Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

=>> ART. PRZEKROJOWE - O chrześcijaństwie asyryjskim wśród Arabów przed islamem

O chrześcijaństwie asyryjskim wśród Arabów przed islamem.
Zarys problematyki

Wiele czynników zadecydowało o tym, że przeciętny obywatel Polski wie bardzo niewiele o Asyryjczykach w losowo wybranej epoce ich historii nowożytnej, zapewne większość nawet może nie słyszała, że ta nacja przetrwała do dnia dzisiejszego, obarczona niezwykłym bagażem wspomnień o sukcesach i porażkach przodków starożytnych. Niektórzy wręcz nie kryją zdziwienia, kiedy dowiadują się, że ta społeczność przeżyła liczne pogromy na przełomie XIX i XX wieku, w wyniku czego jej liczebność na macierzystych terenach pokrywających się z pograniczem Syrii, Turcji, Iraku i Iranu spadła do prawie jednej trzeciej, a obecnie może wynosić najwyżej dwa miliony, przy czym największym skupiskiem nadal pozostaje Irak. Trzeba też z przykrością stwierdzić, że nie tylko ta grupa chrześcijan Bliskiego Wschodu jest mało obecna w świadomości Polaków, brak wiedzy i zainteresowania dotyczy także liczniejszej i bardziej zwartej grupy, jaką są Koptowie, bezpośredni potomkowie starożytnych Egipcjan, i nic nie wskazuje na zmianę tego stanu rzeczy.

Dziejów chrześcijaństwa bliskowschodniego i jego bogatego dziedzictwa nie uwzględnia się w systemie nauczania w katolickich uniwersytetach teologicznych albo czyni to pobieżnie, okazjonalnie, a w nowych programach szkół średnich jest pominięta historia kultury wyrosłej na obszarze starożytnej Mezopotamii, krainy powszechnie uznawanej za „kolebkę cywilizacji”, jest także kolebką chrześcijaństwa asyryjskiego. Powstająca luka w edukacji o dwóch ważnych i uzupełniających się źródłach inspiracji cywilizacyjnych opartych na eksponowaniu wartości humanistycznych, prowokuje do przypomnienia przynajmniej niektórych epizodów z długiej historii asyryjskich autochtonów, jako jednej z najstarszych grup etnicznych i chrześcijańskich Bliskiego Wschodu.

Specjaliści podkreślają fenomen chrześcijańskiej kultury asyryjskiej. W warunkach braku własnej państwowości rozwijała się niezwykle prężnie. Niemniej bolesny i przykry jest fakt określenia w podręcznikach edukacji historycznej większości krajów arabskich nie tylko Asyryjczyków, lecz nawet tak zagadkowego ludu, jakim byli Sumerowie, mianem starożytnych Arabów oraz przemilczanie aż siedmiu pierwszych wieków chrześcijaństwa na tamtych ziemiach. Są dowody na to, że wykorzystując brak orientacji europejskiego słuchacza lub czytelnika, podobnie postępują ostatnio niestety także niektórzy kurdyjscy działacze. Taka sobie swoista filozofia życia.

Mało który obywatel w tamtej części świata zna prawdziwą historię swojego kraju lub grupy do której należy. Chrześcijaństwo objawiło się na Bliskim Wschodzie, w czasie, kiedy większość mieszkańców Palestyny i terenów przyległych, zwłaszcza od strony północnej i wschodniej, sięgających głębi dzisiejszej Persji, mówiła po aramejsku (asyryjsku). Pierwszymi głosicielami nowiny o cudownych narodzinach w stajence byli trzej bezimienni magowie (mghusze) przybyli ze wschodu (według przekazów asyryjskich – z Mezopotamii). Zgodnie z przesłaniem apostołowie i uczniowie Nauczyciela wyruszyli z szeroko zakrojoną misją ewangelizacyjną w jej najczystszej formie. Wypełnieni bezgraniczną wiarą, głębokim pokojem i niedoścignioną pokorą, zainspirowało ich powołanie do urzeczywistnienia idei równości i miłości. Ponieważ szlachetnych wartości nie narzuca się mieczem, jedynym i skutecznym ich orężem było słowo i przykładna postawa wobec siebie i innych. Najkrótszą drogę mieli do społeczności, które żyły w obrębie Palestyny i na jej pograniczu. Źródła historyczne zgodnie informują, że pierwszym miastem-państwem, które przyjęło Dobrą Nowinę była Edessa, stolica niedużego, częściowo zależnego od Rzymu asyryjskiego królestwa Osroene (płd.-zach. teren dzisiejszej Turcji).

Rok po Wniebowstąpieniu Chrystusa król Edessy, Abgar Ukama, został ochrzczony przez Tadeusza (Addaja), a wraz z nim pozostała ludność miasta. W ten sposób Edessa stała się pierwszym miastem, w którym chrześcijaństwo ogłoszono religią państwową. Wtedy Osroene obejmowało także miasto Harran, gdzie, według Biblii, zatrzymał się Abraham w drodze z Uru chaldejskiego w Mezopotamii do Palestyny. Po upadku Niniwy, ostatniej stolicy Asyrii, te dwa ośrodki wraz z Nisibisem (dziś Nusaybin), oddalonym blisko 200 kilometrów w kierunku wschodnim, stanowiły największe i dobrze zorganizowane bastiony ludności asyryjskiej.

Należy podkreślić, że w tych miastach żywe były starożytne tradycje mezopotamskie, a niektóre „pogańskie” kulty religijne w Harranie zachowały się prawie w niezmienionym kształcie prawie do XI wieku po Chr. Zjednoczeni wokół nowych idei, być może również dla zaznaczenia swojej obecności na mapie ówczesnych ludów Wschodu, Asyryjczycy zapisali mało dziś znaną kartę do dziejów swojej bytności w macierzystej dolinie Tygrysu i Eufratu. Oryginalny i udokumentowany wkład wnieśli nie tylko do rozwoju myśli chrześcijańskiej, lecz wywarli znaczący wpływ na rozwój kultury światowej w ogóle.

Nową misję traktowali tak gorliwie, że ich zmagania w dążeniu do zapewnienia zbawienia sobie i innym można uznać niczym nieustającą pokutę za przypisane im grzechy przodków. Rzecznicy wybiórczych faktów wyjętych z burzliwej historii sprzed kilku stuleci nie bez egzaltacji zarzucali owym przodkom okrutność i bezwzględność w stosunku do sąsiednich narodów. Nie uznające pojęcia wrogości i kierujące zmysły ku królestwu niebieskiemu, chrześcijaństwo stało się dla Asyryjczyków powszechną ideologią i celem, częścią okaleczonej tożsamości, podbudową zranionego jestestwa. Wykorzystując swój bagaż intelektualny wyruszyli przed się, zwłaszcza na wschód i południe, wszędzie budując świątynie i szkoły, szpitale, biblioteki i warsztaty rzemieślnicze oraz zakładając faktorie handlowe.

Zachowane przekazy historyczne pozwalają dość dokładnie odtworzyć charakter owej służby. Była zaskakująco podobna do pracy dzisiejszych misjonarzy: nieść innym pokój i pomoc, siać wiedzę. Obszar działalności asyryjskich misjonarzy rozciągał się od skraju Półwyspu Arabskiego poprzez Subkontynent Indyjski aż do Azji Środkowej. Do końca XIII wieku byli obecni w Chinach, wśród Mongołów, Tatarów, Persów i ludów turkijskich. Warto przywołać tutaj Marco Polo i jego Opisanie świata. Informuje on, iż wzdłuż jedwabnego szlaku gęsto stały obok siebie „nestoriańskie” kościoły i zajazdy, a między wyznawcami znanych wówczas religii panowała harmonia i symbioza.

Ślady asyryjskich wpływów chrześcijańskich można znaleźć w buddyzmie tybetańskim, w Japonii, na Cejlonie. Trwałym ich osiągnięciem wśród ludów Azji Środkowej są powstałe na bazie aramejskiego alfabety: manichejski, sogdyjski, staroturecki, ujgurski, mongolski, mandżurski, kałmucki, buriacki i inne. „Rozpowszechnienie piśmiennictwa i języka (a)syryjskiego we wczesnym średniowieczu na tak rozległym obszarze ogarniającym Bliski, Środkowy i Daleki Wschód może wywołać zdziwienie. Dzięki niemu zetknęły się różnorakie teorie i wierzenia ludzi o różnym pochodzeniu etnicznym. Był wiążącym ogniwem, nośnikiem ideologii, filozofii, wiedzy empirycznej i nauki greckiej, zjawiskiem postępowym służącym oświeceniu wielu narodów Azji” – pisze N.W. Pigulewska. W oparciu o własny starożytny alfabet aramejski Asyryjczycy położyli historyczne zasługi w tworzeniu i rozwoju także pisma arabskiego. Posługując się pismem mogli zarazem działać jako nauczyciele i oświeciciele i godnie zaistnieć w arabskim środowisku obejmującym cały Półwysep Arabski.

Nazwy, które na długo przed pojawieniem się islamu nadawali niejednej krainie lub miejscowości, do dziś są używane przez powstające tam nowe państwa, nawet znajdujące się poza obręb Bliskiego Wschodu. Można dla przykładu wymienić dość egzotycznie brzmiącą nazwę góry Tura Bura w Afganistanie, oznaczająca po asyryjsku „Dziewicza Góra”. Stała się sławna za sprawą Bin Ladena, której użył jako głównej bazy al-Qaidy. W VII wieku na terenie dzisiejszego Afganistanu rezydował asyryjski biskup. Jego główną siedzibę stanowił klasztor zbudowany na górze Tura Bura.

Ślady chrześcijaństwa asyryjskiego wśród Arabów

Kiedy św. Paweł po cudownym przemienieniu dotarł do Damaszku, miasto podlegało nabatejskiej Petrze (dziś na terenie Jordanii), rządzonej przez niejakiego Aretasa IV (arab. Harith) (2 Kor 11,32). Formalnie była ona jedną z wielu prowincji rzymskich, jednak Aretas nie nazywał siebie namiestnikiem cesarza, lecz sługą swojego ludu. Nabatejczycy byli chrześcijanami arabskojęzycznymi, ale pisali po aramejsku. Do nich należy najstarsza znana inskrypcja w języku arabskim, której krój pisma jest bliższy dzisiejszemu alfabetowi aramejskiemu aniżeli arabskiemu. O wpływach asyryjskich na życie Nabatejczyków świadczą inskrypcje wykute na płytach kamiennych znalezionych na terenie Petry. Najczęściej tworzą je dwa wyrazy: maran atha (nasz Pan przyszedł).

Aramejski był językiem oficjalnym ówczesnej Syrii. W nim mówiła także królowa Palmiry, słynna Zenobia. W sprawowaniu władzy dała się poznać jako niezłomna rzeczniczka tolerancji i pojednania, o czym świadczy między innymi imię jej syna z zamordowanego przez Rzymian męża. Brzmiało ono Ouadaballatus Athenadorus (połączenie imię arabskiego bóstwa allat i bogini atena). I pomimo że nie była chrześcijanką, stanowisko ministra i strażnika pieczęci powierzyła Pawłowi z Samosaty (zm. po 272 r.), będącemu w latach 263-268 biskupem Antiochii. Zenobia ceniła judaizm i być może dlatego zarzucono Pawłowi odstępstwo od wiary, gdyż prawdopodobnie chciał żyć w zgodzie z królową. Ta zaś pozostała mu wierna nawet po narzuceniu na niego anatemy.

W trzech synodach odbytych w Antiochii dla potępienia Pawła brał udział także biskup Bosry, miasta o dominującej ludności schrystianizowanych arabskich Ghassanidów. Ghassanidzi między V a III wiekiem przed Chr. przesiedlali się z Jemenu na południowy-wschód od Damaszku, a w VI wieku po Chr. władali zależną od Rzymu prowincją. Sposób sprawowania władzy przez ich królów był przykładem niczym nie zakłóconej lojalności wobec tych, którzy ich ochrzcili. Odrzucając postanowienia IV Soboru (451 r.), starali się bronić Asyryjczyków przed okrutnymi prześladowaniami ze strony Bizancjum. W tym celu bywali nawet w Konstantynopolu, przyjmowani z należnymi honorami przez cesarza i spontanicznie witani przez ludność miasta.

Na ich terenie funkcjonowało 13 diecezji. Niektóre nazywały się wędrownymi: przydzielony biskup przemieszczał się z szczepem lub plemieniem, które prowadziło koczowniczy tryb życia. Na ich dworze odbywały się debaty z udziałem asyryjskich duchownych. Organizowano biesiady recytatorskie, na które zapraszano piewców z głębi Arabii. Owe biesiady dowodzą tęsknoty za pięknem języka arabskiego, którego znajomość wśród nich była coraz słabsza.

Pomimo wielu prób perswazji i środków nacisku Konstantynopolowi nie udało się pozyskać Ghassanidów. A kiedy okazało się, że nie są już w stanie dalej bronić wschodnich i południowych rubieży Bizancjum przed kolejnymi atakami lojalnych wobec Persji arabskich Lahmidów (także Lahmidzi byli chrześcijanami), cesarz ujął ich ostatniego wodza (581 r.), al-Mundir Ibn al-Harith i deportował na Sycylię, gdzie zmarł. Taki los spotkał też jego syna i zarazem następcę, an-Numana. Będący w rozsypce Ghassanidzi nie byli już w stanie powstrzymać marszu muzułmanów przed podbojem Syrii.

Nazywana „krainą miodu i drożdży” Syria była przez dziesięciolecia nękana napadami arabskich koczowników żyjących na południu i skutecznie broniona przez Ghassanidów. Pod rządami Ghassanidów rozwinęła się oryginalna sztuka. Na ich historycznym terenie można dziś spotkać pozostałości blisko 300 miejscowości, w tym 137 kościołów i klasztorów, i pomimo upływu trzynastu wieków zachowane ruiny zachwycają swoim pięknem. Niektóre obiekty, np. klasztor w ar-Rusafa i Ajn Loza, zadziwiają przybysza wyjątkowo dobrym stanem. Aby ponownie je użyć, wystarczyłoby dokonać drobnych napraw i postawić dach. Jednak na tego typu prace żadna instytucja państwowa w arabsko-muzułmańskim kraju nie przeznacza środków. Chrześcijańskie zabytki niszczeją, co może prowadzić do zerwania więzi z tradycją i przeszłością.


Ar- Rusafa ruiny klasztoru (Syria)

Na skutek prześladowań ze strony Persów i Bizantyjczyków, chrześcijaństwo asyryjskie w poszukiwaniu nowych terenów dotarło praktycznie do wszystkich plemion arabskich. Już w 225 r. istniało w Beth Qatraje (Kraju Kataru) biskupstwo, a w V wieku w Arabii działało w sumie sześciu biskupów. Ślady chrześcijaństwa widzimy również na wyspie Sokotra. Leżąca na Oceanie Indyjskim, w odległości około 750 km od Adenu, Sokotra jest dziś częścią Jemenu. Przekazy historyczne informują, że w 524 r. podlegała w całości patriarsze asyryjskiemu. Z opisu Ibn Madzida, pilota przybyłego na wyspę wraz z Vasco da Gama, wynika, że ta łączność trwała prawdopodobnie do końca XV wieku. W napisanej w 932 r. przez anonimowego historyka asyryjskiego „Księdze Himiarytów” znajdują się ważne informacje m.in. o wielkich masakrach chrześcijan dokonanych na początku szóstego wieku w Nadżranie (Jemen) przez judaizującego króla arabskiego imieniem Du Nuwas i skutecznej ratunkowej ekspedycji abisyńskiej. Zaniepokojony losem swoich współbraci św. Jakub z Sarug (zm. 521 r.) wystosował do nich list pocieszający w języku asyryjskim.

Na skutek zniszczenia słynnej jemeńskiej zapory wodnej także inne plemiona beduińskie z Arabii zaczęły od III wieku przemieszczać się ku północy, na południowe tereny dzisiejszego Iraku, osiedlając się w mieście al-Hira, zbudowanym w 240 r. przed Chr. przez niedobitków asyryjskich z Niniwy. W pobliżu al-Hira znajdowała się stolica perskich Sasanidów, Seleucja-Ktezyfon (arabskie al-Madaen, pod Bagdadem). W V w. była jednym z największych ośrodków asyryjskich chrześcijan i rezydencją ich patriarchów.

W tym mieście zebrał się pierwszy synod (410 r.) „nestoriańskiego” odłamu, który tej wspólnocie nadał oficjalną nazwę: Kościoła Wschodu. Także z Seleucji-Ktezyfonu misjonarze wyruszyli, aby schrystianizować przybyłe tu plemiona arabskie Lahmidów i Banu Taglib. Według arabskiego historyka at-Tabari, pierwszym chrześcijańskim królem lahmidzkim był Imru’u al-Qajs (288-328). Inne źródła podają, że był nim dopiero an-Numan I (ok. 400-418), któremu przypisuje się przetopienie znajdującego się w mieście złotego posągu asyryjskiej bogini Isztar i rozdanie otrzymanego kruszcu biednym. At-Turaihi zaś twierdzi, że już w IV w. cała ludność miasta al-Hira była schrystianizowana. „Sługą Chrystusa i córką Jego poddanych” nazywała siebie księżniczka Hind. Jej syn an-Numan III był ostatnim królem chrześcijańskim w al-Hira (ok. 585-613). Po jego zamordowaniu przez Chosroe wzrastają w tym rejonie wpływy perskie. Persowie umieli wykorzystać dla celów politycznych kontakty Asyryjczyków al-Hira z chrześcijanami arabskimi Nadżranu i ich rozwinięte stosunki handlowe z Qurajszytami, plemieniem, z którego wywodzi się Mahomet.

W oparciu o klasyczne źródła arabskie at-Turaihi sformułował tezę, że to dzięki Asyryjczykom al-Hira stała się punktem styku trzech kultur: asyryjskiej, greckiej i perskiej. W niej działały szkoły, rozwijała się architektura sakralna i świecka oraz medycyna i była rozpowszechniona sztuka dekorowania ważniejszych obiektów w motywy geometryczne i roślinne. Tu podobno kształcił się, także w dziedzinie muzyki, król perski Bahram V (420-438), którego jeden z poprzedników, Bahram I, w roku 272 korzystał z usług artystycznych, inżynieryjnych i medycznych Asyryjczyków. Za cud architektury i sztuki uznawany był, spośród dziesięciu innych, pałac el-Hawarnaq, zbudowany przez króla an-Numana I. Z miastem tym związane są nazwiska wielu uczonych asyryjskich, w tym dwudziestu jeden biskupów i arcybiskupów (do końca VI w.), dzięki którym wykształciła się pierwsza pisownia arabska, mająca im dopomóc w pracy misyjnej wśród Arabów. Została ona rozpowszechniona na plemiona południowoarabskie. Trzeba podkreślić, że przez kilka wieków piśmienni Arabowie posługiwali się alfabetem aramejskim.

Legenda głosi, iż prorok Mahomet zawdzięcza asyryjskiemu mnichowi imieniem Sergiusz Bahira m.in. swą wiedzę o chrześcijaństwie. Mahomet spotykał chrześcijańskich mnichów wzdłuż szlaku karawan do Syrii, a bywając na targowisku w al-Hidżarze słuchał kazań wygłoszonych przez biskupa, Qajs Ibn Saida. Źródła wymieniają także księdza Warqa Bin Naufal, który rezydował w Mekce, gdzie istniała gmina chrześcijańska. Miał on być bratem stryjecznym pierwszej żony Mahometa, Chadidża.

Jedni przypuszczają, a inni twierdzą, że dlatego prorok islamu dopiero po śmierci Chadidży (była starsza o 15 lat) zaczął sobie brać inne kobiety (w sumie 8-10 w ciągu 13-14 ostatnich lat życia, w tym młodszą o 40 lat Aiszę oraz Zajnab, byłą żonę Zajda, adoptowanego syna), ponieważ pierwszy jego ślub był ślubem chrześcijańskim i miał go udzielić ów mekkański duchowny.

Asyryjska kultura chrześcijańska odcisnęła trwały ślad nawet w języku Koranu i w relacjach pierwszych arabskich kronikarzy. Czy ktoś przypuszcza, że sam wyraz „Koran” nie jest arabski, lecz asyryjski i oznacza „czytanie” (qerjana). Poza tym wszystkie występujące w Koranie wyrazy kończące się na /an/, o brzmieniu podobnym jak „Koran” (np. rahman, furqan), nie są zgodne ze słowotwórstwem arabskim, lecz asyryjskim. O popularności języka asyryjskiego wśród Arabów w czasach Mahometa dowiadujemy się z relacji jednego z jego towarzyszy o nazwisku Zajd Bin Thabit. Wynika z niej, że prorok islamu otrzymywał listy po asyryjsku i obawiając się, że jego odpowiedź na nie może być niepełna, kazał owemu Zajdowi uczyć się tego języka. Ten podobno miał go opanować w ciągu zaledwie siedemnastu dni. Wiele typowo chrześcijańskich zwrotów wywodzących się z asyryjskiego lub poprzez asyryjski z greckiego znalazło się w poezji staroarabskiej, przedmuzułmańskiej, okresu nazywanego w literaturze muzułmańskiej okresem niewiedzy lub ciemnoty (dżahilijja).

Asyryjska oświata, kultura i nauka w przeddzień podboju arabskiego Niejednego badacza tego okresu twórczości Asyryjczyków może dziwić liczba prowadzonych przez nich kilkudziesięciu szkół i regulujące ich funkcjonowanie statuty dość dokładnie określające wzajemne relacje między kadrą nauczycielską a studentami, włącznie z prawami i obowiązkami jednych i drugich, a gdzieniegdzie zawierające także informacje o programach studiów i liczbie studentów. Z różnojęzycznej literatury dotyczącej tego zagadnienia można by ułożyć długą listę.

Najstarsze opracowania, których kopie udało się autorowi zdobyć, datują się na pierwszą połowę XIX wieku i pochodzą głównie z archiwum uniwersytetu w Sztokholmie. Źródła historyczne informują, że założone przez Asyryjczyków ośrodki kultury i nauki na części terytorium Bliskiego Wschodu obecnie pokrywających się z pograniczem syryjsko-tureckim i iracko-irańskim, miały szeroki i rozwinięty system nauczania, do pewnego stopnia podobny do tego, który rozsławił aleksandryjską alma mater. Historycy nazwali je szkołami wyższymi. Wewnątrz murów tych szkół ujrzały światło dzienne asyryjskie przekłady i komentarze prac greckich, hinduskich i perskich myślicieli, dzięki temu uratowano niejedno bezcenne dzieło od niechybnej zagłady. Ów ruch tłumaczeniowy można dziś określić jako cezurę w dziejach oświaty i nauki światowej w ogóle. Nikt bowiem nie może negować fundamentalnego znaczenia starożytnej filozofii greckiej w przebudzeniu wczesnośredniowiecznej Europy z długiego letargu, w którym tkwiła. Jest powszechnie wiadomo, że owe dzieła powróciły do Europy w przekładzie arabskim, jednak mało kto wie, że jeśli nie wszystkich, to przeważającej większości przekładów dokonali asyryjscy uczeni ze swojego języka i zaopatrzyli w bogate komentarze.

Biorąc powyższe fakty pod uwagę w pełni uzasadniona wydaje się opinia przypisująca Asyryjczykom pośrednią rolę oświeceniową, którą kontynuowali ich „arabscy” uczniowie i następcy po podboju Hiszpanii. Błyskawiczny rozwój edukacji, samokształcenia i ciągła poprawa warunków bytowania, uczyniły Asyryjczyków najbardziej wykształconym i cywilizowanym ludem Bliskiego Wschodu w przedziale kilku wieków, od IV do końca IX.

Choć zabytki piśmiennictwa greckiego zaczęto przekładać na asyryjski już od II wieku, najwspanialszym okresem rozwoju szkolnictwa asyryjskiego było wczesne średniowiecze (V-VII w.). Pod względem organizacji i poziomu nauki okres ten jest często porównywany do późnego średniowiecza w Europie. Trzeba też dodać, że asyryjscy uczeni niektóre swoje dzieła zapisali po arabsku i nie w każdym przypadku nadane im arabsko lub islamsko brzmiące nazwisko (często nawiązujące od nazwy miejscowości, w której autor się urodził lub działał) sugeruje ich przynależność etniczną lub religijną. Z drugiej strony spotyka się nieraz wśród arabskich intelektualistów mniej lub bardziej trafny pogląd, że gdyby to lub tamto dzieło sporządzono nie po asyryjsku, a po arabsku, miałoby szansę być nie mniej znanym i popularnym od powszechnie cytowanych prac arabskich klasyków. Szkoły asyryjskie przyjmowały studentów na podstawie egzaminów wstępnych i oferowały im miejsca w akademiku, a przy braku miejsc pozwalano mieszkać w mieście. Eleganckim wyglądem i zachowaniem studenci mieli być przykładem dla innych. Chodzenie po „knajpach” było karane surowo, groziło nawet wyrzuceniem ze szkoły, a wypożyczone przez nich książki z biblioteki miały być zwrócone w terminie i bez jakichkolwiek notatek. Nauka od poniedziałku do soboty zaczynała się wraz z pieniem koguta, a przerwa letnia trwała trzy miesiące: od lipca do końca września.

W tym czasie studenci mogli podejmować pracę zarobkową, jednak poza obrębem miasta, „aby nie stanowić konkurencji dla miejscowej młodzieży”. Choć miesięczne wynagrodzenie nauczyciela nie przewyższało dziennych zarobków rzemieślnika, nauczycielom nie wolno było dorabiać się przez np. uprawianie handlu lub pracę w warsztacie rzemieślniczym. W asyryjskich szkołach odrodziła się i rozwinęła nauka dotychczas wykładana w szkołach greckich i w nich znalazł zatrudnienie niejeden grecki uczony wydalony ze swojego kraju, zwłaszcza po okresie neoplatonizmu. Gwoli ścisłości historycznej trzeba wspomnieć, że edukacja nie ograniczała się do przedstawicieli jednej nacji; obok Asyryjczyków kształcili się także Grecy, Egipcjanie, Persowie i inni. Dotyczy to również kadry profesorskiej. W tamtych czasach, jak obecnie w Europie, nauka nie znała barier geograficznych czy narodowych albo religijnych. Była płaszczyzną porozumienia i zbliżenia, do której dążyli wszyscy. Powszechny pęd do nauki panował nawet wśród ludności wiejskiej. Część nauczycieli była zatrudniona na stałe w jednej uczelni, np. w szkole aleksandryjskiej, inni przenosili się z jednej uczelni do drugiej, i to niekoniecznie w obrębie jednego regionu. Niektórzy absolwenci po powrocie do rodzinnych miejscowości zakładali bądź rozwijali istniejące w nich ośrodki. Jedne szkoły były autonomiczne, niezależne od hierarchii kościelnej, inne działały przy klasztorach.

Warto podkreślić, że wszystkie miały rozbudowany program nauczania, były prawdziwymi kuźniami wiedzy. Nauczyciele nieustannie doskonalili dydaktykę i edukację. Prowadzili nie tylko wykłady, polemiki, dysputy i dyskusje w małych zespołach, lecz, korzystając z dorobku poprzedników, podejmowali i rozwijali prace oparte na doświadczeniach empirycznych, opisywali i komentowali zjawiska przyrodnicze, kosmograficzne, medyczne, alchemiczne i socjologiczne. Pierwsze prace, z którymi zapoznała się Europa w wyniku kontaktów z Arabami w siódmym wieku, były – jak już wspomniałem – w języku arabskim i choć nie w każdym przypadku ich autorzy lub tłumacze byli Arabami, przypisano je Arabom.

Pomijając okres wypraw krzyżowych, których tylko część uczestników, i to w ograniczonym stopniu, mogła wejść w posiadanie jakiegoś rękopisu, druga fala zasilania wielu znanych bibliotek i muzeów europejskich w tysiące manuskryptów w języku asyryjskim (niektóre pozycje datują się na początek V wieku) miała miejsce na początku osiemnastego wieku i była dobrze przemyślana i zaprogramowana. Gdzieniegdzie spotyka się informacje, że od rzezi dokonanych na chrześcijanach przez Tamerlana w XIV w. hierarchowie Kościoła, chcąc ratować tkwiący w kryptach klasztorów i kościołów Mezopotamii unikatowy skarb, chętnie darowali rękopisy Europejczykom.

Rozproszenie, destabilizacja i ciągłe prześladowania Asyryjczyków znacznie zubożyły ich potencjał naukowy i nie sprzyjały studiowaniu zawartości owych rękopisów. Przechowującym je placówkom dodają splendoru i prestiżu naukowego; są zaliczane do dziedzictwa kultury światowej. Nad nimi od ponad dwustu lat pracuje rzesza współczesnych asyriologów (syriologów) w Europie Zachodniej, Ameryce i Rosji.

Syriologia to najstarsza gałąź szeroko rozumianej orientalistyki. W dostępnej w języku polskim literaturze wczesnochrześcijańskiej, opracowanej głównie w oparciu o źródła obcojęzyczne, można spotkać nazwiska wielu uczonych ojców Kościoła (a)syryjskiego coraz lepiej poznawanych przez chrześcijański i świecki świat nauki. Tylko w nielicznych przypadkach wymienia się narodowość czy pochodzenie, rzecz najmniej ważna w chrześcijaństwie bliskowschodnim.

Mało kto przypuszczał, że ta luka w biografii stworzy możliwość nie tyle twórczej spekulacji, ile uprawiania zwykłej kradzieży nazwiska znamienitych osobistości i przypisanie ich sobie przez inne grupy etniczne powstałe na terenach Bliskiego Wschodu w wyniku inwazji i późniejszych podbojów. Postacią wyjątkową był Tacjan (zm. 154), określający się jako „syn Asyrii”. Nie jest wykluczone, że zaznaczanie swoich korzeni było konsekwencją pobytu na obcej ziemi, w Rzymie. Spośród wielu innych uczonych należy wymienić Bardaisana (zm. 222); św. Jakuba Nisibińskiego (zm. 338); św. Efrema, doktora Kościoła Powszechnego (zm. 373); św. Jakuba z Sarug (zm. 521); Jana Filoponosa (zm. po 530); Pawła z miasta ar-Raqqa (zm. 528); Sergiusza z Risz Ajna (zm. 536); patriarchę Jana „Abo d-Sedrotho” (zm. 649); Sewera Sebocht (zm. 667). Ich wszechstronna twórczość była przedłużeniem nauki greckiej i jest dobrze udokumentowana. Obejmowała często wiele dyscyplin, w tym nauki ścisłe. Wszyscy piszący po arabsku podkreślają, że zastana przez Arabów nauka na terenie Syrii i Mezopotamii stała się dla nich inspiracją. Asyryjscy chrześcijanie byli nauczycielami Arabów i tym samym twórcami lub współtwórcami każdej dyscypliny nauki i kultury arabskiej.

W postawie większości uczonych asyryjskich wybija się troska o prawie jednostki do nauki, bez względu na religię, narodowość czy pochodzenie. Historycy z wdzięcznością wspominają postawę św. Jakuba z Edessy (zm. 708), który pomimo sprzeciwu wielu swoich rodaków (zarzucano mu: „zanadto przybliżanie się do ludzi epoki”), zezwolił muzułmanom na uczęszczanie do szkół prowadzonych przez Asyryjczyków. Parę lat później kalif Umar II (717-726) zakazał przyjmowania skargi chrześcijanina przeciwko muzułmaninowi i powołania chrześcijanina w charakterze świadka w procesie przeciwko muzułmaninowi oraz zarządził zwolnienia chrześcijan od zajmowanych stanowisk państwowych. Te restrykcje spowodowały, że pierwszy wezyr kalifa, którym był Jan Damasceński, późniejszy święty Kościoła, odszedł od służby i wstąpił do klasztoru. Inny kalif, tym razem al-Mutawakkil (847-861), skrajny fanatyk, nie tylko zabronił chrześcijanom uczęszczania do szkół prowadzonych przez muzułmanów, lecz kazał im przebijać na drzwiach domów podobizny szatana utrwalonej na drewnianej desce, aby odróżnić je od domów prawowiernych muzułmanów.

Chrześcijaństwo wyznawało wielu wybitnych poetów i myślicieli arabskich przed islamem. Badacze dziejów arabskich podkreślają duży wpływ chrześcijaństwa na wierzenia i praktyki rodzącej się gminy muzułmańskiej (np. bicie czoła o ziemię podczas modlitwy, posty), a także wpływ kultury Mezopotamii na powstawanie różnych sekt i odłamów w islamie. Zwalczane przez islam ekstremistyczny przestały istnieć, a te, które przetrwały, nie mają dużego znaczenia. W dziewiętnastym wieku w łonie islamu pojawiły się jednak nowe poważne odłamy synkretyczne: Ahmadija i Bahaizm, tym razem pod wpływem hinduizmu i zoroastryzmu, a częściowo także chrześcijaństwa. Arabowie chrześcijańscy pierwszymi ofiarami muzułmańskich „czystek” Pierwszym podbitym przez muzułmanów miastem leżącym poza terytorium Półwyspu Arabskiego była al-Hira. Nastąpiło to w roku 633, czyli rok po śmierci Mahometa. Ten zasłużony ośrodek kultury i nauki i zarazem bogate centrum finansowe (jubilerstwo, kantory wymiany walut, tkactwo, perfumy) muzułmanie zamienili w główną wojskową bazę zaopatrzeniową; stąd droga do podbijania Iraku i Persji była otwarta. Pomimo że chrześcijanie asyryjscy, a w mniejszym stopniu także arabscy, nie byli wrogo nastawieni do muzułmanów (raczej niektórzy traktowali ich jako wyzwolicieli spod panowania bizantyjskiego lub perskiego), już pierwsze posunięcie zdobywców zdecydowanie określiło ich długoplanową, jawnie antychrześcijańską politykę. W zamian za zachowanie życia chrześcijanie musieli płacić wysoki okup i nałożono na nich coroczny podatek pogłówny, obejmujący także kobiety i dzieci. Najciekawsze elementy architektoniczne ich budowli miejskich, np. filary klasztorów i pałaców, muzułmanie przenieśli do rozbudowanego miasta al-Kufa (nazwa asyryjska oznacza „kolec”) oddalonego parę kilometrów na północ od al-Hira, gdzie wykorzystano do budowy meczetów. Jednak również i to miasto wkrótce stało się siedzibą biskupią.

Znamy nazwiska co najmniej trzech biskupów, którzy tu rezydowali w VII-VIII w. oraz stanowiska niektórych osobistości chrześcijańskich (np. naczelnika więzienia), a także wielu do dziś podziwianych poetów, w tym al-Ahtal. „Z krzyżem na szyi i kapiącymi z brody kropelkami wina recytował swoje wiersze w meczetach miasta”. Należy wspomnieć, że żona (raczej jedna z żon) trzeciego kalifa, Usmana, była zislamizowaną chrześcijanką z al-Kufy. Nazywała się Naila al-Farafisa. Przez „ślub” z kalifem uratowała swoją rodzinę od śmieci głodowej. Tylko taki bowiem wybór pozostawiano chrześcijanom, którzy nie byli w stanie płacić pogłównego. Stąd też dużo byłych chrześcijan, którzy musieli przejść na islam, wstępowało do ruchów opozycyjnych wobec władzy re-prezentującej islam fundamentalistyczny, zaszczepiając je w wiele wierzeń i praktyk wyrosłych na bazie chrześcijaństwa. Można tu wymienić takie pojęcia, jak: uczłowieczenie bóstwa i jego triumfalny powrót na ziemię w celu zbawienia wytrwałych wierzących (ocze-kiwany al-Mahdi u szyitów), eremizm (sufizm), wolną wolę człowieka, odpuszczenie grzechów, symbole uosabiające obecność Boga i upraszające Jego opatrzność i inne.

Ugrupowania te pojawiły się w al-Kufa i jej okolicy, czyli w środowisku, w którym chrześcijaństwo było mocno ugruntowane, a z biegiem lat przekształciły się w poważne i znaczące sekty i odłamy z własnymi szkołami interpretacji Koranu, przyczyniając się do ścierania się różnych poglądów, podobnie jak w chrześcijaństwie w pierwszych wiekach. Do niezaprzeczalnych wpływów asyryjskiego chrześcijaństwa na islam zalicza się styl śpiewania Koranu wzorowany na hymnach i pieśniach chóralnych w klasztorach. Także arabskie pismo kufickie, używane do zapisywania pierwszych egzemplarzy Koranu, było wzorowane na aramejskim piśmie estarngela, używanym do zapisywania pierwszych egzemplarzy Ewangelii.

W języku arabskim zachowała się bogata poezja opisująca tonące w zieleni klasztory, obchody świąt chrześcijańskich z udziałem chórów męskich i żeńskich, gościnność mnichów i niepowtarzalny smak wina klasztornego. W tych klasztorach poeci arabscy szukali zaciszy i natchnienia. Nie znamy jednak reakcji mnichów na obecność często „pijanych i nieproszonych gości-gapiów”, którzy chyba przeszkadzali w modlitwie i kontemplacji. Prawdopodobnie ani tu, ani gdzie indziej, chrześcijanie, jako ludność podporządkowana, nie mieli prawa niczego muzułmanom odmówić. Ostatni kościół w al-Kufa zbudowano w roku 723. Odchodzące „dźwięki dzwonów i śpiew chórów zagłuszały imamów w meczetach”. Owe obiekty zamieniły się w rumowisko pokryte grubą warstwą pustynnego piachu Arabii. Ciekawe były relacje zislamizowanych Arabów z Arabami nie-muzułmanami.

Islam jako religia Arabów był bardziej bezwzględni dla chrześcijan Arabów, niż dla chrześcijan nie-Arabów. Jedną z scen życia chrześcijan w al-Kufa przedstawia al-Isfahani, autor słynnego dzieła zatytułowanego „al-Aghani”: Znany ze swej agresji muzułmański poeta, Add ar-Rahman Bin Malgam, chodząc po mieście z wiszącym przy boku mieczem, zauważył chrześcijański kondukt pogrzebowy. Księża czytali ewangelię, a chór śpiewał pieśni żałobne. Zatrzymał się i krzyknął do nich: „O wy! Co to? Za dużo sobie pozwalacie”! Oni mu odpowiedzieli: „To Abgar syn Gabriela Bagali zmarł jako chrześcijanin. A żegna go taki tłum ze względu na rangę jego syna, Hadżdżar Abgar, który jest naczelnikiem plemienia Bakr z Wail i należy do chrześcijańskiej elity”. Odchodząc, poeta zaczął głośno recytować ułożony na poczekaniu rymowany wiersz: Gdyby Hadżdżar był muzułmaninem, rzucone w Abgara kamienie by go nie dosięgły/. A że Hadżdżar jest „niewiernym”, nikt nie może negować skali jego niewierności/. Gdybym chciał pogromić ich tłum, wyciągnąłbym ten oto lśniąco biały dwusiecznik”.

Chrześcijan żyjących na terenie Arabii czekał teraz bardzo ciężki los. Będąc na łożu śmierci Mahomet wyraził życzenie, które jego następcy traktowali jako testament: „W Arabii może być tylko jedna religia”. Koran zaś zawiera m.in. taki werset: „Nie bierzcie sobie za przyjaciół żydów i chrześcijan”. Muzułmanie obrócili w proch chrześcijańskie budowle na terenie Arabii. Przymusowa islamizacja i restrykcyjne prawa koraniczne spowodowały, że najpóźniej pod koniec X w. opustoszały wszystkie miejscowości chrześcijańskie w Arabii. Zdarzały się wypadki, że część ludności najbiedniejszej, której Mahomet dał wybór: islam albo śmierć, zadeklarowała przyjęcie islamu, jednak po śmierci proroka, wróciła do chrześcijaństwa. Taką drogę wybrali np. członkowie plemienia Banu Nadżja w Omanie. Kiedy dowiedzieli się, że tak samo bezwzględnie postępują następcy Mahometa, opuścili Oman i uciekli do Persji. Jednak wojsko muzułmańskie dopadło ich i wycięło w pień przez ścięcie głowy: taką bowiem karę przewiduje się dla apostatów. Jedna z ostatnich informacji o chrześcijaństwie w Arabii pochodzi z roku 676 i dotyczy reorganizacji diecezji w Katarze i wyznaczenia metropolity imieniem Giwargis. Był on ostatnim metropolitą Kataru.

Przedstawiony szkic traktuję jako wprowadzenie do mało znanej w Polsce problematyki chrześcijan Bliskiego Wschodu i jest poświęcony omówieniu modelu pierwszych relacji chrześcijańsko-muzułmańskich. Znajomość tego zagadnienia może pomóc lepiej podchodzić do modnego w ostatnich latach „dialogu” międzyreligijnego i zrozumieć mechanizm powstawania krajów muzułmańskich na ziemiach chrześcijańskich i kształtowania się nauki arabskiej. Przejrzysty obraz stosunków chrześcijańsko-muzułmańskich można odtworzyć w oparciu o źródła arabskie, zarówno pochodzące z wczesnego średniowiecza, jak i napisane przez współczesnych autorów. Szersze rozwinięcie tematu, szczególnie w zakresie osiągnięć uczonych asyryjskich i mechanizmu oddziaływania zastanych na terenie Syro-Mezopotamii ośrodków nauki i kultury na wyobraźnię Arabów i kierunki ich wiedzy, zajęłoby dużo czasu i miejsca.


*

Autor: Michael Abdalla   
http://www.magazyn.ekumenizm.pl

 


Data utworzenia: 01/08/2009 @ 21:03
Ostatnie zmiany: 03/05/2021 @ 00:25
Kategoria : =>> ART. PRZEKROJOWE
Strona czytana 9470 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko
0-La_Maison_carree.JPG0-Baalbek-Bacchus.jpg0-sol-invictus-1.jpgforum_romanum.pngdivus-augustus-Gold_Coin.jpg0-nimes-the-maison-carree.jpgjuno.pngA_HIRTIUS-coin.jpg0-scul.jpghades.jpgcaesar-flamin-coin.jpgbocca.jpg0-telllus.jpegdivina-augusta-coin.png0-Columns-Nimes.JPGdivus_julius-coin.jpg0-Apollo Sol.jpgkybele.jpg0-janus.jpg0-aura_velificans_su_cigno.jpggenii_2.jpgdiana-efeska-coin.jpgmoneta-rzym-caduceusz.jpg0-ara-p.jpg0-satiro-danzante.jpg0-lararium.jpgnero-coin.jpgTemplo_de_Augusto_Pula.jpg0-maisone-carree-2a.jpg0-bacchus.jpg0-lar.jpg0-TempioVesta.jpg0-westalka.jpg0-cupid-pom.jpg0-Ara_Pacis_Rom.jpg0-Memento mori-Naples.jpgluk-konstantyna.jpgvenus-genetrix-coin.jpg0-meduza.jpg0-Mitreo_Ostia.jpg0-ap6.jpg0-Tempio_di_Iside.JPG0-tempio_di_minerva_assisi.jpgmaxim-pontif-coin.pngDenarius-Volteia-Roman-coin.jpgarval.jpgvespasan-caduceus.jpgswiatynia-saturna-rome.jpg0-Suovetaurile_Louvre.jpgpanteon-capitel-bm.png0-lupa.jpgClipeus_Selene_Terme.jpg0-Vestal_Palatino.jpg0-maison-carree.jpg0-panteon2.jpg0-lararium2.jpg0-garni.jpgAugus-Pontifex Maximus.jpg0-panteon.jpg0-august.jpgpontifex-coin.jpgmatri-magnae-coin.jpgcaracalla-serpent-coin.jpg0-mitra.jpg0-Clipeus_Helios_Terme.jpg
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 6500177 odwiedzający

 72 odwiedzających online