemnic jego cnoty, ten nie przybiera maski tragicznej, nie wzdycha, nie będzie pożądał ani pustkowia ani tłumu. A co najważniejsze, w życiu swym ani nie będzie ubiegał się o nic ani unikał czegokolwiek. A będzie mu to obojętne zupełnie, czy na dłuższy czy na krótszy przeciąg czasu będzie korzystał z usług duszy swej zamkniętej w ciało. A gdyby mu już przyszło i umrzeć, to odejdzie tak pogodnie, jakby miał spełnić inny jaki obowiązek — jeden z tych, które dają się spełnić z powagą i skromnością. A na to tylko przez życie całe zwraca baczność, by umysł nie poszedł w kierunku niegodnym stworzenia rozumnego i społecznego.
8. W duszy człowieka, który osiągnął najwyższy stopień doskonałości i czystości, nie znajdziesz zgnilizny ani skalania ani ukrytego wrzodu. Przeznaczenie nie odbiera mu życia za wcześnie, jakby to można powiedzieć o aktorze, którego się oddala przed ukończeniem i odegraniem sztuki. Nie znajdziesz w nim nadto ani służalczości ani sztucznego wymuszenia ani sztucznych dodatków ani braku ani poczucia winy ani nic skrytości.
9 Ćwicz władzę wnioskowania. Od niej to przede wszystkim zawisło, by w twej woli nie powstała myśl niezgodna z prawami natury i organizacją stworzenia rozumnego. Ta zaś objawia się rozwagą w sądach, życzliwością dla ludzi i posłuszeństwem dla bogów.
...
KSIĘGA IV
...
2. Nie czyń nic bez rozwagi, lecz tylko według zasady dobrze obmyślanej.
3. Ustroni sobie szukają na wsi, nad morzem lub w górach. I ty zwyczajnie za tym bardzo tęsknisz. Wszystko to jest bardzo niemądre, bo przecież można usunąć się, kiedykolwiek zechcesz — w głąb siebie. Nigdzie bowiem nie schroni się człowiek spokojniej i łatwiej, jak do duszy własnej; zwłaszcza ten, kto ma taką ustroń wewnętrzną, że się natychmiast zupełny znajdzie spokój, jeżeli w nią się wpatrzy. A nic innego nie nazywam spokojem, jak sumienie spokojne. Jak najczęściej więc dostarczaj sam sobie tej ustroni i odświeżaj sam siebie. A krótkie to niech będą i elementarne zasady, które ci wystarczą do natychmiastowego otwarcia tej ustroni i spowodują, że opuścisz ją w usposobieniu gotowym do cierpliwego znoszenia stosunków, do których wracasz. Z czegóż bowiem jesteś niezadowolony? Z tego, że są źli ludzie? Zastanowiwszy się jeszcze raz nad tym, co już jest sprawą rozstrzygniętą, że stworzenia rozumne istnieją dla wzajemnej pomocy i że wyrozumiałość jest częścią sprawiedliwości, że błądzą wbrew swej woli i nad tym, ilu to ludzi zmarło i w proch się rozsypało, którzy z sobą nawzajem walczyli, nawzajem się podejrzewali, nienawidzili, szli z sobą na noże, — zaniechaj gniewu. Może jesteś niezadowolony z losu? Przypomnij sobie alternatywę: albo opatrzność albo atomy i dowody twierdzenia, że świat — to państwo. Może dolegliwości cielesne cię trapią? Pomyśl, że dusza nie ulega żadnemu wpływowi, ani łagodnemu ani gwałtownemu, skoro się tylko sama w sobie zamknie i własną moc uświadomi i przypomnij sobie to wszystko, coś słyszał i przyswoił sobie z nauki o przykrości i przyjemności. Może cię żądza sławy marnej trapi? Popatrz, jak szybko wszystko ulega zapomnieniu! Popatrz na ogromnie zmierzonego przed tobą czasu i po tobie, jak próżny jest ten brzęk sławy, jak są zmienni w sądzie i jak go nie mają ci, którzy ci się zdają sławę twą głosić, jak szczupłe miejsce, do którego się ta sława ogranicza. Cała bowiem ziemia — to punkcik, a w nim jakimże kącikiem twoja ojczyzna! A w niej iluż jest i co za jedni ci, co cię chwalić mają! Pamiętajże więc o tym, że możesz cofnąć się do tej własnej ustroni, a przede wszystkim nie daj się pociągać tu i tam, nie dąż do niczego, lecz bądź wolnym i patrz na rzeczy jako mąż, jako człowiek, jako obywatel, jako stworzenie śmiertelne. Dwa zaś pewniki niech będą wśród najważniejszych, na które zwrócisz uwagę: jeden, że wypadki zewnętrzne duszy nie dotykają, lecz stoją spokojnie poza nią, a wszelki niepokój jest jedynie skutkiem wewnętrznego sądu i drugi, że wszystko, co widzisz, wnet ulega zmianie i wnet zniknie. I zawsze miej w pamięci, ilu już zmian sam byłeś świadkiem. Świat — to zmiana; życie — to wyobrażenie.
...
13 Masz rozum? — Mam. Czemuż więc z niego nie korzystasz? Gdy on czyni, co do niego należy czegóż jeszcze chcesz?
14 Istniałeś jako cząstka. Znikniesz w tym, który cię stworzył. A raczej zostaniesz na powrót wchłonięty w jego myśl twórczą według zasady przemiany.
...
41. Duszyczką jesteś, dźwigającą trupa — powiedział Epiktet.
...
KSIĘGA V
...
5. Bystrością swą nie wzbudzasz podziwu. Mniejsza o to! Ale jest wiele innych zalet, o których nie możesz powiedzieć: Nie mam z urodzenia. To więc, co zależy tylko od ciebie, okazuj: czystość obyczajów, uczciwość, wytrwałość, obojętność wobec rozkoszy, zadowolenie z losu, wstrzemięźliwość, życzliwość, swobodę, prostotę, powagę i wielkoduszność. Nie widzisz, ile to zalet możesz okazać, co do których nie możesz wymówić się brakiem zdolności z urodzenia lub odpowiedniego wykształcenia, a przecież dobrowolnie pozostajesz co do tego w tyle ? A czy brak zdolności z urodzenia zmusza cię do tego, byś czuł się niezadowolonym, był leniwym, schlebiał, składał winę na swe ciało i szedł za swymi popędami i chełpił się i w inny podobny sposób w duszy się niepokoił? Nie! Na bogów! Owszem z dawna mogłeś się uwolnić od tych błędów. Byle tylko poczuć się tak, jak za tępym, i mniej uległym błędom. A w tym należy się ćwiczyć, a nie spuszczać tego z uwagi i nie trwać z przyjemnością w lenistwie.
...
KSIĘGA VI
...
6. Najlepszym sposobem obrony jest nie odpłacać pięknem za nadobne.
...
19. Jeżeli ci coś jest bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.
...
24. Aleksander Macedoński i jego poganiacz mułów — po śmierci ten sam los osiągnęli. Albowiem albo wchłonięci zostali w tę samą myśl twórczą wszechświata albo rozprószyli się w równy sposób w atomy.
...
28. Śmierć — to ustanie wrażeń zmysłowych, ulegania popędom, pracy umysłowej i służby dla ciała.
...
31. Przebudź się i przyjdź do siebie! A jakbyś wstał ze snu i poznał, że cię trapiły sny, tak na jawie patrz na to, jak na tam to patrzyłeś.
...
34. Ileż to rozkoszy użyli zbóje, bezwstydni, ojcobójcy, tyrani!
...
37 Kto widział teraźniejszość, widział wszystko od wieczności do wieczności. Wszystko bowiem jest jednakiego rodzaju i kształtu jednakiego.
...
KSIĘGA VII
...
9. Wszystko jest nawzajem powiązane, a węzeł to święty. A zgoła nic nie ma, co by nawzajem było sobie obce. Ułożone to bowiem zostało w ład i tworzy porządek w porządku świata. Jeden bowiem jest świat, a składa się nań wszystko, i bóg jeden we wszystkim i jedna materia i jedno prawo i jeden rozum wspólny wszystkim stworzeniom rozumnym i prawda jedna. I jeden wreszcie ideał doskonałości stworzeń o wspólnym pochodzeniu i wspólnym rozumie.
...
12. Albo sam sobą kierujesz albo tobą kierują.
...
38. „Nie należy się gniewać na świat. Nic go to bo wiem nie obchodzi".
...
59. Wniknij w głąb siebie. W głębi jest źródło dobra, zawsze zdolne do nowego wytrysku, byłeś je stale odgrzebywał.
...
65. Bacz, byś nie postępował tak wobec ludzi złych, jak ludzie źli wobec ludzi.
...
69. Jest to cechą charakteru doskonałego, że przeżywa dzień każdy jako ostatni i ani niczym się nie trwoży ani w działaniu nie słabnie ani nie jest obłudny.
...
KSIĘGA VIII
...
4. A choćbyś się na sztuki poszarpał, nie zmieni się postępowanie ludzi.
...
33. Skromnie przyjmij, spokojnie oddaj.
...
KSIĘGA XI
...
4. Grzesznik grzeszy przeciw sobie. Kto innych krzywdzi, siebie samego krzywdzi, bo robi się złym.
...
5 Często wyrządza krzywdę ten, kto czegoś nie robi, nie tylko ten, kto coś robi.
...
7. Przestań kierować się wyobrażeniami! Pohamuj popęd! Poskrom żądzę! Trzymaj wolę na wodzy!
✻ ✻ ✻
Fragment książki: Marek Aureli - Rozmyślania
Całą książkę można przeczytać w bibliotece Polona pod adresem:
https://polona.pl/item-view/a4a225ee-619c-49dc-8d7a-d84378692d2d?page=4