Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

==>> WPROWADZENIE - Historia Piekła

Historia Piekła
Wstęp
O ile niebo jest duchowe, o tyle piekło jest w dziwny sposób cielesne; z pojęciem piekła łączą się tortury, które przynoszą ból, i (szczególnie w pewnych okresach historii) atmosfera przesycona nadmierną wulgarnością. Ale piekło, w przeciwieństwie do nieba, jest przedmiotem dziwnej, mrocznej fascynacji.

Ludzie na całym świecie wierzą w życie pośmiertne, w trwanie indywidualnej świadomości po wygaśnięciu wszystkich funkcji ciała. Antropologowie, archeologowie, socjologowie, filologowie klasyczni, badacze historii porównawczej religii zgadzają się co do tego, że wiara ta występuje we wszystkich znanych nam kulturach. Wierzymy, że jakaś część nas samych nadal gdzieś będzie istnieć. Poza tym prostym wyznaniem wiary, wszelkie konkrety dotyczące pozagrobowej egzystencji różnią się w poszczególnych kulturach i religiach, choć nie tak bardzo jak skłonni jesteśmy przypuszczać.

Wierzymy, że zmarli mogą wpływać na życie żywych, wstawiając się za nami u bogów i odwiedzając nas w postaci duchów. Próbują nas ostrzec, o coś prosić lub zjawiają się z jakichś innych, sobie tylko znanych, mrocznych powodów. My również możemy oddziaływać na zmarłych, grzebiąc ich porzucone ciała lub paląc je w nakazany zwyczajem sposób w celu zapewnienia im odpowiedniego przyjęcia w zaświatach. Nasze modlitwy, ofiary, lub zaniedbanie tych obowiązków wpływają na ich losy. W niektórych kulturach panuje przekonanie, że duchy zmarłych wcielają się w nowe, żywe ciała ludzi lub zwierząt.

Inni wierzą w wieczne, pośmiertne życie w krainie zmarłych, w ponurej krainie Ananke lub Szeolu, w słonecznym Tir na n-Ong, w bohaterskiej Walhalli lub w prawdziwej mozaice różnych regionów geograficznych, jak w starożytnym Egipcie. Inni jeszcze wierzą w ostateczne, fizyczne zmartwychwstanie cielesnych cząstek naszej ziemskiej powłoki.

Większość z nas, zapominając na chwilę o logice, wyznaje jednocześnie kilka takich poglądów. Porządny chrześcijanin, nawet w naszej zeświecczonej epoce, może na przykład wierzyć, że wujek Artur spoczywa na cmentarzu, w miejscu, gdzie go ongiś pochowano; że jego dusza przebywa gdzie indziej, prawdopodobnie ponad nami, pod opieką łaskawego Boga; że z jego duchem można skontaktować się przy pomocy medium lub spirytualisty, a może w jakimś ważnym, proroczym śnie, i że na przyszłym Sądzie Ostatecznym jego fizyczna postać odrodzi się w kształcie najdoskonalszym, jakim wujek cieszył się w kwiecie wieku. Jedno lub dwa pokolenia temu wielu ludzi na Zachodzie wierzyło, że duch może nawiedzać zarówno istoty ludzkie, jak i konkretne miejsca, niektórzy nadal w to wierzą lub prawie wierzą. W dawniejszych epokach, jeśli zmarłą osobą był nie tylko wujek, ale i król Artur, wierzono, że jednocześnie leży w grobie, przebywa w niebie, może nas nawiedzać i pewnego dnia zmartwychwstanie, wierzono też, że pogrążony w permanentnym półśnie czeka, aż wezwie go konieczność lub głos trąby Sądu Ostatecznego.

Gdyby jednak nasz zmarły był świętym Arturem, skóra i kości jego martwego ciała stałyby się przedmiotem nabożnej czci. Jego ciało rozerwaliby dosłownie na kawałki, nie wrogowie, lecz wierni chrześcijanie, a szczątki powędrowałyby do świątyń, gdzie chorzy i potrzebujący mogliby naprzykrzać mu się swoimi błaganiami. Wierzono by powszechnie, że kość jednego z palców zmarłego, a nawet skrawek szat mogą przyczynić się do wstawiennictwa świętego u Boga i cudownych uzdrowień.

Książka niniejsza opowiada o piekle, jednym z dwóch głównych, uznawanych przez chrześcijaństwo miejsc przeznaczenia duszy, czy też nieśmiertelnej części osobowości. Inne wielkie religie świata mają własne piekła o zadziwiająco podobnym wystroju. Wyznawcy hinduizmu twierdzą, że jest ich kilka milionów, buddyści - od ośmiu do kilku tysięcy. W żadnym z nich dusza nie przebywa wiecznie, żadna inna religia nie podniosła piekła do takiej rangi jak chrześcijaństwo, tu bowiem piekło stało się fantastycznym, podziemnym królestwem okrucieństwa, otoczonym gęstą warstwą legend, mitów, przekonań religijnych, a także czegoś, co z pewnego dystansu moglibyśmy nazwać problematyczną psychologią.

Niniejsze dociekania mają charakter bardziej geograficzny niż teologiczny czy psychologiczny. Jak sobie ludzie wyobrażają piekło? Jak doszło do tego, że powstały właśnie takie jego obrazy? Jak na przestrzeni wieków zmieniała się jego topografia? Piekło wywierało nadzwyczajny wpływ na twórców. Poeci i artyści zawsze interesowali się piekłem, badali je na przeróżne, dziwne sposoby. Teologicznie rzecz biorąc, wyszło ono dziś z mody, ale wydaje się, że w mniemaniu większości ludzi nadal jest bardziej "rzeczywiste" niż Kraina Czarów, Atlantyda, Walhalla czy inne miejsca powstałe w ludzkiej wyobraźni.

Dzieje się tak z powodu wagi, zakresu i ogromu starożytnej tradycji, twórczej inwencji, analitycznych dysput, dyktatorskich dogmatów, a także prostej i trudnej wiary, które przez długi czas - przez tysiące lat - współuczestniczyły w próbach nakreślenia mapy zaświatów. Krajobraz piekła jest największym zbiorowym przedsięwzięciem konstrukcyjnym w historii wyobraźni, głównymi jego architektami byli twórcy-giganci: Homer, Wergiliusz, Platon, Augustyn, Dante, Bosch, Michał Anioł, Milton, Goethe, Blake i wielu innych.

Niebo ma zgoła inny charakter. Teologowie, poeci, malarze, ludzie, którzy doświadczyli przeżyć bliskich śmierci, próbowali je opisać, lecz unikali szczegółów. (Emanuel Swedenborg, osiemnastowieczny spirytualista, jest tu wyjątkiem). Ideę nieba intuicyjnie odbierano raczej jako metaforę, nieudolną próbę przekazania ekstatycznej rozkoszy, jakiej doświadcza dusza przebywająca w łasce Pańskiej, niż jako nazwę prawdziwego przybytku o perłowych bramach, pełnego harf i aureol. Piekło, miejsce kary grzeszników, zawsze traktowano bardziej dosłownie, może dlatego, że łatwiej je zrozumieć. O ile niebo jest duchowe, o tyle piekło jest w dziwny sposób cielesne; z pojęciem piekła łączą się tortury, które przynoszą ból, i (szczególnie w pewnych okresach historii) atmosfera przesycona nadmierną wulgarnością. Ale piekło, w przeciwieństwie do nieba, jest przedmiotem dziwnej, mrocznej fascynacji. Niektórym ludziom, w pewnych okresach dziejów, wydawało się zgoła romantyczne.

Niecodziennym aspektem piekła jest prawdopodobnie coś, co w Hollywood nazwano by "ilorazem rozrywkowości". Jak się wydaje, obok dostojnej eschatologii, istniał zawsze wywrotowy, komiczny obraz zaświatów. Związany z nim śmiech może być śmiechem nerwowym, ale nie sposób go zlekceważyć. Początki cmentarnego humoru sięgają wstecz do pierwszych opowieści o Krainie Zmarłych, które przekazał nam starożytny Bliski Wschód, a dziś humor ten daje o sobie znać w naszym apetycie na filmy grozy i powieści Stephena Kinga. Humor ten nie pojawia się zawsze { nikt chyba nie byłby tak ślepy, aby ochrzcić Augustyna czy Miltona mianem humorystów { ale nigdy nie jest daleko. Nawet dwa najbardziej pobożne i podporządkowane Kościołowi okresy w historii chrześcijaństwa, średniowiecze i purytańska Reformacja, służą przykładami "uciesznego piekła".

Nie jest to książka o diable; ten ostatni interesuje nas tu o tyle, o ile jest mieszkańcem piekła. Temat diabła jest złożony i szeroki, dotyka tak poważnych zagadnień, jak istnienie zła i cierpienia. Niniejsza książka nie zajmuje się diabologią, lecz infernologią, prostszym przedmiotem. Demony i diabeł, który występuje raz jako książę, raz jako największy grzesznik, są obywatelami i zarządcami regionów piekielnych. Spotkamy się tu z nimi, choć nie pominiemy również innych władców zaświatów, a są wśród nich nie tylko książęta, ale i królowe.

Według przeprowadzonych niedawno przez Instytut Gallupa badań, 60 procent Amerykanów wierzy w piekło lub przyznaje się do wiary w nie; jest ich o 7 procent więcej niż w 1953 roku. Jedynie 4 procent uważa, że tam trafi. Kto w takim razie, poza Hitlerem i ostatnim seryjnym zabójcą, pójdzie do piekła? Wśród chrześcijan nie jest dziś dobrze widziane wysyłanie tam przeciwników politycznych, odszczepieńców, ateistów lub wyznawców innych religii, a "grzech" w epoce pofreudowskiej stał się słowem bardziej niż dotychczas wątpliwym. Ja sama nie wierzę w piekło (gdyby było inaczej, nie podjęłabym się napisania tej książki) ale jest ono dla mnie, dosłownie, niewiarygodnie interesującym miejscem, które chciałabym odwiedzić. W tej książce ciekawi mnie piekło jako koncepcja stworzona przez człowieka, a nie przez Boga czy diabła. Jest to prawdziwa historia fikcyjnego miejsca.

Jednym z mniej apetycznych pomysłów wczesnego Kościoła była wstrętna rozkosz wyobraźni, czyli przekonanie, że na radość wybranych składa się myśl o męczarniach, jakich doznają potępieni. Na wielu ilustracjach błogosławione dusze, ustawione w uporządkowanych szeregach, z oczyma opuszczonymi skromnie ku ognistej czeluści, oglądają trwający całą wieczność nocny program telewizyjny. Badać historię piekła znaczy czasami przyjąć, przynajmniej pod tym względem, punkt widzenia błogosławionych. W tej sprawie ujawnia się pewna teatralna nierzeczywistość. Powinniśmy jednak pamiętać, że koncepcja piekła przez długi czas i dla wielu ludzi była przerażającą rzeczywistością, która realnie kształtowała ich życie.
Wielkie podziemie
Współcześni badacze zajmujący się Sumerem odczytali jego nieindoeuropejski język, ich przekłady odkryły dla nas nowe dziedzictwo starożytnej poezji i mitu.

Kiedy Sumerowie zostali podbici przez semicki lud Akadów, region zmienił nazwę na Babilonię, od głównego miasta, Babilonu. Sumerów, Akadów, Babilończyków i sąsiadujących z nimi Asyryjczyków często określa się zbiorczym terminem "ludy Mezopotamii"; miały one wiele wspólnych wierzeń i mitów, choć ich bogowie nosili czasem inne imiona, podobnie jak w późniejszych czasach bóstwa Grecji i Rzymu.

Te bardzo wczesne, zadziwiająco wyrafinowane opowieści o bogach i herosach wywarły olbrzymi wpływ na późniejsze wierzenia, mity, literaturę i eschatologię. W książce The Other World mediewista Howard Rollin Patch podaje listę elementów, które pojawiają się niemal we wszystkich znanych, wschodnich i zachodnich, relacjach ze świata pozagrobowego lub podziemnego (niekoniecznie znajdującego się jednak pod ziemią). Są to między innymi: bariera górska, rzeka, łódź i przewoźnik, most, bramy i strażnicy, jakieś ważne drzewo.

Z wyjątkiem mostu (Most Czinwat prowadzący do Krainy Zmarłych pojawia się później w literaturze perskiej tego regionu), wszystkie te elementy znajdziemy już w mitologii Mezopotamii.

Akcja czterech zachowanych opowieści z Mezopotamii rozgrywa się częściowo w Krainie Zmarłych. Najbardziej znaną jest historia Gilgamesza, opowieść epicka o bohaterskim królu, utrwalona w językach sumeryjskim, akadyjskim, hetyckim i asyryjskim. Warto jednak poznać również i pozostałe opowieści.

Osobie obytej z mitologią klasyczną czy północną kosmografia sprzed czterech tysięcy lat wydawać się może znajoma. Bogowie, cały ich panteon pod przewodnictwem Boga Niebios, zamieszkują Świat Nadziemny. Najciekawsze i najbarwniejsze opowieści sumeryjskie dotyczą Inanny, królowej nieba i ziemi, którą Akadowie nazywali Isztar, Asyryjczycy (Asztarte, Palestyńczycy) Asztoret. Królowa Ereszkigal (po asyryjsku Allatu), siostra Inanny, sprawuje władzę nad zmarłymi w Królestwie Podziemi, w Krainie Bez Powrotu. Śmiertelnicy mieszkają na ziemi, lecz sąsiadują z nią połacie królestwa podziemnego. Za górami Maszu rozciąga się Ziemski Raj, a w nim Dilmun, Wyspa Błogosławionych, gdzie życiem wiecznym cieszy się jeden wybrany śmiertelnik i jego żona.

Na myśl przychodzą Eden, ogrody Hesperyd, Atlantyda, Awalon, "Ląd pod Falami", królestwo Jana Popa, wszystkie położone tu na tej ziemi { ale gdzie?). Przełamanie bram piekieł to jedna z opowieści o rzeczywiście podstawowym znaczeniu, pojawiająca się w różnych wersjach na przestrzeni dziejów.

W opowieściach tych śmiertelnik z własnej woli schodzi do piekieł, aby stawić czoło niebezpieczeństwom świata podziemi; jego wyprawa może być wyjątkowo poważna (Orfeusz poszukujący żony), bądź poważnie niefortunna (Tezeusz i Pejritoos próbujący porwać Persefonę). Fachowcy mówią tu o "motywie zstąpienia". Najstarsza opowieść, w której pojawia się ten motyw, dotyczy sumeryjskiej bogini Inanny.

Z nie znanych nam bliżej powodów Inanna postanawia odwiedzić swoją siostrę Ereszkigal. "Z Niebios zstąpiła do Podziemi". O swoich zamiarach rozważna Inanna powiadomiła swojego wezyra, Ninszubura. Powiedziała mu też, co powinien zrobić, gdyby z wyprawy nie wróciła. Inannę, ubraną w najwspanialsze szaty i klejnoty, zatrzymuje usłużny strażnik strzegący pierwszej, prowadzącej do Podziemi bramy z lapis lazuli. Inanna musi zdjąć i oddać koronę.

Przy każdej z sześciu kolejnych bram bogini zdejmuje jakąś część swojego stroju, aż naga i zła staje przed Ereszkigal, na którą chce się rzucić. Siostra jednak powstrzymuje ją, zsyłając na nią "sześćdziesiąt klątw" (w wersji akadyjskiej) lub wieszając ją na palu (w tekście sumeryjskim). Mijają trzy dni i trzy noce; w wersji akadyjskiej mija pora roku, podczas której "byk nie skacze na krowę, osioł nie parzy się z oślicą [...] mąż sam spoczywa w komnacie, na boku kładzie się niewiasta" . W wersji akadyjskiej jest to mit wegetacji; wersja sumeryjska może zainteresować czytelników szukających podobieństw z historią Chrystusa, z opowieścią o Attisie wiszącym na drzewie lub o Odynie.

Zaniepokojony przedłużającą się nieobecnością Inanny, wierny wezyr błaga bogów, aby ruszyli na ratunek jego pani. Ereszkigal niechętnie pozwala Inannie wrócić do górnego świata, pod warunkiem jednak, że zdoła się czymś wykupić (temat ten powróci w wielu wariantach, ważną rolę spełni też w chrześcijaństwie). Wysyła eskortę karłów, które mają dopilnować dotrzymania obietnicy. Okupem wysłanym przez Inannę jest Dumuzi (akadyjski Tammuz), pasterz, małżonek Inanny, który wzbudził gniew bogini, gdyż doskonale bawił się podczas jej nieobecności. Ostatecznie osiągnięty zostaje kompromis: Dumuzi musi przebywać pod ziemią przez sześć miesięcy w roku, jeśli jego siostra zajmie jego miejsce na następnych sześć miesięcy (temat naprzemiennej zmiany pojawi się w greckiej opowieści o braciach Kastorze i Polluksie).

Opowieść ta należy do grupy mitów o umierającym bogu wegetacji, znane są jej liczne wersje: Tammuz i Isztar (Akadowie), Telepinus i Kamrusepaas (Hetyci), Baal i Anath (Ugaryci). Do późniejszych należą głośne mity o Ozyrysie i Izydzie (Egipt), Attisie (lub Endymionie) i Kybele (Bliski Wschód), Persefonie i Demeter (Grecja), Prozerpinie i Ceres (Rzym), Adonisie i Afrodycie, czyli Wenus (Grecja i Rzym). Również w nowotestamentowych Ewangeliach, kiedy grupa kobiet przybywa do grobu w wiosenny poranek zmartwychwstania, słychać echo tych dawnych opowieści o śmierci i odrodzeniu, zimie i wiośnie.

W historii o Inannie i Dumuzim zastanawiać może jedno: o ile typowa bogini z mitów wegetacyjnych ratuje lub opłakuje swego rzekomo zmarłego małżonka (lub córkę), Inanna sama wysyła Dumuziego do Krainy Zmarłych, choć w innych sumeryjskich poematach (które zdumiewać mogą swoim erotyzmem) pała do niego wielką namiętnością. Być może arcykapłanka uosabiająca Inannę wysyłała co roku do Krainy Zmarłych sobowtóra Dumuziego, po czym witała jego przystojnego następcę. A może splotły się tu dwie różne opowieści, jedna o Inannie, która składa z siebie ofiarę, zstępując z własnej woli do Podziemi (a może była to sztuczka, Inanna była sprytną boginią) i druga opowieść o Dumuzim jako ofierze zastępczej.

"Jak Ereszkigal znalazła męża" to zupełnie inna historia. Choć interpretowanie mitów z odległej przeszłości i dalekich kultur jest ryzykownym przedsięwzięciem, trudno wyobrazić sobie, by historię Nergala i Ereszkigal traktowano kiedykolwiek z całkowitą powagą, z wyjątkiem chyba ambitnych doktorantów. Opowieść ma wymiar klasyczny: jest to prawdopodobnie najstarsza komedia o zaświatach; pierwotna wersja rubasznych historii o femme fatale i nieszczęsnym mężczyźnie.

Zaczyna się od sceny bankietu. Ponieważ królowa zmarłych nie może wyjechać z podziemnego królestwa na przyjęcie w świecie Nadziemnym, wysyła swojego wezyra, który ma odebrać zakryty talerz smakołyków. Nergal, jeden z pomniejszych bożków, obraża wezyra, a Ereszkigal domaga się osobistych przeprosin. Nergal musi złożyć jej wizytę. Inni bogowie radzą mu, co ma czynić, aby przeżyć szczęśliwie podróż do zaświatów; nie może przyjmować chleba, mięsa, piwa ani wody do obmycia się { niczego, co otrzyma w zaświatach.

Wędruje więc przez siedem bram do podziemnej krainy. Ereszkigal, doskonała gospodyni, podaje mu chleb, mięso, piwo i wodę, lecz Nergal nie przyjmuje od niej niczego. Ale kiedy Ereszkigal proponuje mu swoje boskie ciało, jego postanowienie słabnie. Spędzają razem w łożnicy szaleńczy tydzień. Potem Nergal, już nasycony, próbuje uciec. Obiecuje, że jeśli Ereszkigal pozwoli mu pojechać do świata Nadziemnego, aby mógł powiadomić bogów o zaręczynach, natychmiast powróci. Jak wiedzą o tym wszyscy mężczyźni i niemal wszystkie kobiety, które słyszały tę ostatnią kwestię w najrozmaitszych wersjach w ciągu minionych czterech tysięcy lat, Nergal kłamie.

Ereszkigal jednak nie zamierza tolerować męskiej niestałości. Kieruje do świata Nadziemnego ostrzeżenie: jeśli Nergal nie wróci na spotkanie swojego losu, "wyślę zmarłych, aby pożarli żywych, i sprawię, że liczniejsze będą zastępy zmarłych niż szeregi żywych". Kiedy do świata Nadziemnego przybywa wezyr Ereszkigal, aby sprowadzić Nergala, ów przebiera się za łysego, sparaliżowanego i kulawego mężczyznę, ale podstęp się wydaje. Musi znów zstąpić w zaświaty, oddając przy każdej bramie swoje kosztowności, podobnie jak Inanna. (Jak widać, stracił swoją pozycję: nie musiał tego robić podczas pierwszej wizyty). Tablica, na której zapisano jego dzieje, urywa się w tym miejscu, ale znamy zakończenie: w słownikach mitologicznych Nergal występuje jako małżonek Ereszkigal.

Gilgamesz to wielki i skomplikowany poemat. Rozpatrywany na jednym poziomie, jest po prostu historią o próbie ucieczki pewnego mężczyzny przed timor mortis, czyli lękiem przed śmiercią. Kiedy Gilgamesz, król Uruk, i jego najlepszy przyjaciel (a może kochanek) Enkidu obrażają Inannę, bogowie postanawiają, że jeden z winowajców musi umrzeć. We śnie Enkidu widzi plugawy, ponury świat zmarłych, dokąd strąceni zostali potężni ongiś królowie.

Wkrótce pada ofiarą choroby i umiera. W Gilgameszu rodzi się nie tylko wielki smutek, ale i przerażenie. Postanawia, że uniknie podobnego losu, rusza na spotkanie z jedynym człowiekiem, któremu dana została łaska nieśmiertelności, z mezopotamskim odpowiednikiem Noego, Utnapisztim (sumeryjski Ziusudra). Po długiej wędrówce, pod osłoną ciemności Gilgamesz przekracza magiczne góry Maszu, których strzeże Lud Skorpionów, przemierza zaczarowany ogród szlachetnych kamieni i dociera na skraj morza. Spotyka tam boską szynkarkę i przewoźnika, którzy mówią mu, że jego wędrówka jest daremna.

Przewoźnik jednak zgadza się przeprawić go przez "wody śmierci" do Dilmun, zaczarowanej wyspy. Tam Gilgamesz spotyka nieśmiertelnego mędrca, który opowiedziawszy historię o potopie, wyjawia mu, że sposobem przezwyciężenia śmierci jest pokonanie snu. Usłyszawszy te słowa, Gilgamesz, który od śmierci Enkidu cierpiał na bezsenność, czuje, że "owiewa go sen jak wilgotna mgła". śpi przez siedem dni i siedem nocy, a gdy się budzi, wie już, że podróżował nadaremno.

Utnapisztim zabrania przewoźnikowi sprowadzania do Dilmun dalszych śmiertelników, ale za namową żony wskazuje Gilgameszowi roślinę, która przywróci mu młodość, a może nawet zapewni nieśmiertelność. Zanim jednak Gilgameszowi udaje się powrócić do domu, wąż wykrada mu roślinę. W ucieczce zwierzę zrzuca swoją skórę i przybiera piękną, młodzieńczą postać. W starożytności węże, z powodu zrzucania przez nie skóry, często symbolizowały nieśmiertelność lub wieczną młodość.
Opowieść o Gilgameszu kończy się powrotem herosa do Uruk, a raczej powinna się tu skończyć, wraz z końcem jedenastej tablicy. Istnieje jednak dwunasta tablica Gilgamesza, która wprowadza wiele zamieszania { zawiera bowiem swobodny, bezładny dialog między Gilgameszem a Enkidu rozmawiającymi o zaświatach. Jest to z pewnością zakończenie innej opowieści. Dlaczego ktoś dołączył ją do tekstu Gilgamesza, a inni wielokrotnie ją skopiowali, pozostanie na zawsze tajemnicą.

"Drzewo Huluppu" jest kolejną wersją mitów o trójkącie Inanna-Gilgamesz-Enkidu, ale temat śmierci podejmuje w zupełnie nowy sposób. Zaczyna się niczym mit o Edenie: Inanna znajduje drzewo (być może Pierwsze Drzewo) i postanawia zasadzić je w swoim świętym ogrodzie, po czym czeka, aż drzewo dojrzeje, gdyż chce zrobić zeń tron i łoże. Ku jej przerażeniu, drzewo staje się celem demonów { nachodzą je wąż, ptak Zu lub Anzu, i Lilitu lub Lilith, żeński demon, który później odegra ważną rolę w żydowskich podaniach jako pierwsza żona Adama. Inanna wybucha płaczem i przyzywa na pomoc Gilgamesza, który w tej opowieści jest jej bratem. Heros przepędza intruzów swym brązowym toporem, a potem z drewna rzeźbi tron i łoże dla Inanny. Chcąc go nagrodzić, z korzeni i korony drzewa Inanna robi dla niego pukku i mikku. Wywołują one zgorszenie wśród kobiet Uruk i wpadają (lub ktoś je wrzuca) w otchłań Zaświatów.



W tym miejscu zaczyna się dwunasta tablica poematu: Enkidu przygotowuje się do drogi w celu zdobycia pukku i mikku. Gilgamesz radzi mu, jak ma postępować: musi wdziać stare szaty, mieć nieobute stopy, nie może namaścić olejkami swej skóry; musi zostawić swoją włócznię i kostur, nie może z nikim rozmawiać, ani nikogo całować. Enkidu oczywiście, podobnie jak Nergal, zapomina o dobrych radach i wpada w ręce Ereszkigal. Gilgamesz wzywa na pomoc bogów, jeden z nich przekonuje Nergala, małżonka królowej podziemi, aby otworzył szczelinę, przez którą obaj przyjaciele mogliby porozmawiać. Gilgamesz i Enkidu próbują się objąć, ale nie mogą, gdyż cień Enkidu jest zbyt eteryczny.

Gilgamesz pyta Enkidu, jak jest w zaświatach. Tak strasznie, odpowiada Enkidu, że nie sposób o tym opowiedzieć. Robactwo karmi się jego ciałem, a całe to miejsce jest plugawe. Przerażony Gilgamesz pada na ziemię, potem pyta jeszcze o los paru znanych mu osób, lecz wieści są przygnębiające.

W tych dawnych mitach duchy zmarłych prowadzą ponure, nudne, jałowe i całkowicie egalitarne życie. Nie ma jeszcze podziału na uprzywilejowane, błogosławione dusze i grzeszników lub zwykły motłoch. Myśl o śmierci przeraża Gilgamesza: w poemacie Gilgamesz bohater przyjmuje śmierć, bo nie ma innego wyjścia, ale w opowieści o drzewie Huluppu ogarnia go niegodny królów strach. Cienie są dosłownie cieniami, zbyt niematerialnymi, aby je dotknąć; późniejszym Grekom wydawało się, że odrobina krwi może dodać duchom siły.

Inne starożytne opowieści opowiadają o herosach, którzy wędrują w zaświaty, aby walczyć z potworami lub porozmawiać z przodkami. Etruskowie wierzyli w mrocznego demona z podziemi o imieniu Charun. W scenach malowanych na starożytnych wyrobach ceramicznych Charun dźwiga charakterystyczną broń, która wygląda dokładnie jak kijek do gry w polo. Jego imię mylono z imieniem Charona, greckiego przewoźnika dusz zmarłych, a nawet z Cheironem, greckim centaurem, pół-człowiekiem, pół-koniem.


Fragment książki: Alice K. Turner - Historia Piekła

Data utworzenia: 11/12/2012 @ 01:17
Ostatnie zmiany: 05/05/2018 @ 22:21
Kategoria : ==>> WPROWADZENIE
Strona czytana 12270 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze


Komentarz #2 

autor : olry 26/05/2015 @ 14:08

lub prościej, Google i :
Stela Ur-Nammu

Komentarz #1 

autor : olry 26/05/2015 @ 13:53

Ostatni obrazek, z płaskorzeźbą , pokazujący bogów siedzących przy drzewku - to fotomontaż z wycięta częścią środkową. Dlaczego? Nie wiem.
W oryginale pomiędzy bogami sa dwa drzewka i dwie  postacie. Jak coś to służę oryginałem na priv.
 
Trzecie Oczko
grecki-prawoslawny.jpg0-petersburg.jpgRhodos_Agios_Nikolaos_Foundoukli.jpg0-dome-cross2.pngAgios_Theologos_Kos.jpgba4ko_1.jpgnaksos.jpg402462_85_th.jpg0-Savior of Spilled blood.jpg0-cerkiew-5.jpgalexei-ii.jpgprawoslawny-krzyz.jpg0-Novgorod.jpgMastichari_Kos_Greece.jpg0-st-isaac-cathedral.jpgcyryl_metody.jpg23359664.jpg0-vladimir-church-2.jpg0-archangel.jpgprawoslawny-ornat.jpgprawoslawna-ikona.jpgSaint_Michael_Smichov.jpgkarlowe-wary.jpgprawoslawny-pop.jpgbatiuszka.jpg0-cerkiew.jpgPanagia_Vrisiani_Mesochori.jpg0-ortho4.jpg0-The_Trinity_Cathedral.jpgprawoslawny-slub.jpg0-bochu.jpg0-Nicholas_in_Kronstadt.jpg0-Church Trinity.jpg0-cebule.jpegprawoslawne-swiece.jpg141t.gifprawoslawny-koszyczek.jpg0-Belogorsk Monastery.jpgbazylika_Paros.jpgRhodos_Asklipio_Church.jpg0-cerkiew2.jpg0-sofia.jpg0-cebule3.jpgkrzyz-prawoslaawie.jpg0-dome-cross.png0-moscow-2.jpg1170761.jpglampy-prawoslawne.jpgLavra_Easter.jpg0-Trinity Lavra.jpgprawoslawne-krzyze.jpg0-st-basils-moscow-3.jpgcerkiew_turzansk.jpg0-cebule2.jpg0-Our Saint Petersburg.jpgOrthodox_Brno.jpg0-monas.jpgPatmos_church.jpg0-Belgrade.jpgsvkanstanty_and_alena_kopia.jpgkosciol-prawoslawny.jpgAgioi_Asomatoi-Athens.jpgKalymnos_Emporeios.jpg0-prawoslawie2.jpgprawoslawny-slub-korony.jpgprawoslawny-haft.jpg0-christ-the-saviour.jpgDafni_Christ.jpg0-moskwa.jpgPanagia_Damiotissa_Naxos_Greece.jpg0-StPetersburg.jpg0-lodz2.jpgmoscow14.jpg
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 6499869 odwiedzający

 89 odwiedzających online