Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

- Japonia - Chrześcijanie w Japonii

Chrześcijanie w Japonii
„Jest to wyspa tak bogata, że nikt bogactw jej nie wysłowi”1. Tak w swoim „Opisaniu świata” pisał o tajemniczej wyspie Zipingu Marco Polo w 1298 roku. Jest to pierwsza europejska wzmianka o Japonii.
 
Marco Polo opierał się w całości na źródłach chińskich. Dlatego pisał o Zipingu jako wielkiej wyspie na wschodzie na otwartym morzu. Pisał też, że jej ludność jest „biała, piękna i dobrze zbudowana. Oddaje cześć bożkom. Jest niezależna, nie uznająca nad sobą żadnej władzy prócz własnej. Musicie wiedzieć, że złota mają w wielkiej obfitości, gdyż znajduje się na miejscu bez liku. I to wiedzcie, że nikt nie wywozi złota z tej wyspy, gdyż ani kupiec żaden, ani nikt ze stałego lądu tam nie dociera i dlatego mają tyle złota, jak rzekłem”2. We wspomnianym dziele tego podróżnika znajdziemy też opisy domów i pałaców, które miały być kryte złotem, pełnych drogocennych kamieni i pereł. Obraz Japonii przedstawiony w „Opisaniu świata” rozpalał wyobraźnie Europejczyków. Gdy dotarli do Japonii okazało się, że opisy autorstwa Polo mają niewiele wspólnego z rzeczywistością.

W roku 1543 do wybrzeży wyspy Tanegashima dotarli Portugalczycy3. Istnieją dwie wersje opisujące to przybycie. Rozpowszechniona na zachodzie mówi, że do wyspy dotarło trzech rozbitków. Byli to Portugalscy kupcy, których na chińskiej dżonce tajfun zagnał do wybrzeży japońskich. Wielu historyków japońskich odrzuca jednak tą historię. Opierają się oni na „Opowieści o pojawieniu się w Japonii broni palnej” spisanej w latach 1596-1614. Twierdzą, że nie było żadnych rozbitków. Według nich do kraju kwitnącej wiśni przybył okręt ze stu osobową załogą. Był to świetnie zorganizowany oddział do zdobywania kolonii. Wkrótce po nich zaczęły przybywać kolejne okręty. Nowi przybysze nic nie wiedzieli o odkrytym państwie. Szybko przekonali się, że jest ono pogrążone w walkach wewnętrznych.

Od końca XV wieku w Japonii trwają wojny domowe zwane prywatnymi, gdyż walczyły ze sobą oddziały poszczególnych daimyō4. Ciągłe walki pogrążyły kraj w chaosie. Cesarz nie posiadał realnej władzy. Dopiero na początku drugiej połowy XVI wieku pojawiły się siły, które postanowiły położyć kres takiemu stanowi rzeczy. Na ich czele stanął Oda Nobunaga. Odniósł on szereg zwycięstw nad swoimi przeciwnikami i wspierającymi ich klasztorami buddyjskimi. W roku 1568 zajął Kyoto zdobywając tym samym najwyższą władzę w Japonii. Jednak formalnie władza nad krajem pozostawała w rękach shoguna z rodu Ashigawa. Mimo tych osiągnięć Nobunaga nie zdołał zjednoczyć wszystkich ziem. Został zamordowany w 1582 roku przez jednego ze swoich generałów. Jego dzieło miał dokończyć Toyotomi Hideyoshi.

Struktura społeczna była podobna do europejskiej hierarchii feudalnej. Najwyżej stał cesarz uważany za boga do którego należą wszystkie ziemie w Japonii (teoretycznie). Niżej byli daimyō, czyli panowie feudalni. Potem samurajowie będący szlachtą, klasą wojowników. Niżej stali heimin, zwyczajni ludzie. Na tą grupę składały się trzy klasy w następującej kolejności: chłopi, rzemieślnicy i kupcy. Najniżej w hierarchii stali eta, ludzie spoza społeczeństwa. Zajmowali się oni pracami „nieczystymi” jak grzebanie zmarłych, garbowanie skór czy czyszczenie szamba. Do takiej Japonii przybyli Europejczycy.


      Oda Nobunaga
 
Japończycy zaczęli mówić na przybyszów namban co znaczy „południowi barbarzyńcy”5 . Bardzo szybko od „barbarzyńców” mieszkańcy Nipponu przyjęli broń palną. Co więcej w rozwoju umiejętności jej wykorzystania wyprzedzili Europę. Oda Nobunaga w bitwie pod Nagashino w 1575 roku zastosował ogień salwowy. Taką taktykę w Europie zaczęto stosować dopiero 20 lat później. Wraz z Portugalczykami przybyło coś ważniejszego niż nowa broń. Było to chrześcijaństwo. Początkowo Japończycy uznali nową wiarę za odmianę buddyzmu. Szybko się przekonali, że byli w błędzie. Wraz z kupcami zaczęli również przypływać katoliccy misjonarze. Pierwsi pojawili się jezuici. Już w 1549 roku do Japonii przybywa św. Fransisco Xavier. Legenda mówi, że gdy lądował na plaży zgubił swój krzyż. Gdy go szukał nagle z morza wyszedł krab, który trzymał zgubę. W ten sposób jezuita rozpoczął swoją działalność misyjną.

Xavier szybko wyrobił sobie pozytywną opinię o mieszkańcach wysp japońskich. Wpływ na to zapewne miała życzliwość z jaką Europejczycy zostali przyjęci. Wśród zapisków pozostawionych przez misjonarzy znaleźć można wiele pochlebnych opinii o Japończykach. Sam Xavier pisał: „Sądząc po ludziach, których do tej pory spotkaliśmy, Japończycy są najlepszą rasą z dotychczas odkrytych i nie sądzę żeby pośród pogańskich nacji znalazła się jakaś im równa”6. Ten sam misjonarz zauważa też „Przeważnie są biedni, ale bieda nie jest tu w pogardzie. Mają pewną charakterystyczną cechę, której nie spotkałem u żadnego narodu w świecie chrześcijańskim: szlachcic, nawet jeśli popadnie w biedę (czy chłop, nawet jeśli się dorobi niezwykłych bogactw), cieszy się szacunkiem innych Japończyków bez względu na swój stan posiadania”7 . Jezuita zwracał też uwagę nie niezwykłą wagę jaką Japończycy przykładają do honoru oraz jak wysoko cenią broń. Inny misjonarz Luis Frois pisał, że „między niewiernymi nie znajdzie się ani jednego narodu, który mógłby przewyższyć Japończyków”8 . Cechami nowoodkrytego narodu na, które zwracali uwagę wszyscy niemal Europejczycy były uprzejmość i ciekawość. Biskup Alessandro Valignano uważał, że pod względem dobrego wychowania i uprzejmości Japończycy przewyższają Europejczyków. „Lud w Japonii nie jest tak ciemny i nieokrzesany jak w Europie. W większości swojej są rozumni, dobrze wychowani i łatwo przyswajają wiedzę”9 pisał biskup.


      św. Franciszek Ksawery
 
Francisco Xavier opuścił Japonię w 1551 roku. Do tego czasu chrześcijaństwo przyjęło 2 tysiące Japończyków w tym wielu przedstawicieli klas wyższych. Był wśród nich Manase Dōsama uznawany za głównego przeciwnika Toyotomi Hideyoshiego. W 1581 roku było w Japonii już 200 kościołów i ok. 150 tysięcy katolików. Większość z nich znajdowała się na wyspie Kyūshū. Chrześcijaństwo rozwijało się tam szczególnie pomyślnie. Było to spowodowane kilkoma czynnikami. Jednym z nich były korzyści jakie odnosili Japończycy z handlu z katolikami. Dodatkowo daimyō, którzy przyjęli katolicyzm, zmuszali często swoich poddanych do zrobienia tego samego. Chrześcijaństwu sprzyjali też władcy Japonii. Oda Nobunaga oraz Toyotomi Hideyoshi liczyli na to, że wzrost znaczenia chrześcijan osłabi opozycyjne wobec nich klasztory buddyjskie. Należy też wziąć pod uwagę różnice teologiczne między buddyzmem a katolicyzmem. Z tego punktu widzenie wiara katolicka wydawała się być „korzystniejsza” zwłaszcza dla ludzi uboższych. Podczas gdy buddyzm mówił o kręgach życia i cierpienia oraz drodze do nirwany, chrześcijanie głosili, że wiara w Jezusa Chrystusa i przestrzeganie Jego nauk gwarantuje po śmierci życie wieczne. Dochodziły do tego jeszcze nakazy czynienia dobra, miłości bliźniego oraz tezy o równości wszystkich wobec miłosiernego Boga. Wszystko to sprawiało, że szybko przybywało nowych wyznawców, a znaczenie katolików wzrastało.

Europejskie statki zawijały głównie do portów na zachodnim Kyūshū. Dlatego Ōmura Sumitada10 założył port w Nagasaki, a w 1580 roku przekazał go pod administrację jezuitom. Już wtedy miasto było głównym ośrodkiem katolicyzmu w Japonii. Relacje z chrześcijanami były tak dobre, że feudałowie z południowo-zachodnich prowincji postanowili wyprawić poselstwo do Europy. Wyruszyło ono w 1582 roku11 . Japończycy gościli w Madrycie, Rzymie i Wenecji. Na audiencji przyjął ich papież, a posłów hojnie obdarowano dziełami sztuki, mapami i urządzeniami mechanicznymi. Jak więc widać kraj kwitnącej wiśni był na dobrej drodze do stanie się państwem katolickim. Wszystko zaczęło się diametralnie zmieniać od roku 1587.

Szybki wzrost znaczenia chrześcijan zaczął budzić niepokój Japończyków wiernych dotychczasowym wierzeniom. Niezadowoleni byli oczywiście mnisi buddyjscy i kapłani shinto. Również wielu daimyō zaczęło podejrzliwie spoglądać na katolików. Było to po części spowodowane działalnością samych misjonarzy. Ci oprócz szerzenia wiary zajmowali się niejednokrotnie szpiegowaniem na rzecz europejskich mocarstw. Nakładała się na to rywalizacja między wspieranymi przez Portugalię jezuitami, a popieranymi przez Hiszpanię franciszkanami. Arcybiskup Alessandro Valignano zabronił misjonarzom wtrącania się w wewnętrzne sprawy Japonii. Zakazu jednak nie przestrzegano. Europejczycy coraz częściej mieszali się do japońskiej polityki. Na zmianę stanowiska Toyotomi Hideyoshiego wpłynęły też inne zdarzenia. Japoński władca nie potrzebował już chrześcijan do walki z opozycyjnymi klasztorami buddyjskimi. Te zostały pokonane i ukorzyły się przed Hideyoshim. Katoliccy misjonarze ściągali na siebie gniew japońskiego władcy też tym, że wielu z nich uczestniczyło w procederze handlu niewolnikami. Co więcej wielu panów feudalnych, którzy przyjęli nową wiarę stawało się bardzo niezależnych co szkodziło planom zjednoczenia kraju. Do tego wszystkiego dochodziły jeszcze skargi na misjonarzy płynące z całego kraju. Miasto Nagasaki było już na wpół kolonią portugalską. Być może ostatecznie na decyzję tego władcy wpłynęły słowa portugalskiego marynarza, który chełpliwie wyznał przed urzędnikami szoguna: „Nasz król zaczyna od tego, że do krajów, które chce zawojować, posyła klechów, którzy kuszą naród by przyjął nową religię, a kiedy ci odniosą już sukces, wtedy wysyła się wojska. Wojska zawierają sojusz z nowymi chrześcijanami, a wtedy to już nic trudnego doprowadzić podbój do końca”12.


      Maria Kannon
 
Chrześcijaństwo najlepiej się miało na Kyūshū. Hideyoshi zaś podporządkował sobie tą wyspę dopiero w 1587 roku. Wtedy też zmienił swoje nastawienie do nowej religii. Japoński przywódca 18 czerwca 1587 roku wezwał do swojej kwatery na Kyūshū kilku daimyō. Gospodarz z gniewem mówił o magnatach, którzy przyjęli chrześcijaństwo. Krytykował tolerowanie działalności misjonarzy oraz mieszanie się przez nich w wewnętrzne sprawy kraju. Zażądał aby wszyscy panowie feudalni, którzy przyjęli nową wiarę porzucili ją grożąc im pozbawieniem majątków. Wysłał też list do biskupa Gaspara Coelho. Znajdowało się w nim pięć pytań: „Dlaczego gwałtem zmusza się Japończyków do przyjmowania chrześcijaństwa? Dlaczego niszczy się świątynie buddyjskie i shinoistyczne? Dlaczego duchowni buddyjscy są prześladowani? Dlaczego chrześcijanie jedzą mięso zwierząt pożytecznych w gospodarstwie, przede wszystkim bydła roboczego - koni i bawołów? Dlaczego zezwala się na sprzedaż Japończyków w niewolę”13 . Biskup był przerażony i zaskoczony. Jeszcze dzień wcześniej razem z Hideyoshim zwiedzał jeden z portugalskich okrętów. Japończyk zgodził się nawet na budowę kościoła i pozytywnie mówił o misjonarzach. Hierarcha postanowił szybko odpisać na list. Biskup stwierdzał, że działalność misyjna prowadzona jest zgodnie z postanowieniami samego Hideyoshiego. Zaprzeczył jakoby siłą zmuszano Japończyków do przyjmowani nowej wiary. Jeżeli zaś chodzi o spożywanie mięsa zwierząt roboczych to biskup oświadczył, że tylko misjonarze to robią, a jeżeli Hideyoshi widzi w tym brak szacunku dla Japończyków to zaprzestaną tego. Biskup Coelho przyznał, że Japończycy są sprzedawani w niewolę, ale misjonarze nie są w stanie ukrócić tego procederu. Dlatego zasugerował wprowadzenie odpowiednich przepisów, które winny być surowo przestrzegane. Te odpowiedzi nie zadowoliły jednak Hideyoshiego.

Już 19 czerwca 1587 roku wydano pierwsze dekrety antychrześcijańskie. Akty te mówiły, że Japonia jest krainą bogów z panteonu shinto. Uznano w nich, że misjonarze działają sprzecznie z japońskimi prawami, zachowują się arogancko, niszczą świątynie i klasztory wzniesione ku czci bóstw i Buddy. W dekretach stwierdzano, że takie zachowanie zasługuje na najwyższy wymiar kary. Nakazywano więc chrześcijańskim misjonarzom opuszczenie Japonii. Zapewniano, że nie wyrządzi im się krzywdy jeżeli zrobią to w ciągu 20 dni. Po upływie tego terminu każdy schwytany misjonarz będzie traktowany jak przestępca. Pomimo tego zezwalano Japończykom na przyjmowanie chrześcijaństwa. Mogli to robić tylko przedstawiciele niższych warstw społecznych oraz ubodzy samurajowie. Miał przy tym obowiązywać bezwzględnie zasada dobrowolności. Dekrety zabraniały handlu niewolnikami oraz zabijania i spożywania mięsa koni i bawołów. Obcy kupcy mogli dalej zajmować się handlem. Musieli jednak teraz osobiście zawierać transakcje (wcześniej często robili to za pośrednictwem misjonarzy). Jeżeli kupcowi udowodniono by, że nielegalnie przywiózł do Japonii misjonarz to jego statek i towar miały zostać skonfiskowane.

W takiej sytuacji misjonarze portugalscy próbowali ratować sytuację zrzucając wszystkie winy na Hiszpanów. To jednak nie pomogło. Do Hideyoshiego udał się więc Coelho aby go udobruchać. Biskup zdołał go jedynie przekonać aby przedłużył termin wyjazdu dla misjonarzy do 6 miesięcy. Argumentował to tym, że w Japonii jest tylko jeden portugalski statek, a ściągnięcie kolejnych zajmie trochę czasu. Jedynym warunkiem jaki postawił Japończyk był wyjazd biskupa Coelho jako pierwszego. Większość przepisów antychrześcijańskich pozostała na papierze. Niewielu misjonarzy opuściło Japonię. Dodatkowo katoliccy daimyō ukrywali ich w swoich posiadłościach. Z chrześcijanami wciąż utrzymywano dobre kontakty co przynosiło wymierne korzyści płynące z wymiany handlowej. Sam Hideyoshi nie mógł dopilnować wykonania dekretu na Kyūshū gdyż udał się na wyspę Honshū aby dokończyć dzieła zjednoczenia kraju, co udało mu się w 1590 roku.

Wydawało się, że przepisy dekretów z 1587 roku pozostaną na zawsze martwe. Lecz w 1596 roku u wybrzeży Shikoku rozbił się hiszpański galeon. Urzędnicy Hideyoshiego skonfiskowali ładunek. Rozgniewany sternik powiedział, że wkrótce Hiszpania wyśle swoje wojska i rozpocznie inwazję na Japonię wykorzystując informacje zebrane przez franciszkanów14 . Wieści szybko dotarły do japońskiego władcy. Franciszkanie bronili się twierdząc, że ta historia to intryga uknuta przez jezuitów. Nic to nie zmieniło. Rozzłoszczony przywódca kazał aresztować franciszkanów. Pojmano 6 franciszkanów i 20 ochrzczonych Japończyków15 . Poddano ich okrutnym torturom. Następnie, ku przestrodze, zmasakrowanych więźniów obwożono po wielu miastach budząc grozę wśród mieszkańców. Na koniec przywieziono ich do Nagasaki gdzie 5 lutego 1597 roku zostali ukrzyżowani. W następnym roku zmarł Toyotomi Hideyoshi. Jego następca Tokugawa Ieyasu odstąpił chwilowo od prześladowań. Chciał w ten sposób zwiększyć zyski z handlu.

Około roku 1600 do Japonii przybywają Anglicy i Holendrzy. Szybko rozpoczęli rywalizację z obecnymi tu od lat Hiszpanami i Portugalczykami. Przybyli też protestanccy misjonarze. Zaczęli oni przekonywać szoguna, że katolicy prowadzą szkodliwą dla niego działalność. Tokugawa uważał, że chrześcijaństwo jest sprzeczne z japońską tradycją i porządkiem społecznym. Obawiał się też, że opozycyjni panowie feudalni mogliby wykorzystać pomoc mocarstw europejskich do walki przeciw niemu. Brał też pod uwagę czynniki, które skłoniły Hideyoshiego do wydania dekretów antychrześcijańskich. Obecny shogun posunął się dalej i w 1614 roku zabronił wyznawania chrześcijaństwa. Był to początek zamykania się Japonii na świat. W latach 1633-1636 wydano szereg dekretów. Zabraniały one Japończykom opuszczania kraju bez specjalnego pozwolenia, a wszyscy obcokrajowcy mieli opuścić kraj. Wprowadzono też ograniczenia co do ruchu, budowy i tonażu statków Rozpoczął się okres „sakoku” mający trwać niemal 250 lat.

W latach 1599-1630 ochrzczono w Japonii 2 miliony osób16. Od momentu zdelegalizowania chrześcijaństwa represje zaczęły przybierać na sile. Ich kulminacją było powstanie chrześcijan w prowincji Shinbara na Kyūshū z lat 1637-1638. Gros sił powstańczych stanowili chłopi. Rebelia została krwawo stłumiona przez daimyō Matsukura. Był to koniec chrześcijaństwa w Japonii. A przynajmniej tak się wydawało. Wielu chrześcijan zaczęło ukrywać swoją wiarę. Władze szogunatu stosowały różne metody aby ich wykryć. „Efumi” czyli zmuszanie mieszkańców do podeptania wizerunku Jezusa lub Matki Boskiej. Jeżeli ktoś odmówił znaczyło to, że był chrześcijaninem. Inną metodą było „sonin hosho seido” czyli wypłacanie nagród za wydanie chrześcijan. Stosowano też „terauke seido”. Był to obowiązek przynależności do jednej z buddyjskich parafii. Chrześcijanie, którzy nie wyrzekli się swojej wiary byli zabijani lub piętnowano ich poprzez obcięcie uszu lub środkowych palców rąk. Ostre represje nie zniechęciły misjonarzy do przybywania do Japonii. Wielu starało się tam potajemnie dostać. Szybko jednak byli wyłapywani przez Japończyków. Jednym z nich był polski jezuita Wojciech Męciński, którego 25 maja 1643 roku ukrzyżowano głową w dół. W swoim ostatnim liście do Rzymu pisał: „Skazany na śmierć dla Chrystusa”17.

Mimo zdecydowanych działań szogunatu chrześcijaństwo w Japonii przetrwało. Wraz z zamknięciem się tego kraju na świat rozpoczęła się historia „kakure kirishitan”- ukrytych chrześcijan. Zdołali oni przetrwać cały okres szogunatu Tokugawów. Szacuje się, że na przełomie XVII i XVIII wieku było ich około 150 tysięcy. Wierni publicznie praktykowali buddyzm lub shintoizm, ale skrycie celebrowali obrzędy i modlitwy chrześcijańskie. Często Kakure kirishitan modlili się do posążków buddy czy bogów shinto, ale za ich figurami ukryte były krzyże, figurki Matki Bożej lub wizerunku świętych. Oczywiście wizerunki te były stylizowane na bóstwa pogańskie by zmylić urzędników szoguna. Przykładowo wizerunki Marii przypominały japońską boginię miłosierdzia Kannon. Rzeczą zadziwiającą są duże ilość różańców jakie znajdowano w domach ukrytych chrześcijan po otwarciu się Japonii na świat w XIX wieku.

Na czele wspólnoty wiernych kakure kirishitan stał świecki przywódca noszący tytuł ujiyaku lub chōkata. Urząd ten był dziedziczny. Osoba go piastująca miała stać na straży kalendarza liturgicznego oraz znajomości doktryny oraz modlitw po łacinie. Po za tym była też osoba, która miała codziennie się modlić i odprawiać nabożeństwa, oraz katecheci mający nauczać wiary. Chrzest, czyli bautsurujima 18, przyjmowały dzieci wiernych w wieku 15-16 lat19. Wychodzenie z wiarą poza wspólnotę było bardzo ryzykowne. Dlatego przyjmowano do niej ludzi z zewnątrz tylko gdy wierni mieli pewność, że nie stanowi dla niej zagrożenia. Zamiast spowiedzi praktykowano wyznanie win przed współwyznawcami co miało zapewnić rozgrzeszenie. Dzięki książeczce pozostawionej przez św. Franciszka Ksawerego, który chciał nowo nawróconych nauczyć odzyskiwania stanu łaski, wierni mogli dokonywać aktu doskonałego żalu. Gdy chowano zmarłego, na jego trumnie kładziono papierowy krzyż. Robienie drewnianych czy metalowych krzyży było zbyt ryzykowne. Modlitwy łacińskie zjaponizowano. Wiele modlitw zaczęło przypominać buddyjskie mantry. Przykładowo po łacinie mamy: „Laudate Dominum omnes gentes, laudate eum omnes populi”, zaś po zjaponizowaniu brzmi to następująco: „raodate do’ominō ōnē zentē raodate yōmizupotori”20 . Również liturgię zmieniono tak aby przypominała obrzędy buddyjskie lub shintoistyczne. Wszystko po to aby uśpić czujność szogunatu.

W drugiej połowie XIX wieku Japonia otworzyła swoje granice. W 1865 roku francuski misjonarz Bernard Petitjean otworzył katolicki kościół w Nagasaki. Jakież było jego zdziwienie gdy już na pierwszej mszy kościół się wypełnił. Jeszcze bardziej wstrząsnęło nim to, iż zgromadzeni znali podstawowe katolickie modlitwy takie jak „Ave Maria” czy „Pater Noster”, a w dodatku większość z nich była ochrzczona. Okazało się, że w Japonii żyje około 60 tysięcy kakure kirishitan. W 1873 roku zniesiono zakaz wyznawania chrześcijaństwa, a większość ukrytych chrześcijan przyłączyła się do wspólnoty katolickiej. Niektórzy pozostali jednak w ukryciu. Prawdopodobnie ta wspólnota istnieje do dzisiaj jako hanare kirishitan.

****

Przypisy:
1Achmed Iskanderow „Toyotomi Hideyoshi” Warszawa 1991, s. 118
2ibidem s. 118
3Tą datę przyjmują Zbigniew Wójcik w swojej „Historii powszechnej wiek XVI-XVII” oraz Paul Varley w „Kultura Japońska”. Achmed Iskanderow podaje jednak rok 1542 jako datę przybycia Portugalczyków.
4Daimyō - magnat, pan feudalny
5Chodziło o to, że Portugalczycy przypływali od południa.
6Paul Varley „Kultura japońska” Kraków 2006, s. 142
7A. Iskanderow „Toyotomi Hideyoshi” Warszawa 1991. s. 141
8ibidem s. 140
9ibidem s. 141
10przyjął chrzest w 1570r.
11Taką datę podaje prof. Paul Varley, natomiest Achmed Iskanderow podaje rok 1583 jako czas wysłania poselstwa.
12A. Iskanderow „Toyotomi Hideyoshi” Warszawa 1991, s.166
13Ibidem s. 164
14Paul Varley „Kultura japońska” Kraków 2006, s.165
15Tak podaje P. Varley. Natomiast A.Iskanderow twierdzi, że aresztowano 6 hiszpańskich franciszkanów, 3 portugalskich jezuitów i 17 ochrzczonych Japończyków.
16A. Iskanderow uważa, że jest to zawyżona liczba. Według niego chrztów było najwyżej kilkaset tysięcy.
17http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/599
18z portugalskiego batismo - chrzest
19http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/599
20http://sacrificium-laudis.blogspot.com/2007/09/kakure-kirishitan.html

Bibliografia:
P. Varley „Kultura Japońska” wyd. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006
Z. Wójcik „Historia powszechna, wiek XVI-XVII” wyd. PWN, Warszawa 2002
D. Hałasa „Życie codzienne w Tokio” wyd. Dialog, Warszawa 2004
A. Iskanderow „Toyotomi Hideyoshi” wyd. Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1991
P.F. Kornicki, I.J.McMullen „Religion in Japan” wyd. Cambridge University Press, Cambridge 1996

http://www.uwosh.edu/faculty_staff/earns/miyazaki.html
http://sacrificium-laudis.blogspot.com/2007/09/kakure-kirishitan.html
http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykuł/599

 
Autor: Bartłomiej Bartoszek - 2008-07-20

źródło:http://www.mojeopinie.pl/chrzescijanie_w_japonii,3,1216545838

Data utworzenia: 04/05/2012 @ 01:20
Ostatnie zmiany: 03/08/2018 @ 21:13
Kategoria : - Japonia
Strona czytana 14730 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko
monastery-picture06.jpgjvari.jpg0-bhutan.jpgSofia.jpg0-Jvari Monasteri-Georgia.jpgmeteora_monastery.jpgCamedolite-Monastery.jpgmonastery-picture08.jpgsantuario-tokio-japon.jpgbud101.jpgthiksey-gompa-in-ladakh.jpgManastirea_Sinaia.jpgmonastery-mont-saint-michel.jpgOrvieto.jpggreek.jpgIonaAbbey.jpgdracula_mnsnagov.jpgpoblet.jpgmonastery-picture03.jpgjericho-st-georges-monastery.jpgbahaisquare.jpeg0-armenia.jpgmonastery-picture01.jpgmonastery-picture05.jpgmonastery-picture07.jpgmonastery-picture04.jpgmonastery-picture02.jpgdiveevo.jpgneamt-monastery-moldova.jpgjasna-gora.jpg
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 8113880 odwiedzający

 347 odwiedzających online