Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

Postacie biblijne - Jezus historyczny

Jezus historyczny

Rozmowy w "Tygodniku": Geza Vermes

Zrekonstruowanie postaci historycznego Jezusa jest możliwe. Można też przezwyciężyć konflikt między teologią a historią. Interpretacja teologiczna, dopóki przyznaje, że jest interpretacją, daje się zaakceptować przez historyka.

TYGODNIK POWSZECHNY: - Dlaczego spośród wielu postaci biblijnych zainteresowała Pana właśnie postać Jezusa?

GEZA VERMES: - Nie wybrałem Jezusa spośród innych. Zająłem się nim z oczywistego powodu - bo to bardzo ważna postać. Tak się zdarzyło, że najpierw przez wiele lat zajmowałem się rękopisami znad Morza Martwego (od chwili ich odkrycia). Następnie zmieniłem obiekt badań na starożytną interpretację żydowskiego Pisma. W pracy nad oboma zagadnieniami Nowy Testament musiał stać się podstawowym elementem historycznego podejścia do badanych dokumentów.

  • Wiara i źródła

Mniej więcej 40 lat temu poproszono mnie, bym opracował pełne, poprawione i uzupełnione wydanie klasycznego dzieła o żydowskiej historii - “The History of the Jewish People in the Age of Jesus Christ” Emila Schürera. Po pięciu latach pracy nad przygotowywaniem do druku pierwszego tomu powiedziałem sobie: “A teraz trochę odpocznij i spróbuj umieścić postać Jezusa z ewangelii w znacznie szerszym i głębszym kontekście - kontekście jego czasów”. Próbowałem wykorzystać wszystko, czego się nauczyłem dzięki studiom nad żydowską historią, kulturą i religią I wieku, jako bazę, tło do poważniejszego, bardziej zgodnego z historią zrozumienia postaci Jezusa z Nazaretu.

- Powiedział Pan, że ów historyczny kontekst jest szerszy. Dla nas Jezus jest Osobą, której znaczenie przerasta wymiar historyczny; nie można Go zrozumieć tylko przy pomocy instrumentów używanych w badaniu historii.

- Myślę, że mylicie kolejność. Nie sposób dojść do konkluzji, że Jezus wyrastał ponad historię, bez uprzedniej próby umiejscowienia go w niej. Nie można jego opisu rozpocząć słowami “on nie należy do historii”. Skąd to wiadomo? Jakie są Wasze źródła? Jeśli powiecie, że tak wierzycie, wtedy zgoda, ale na czym opiera się Wasza wiara? Na książkach, źródłach, dowodach, a one na pewno należą do historii.

Owszem: rozumiem opinię, że historia nie wystarczy do wyjaśnienia wszystkiego, ale to dopiero drugi krok. Zacząć należy od podstaw.

- Przedstawia Pan Jezusa jako wyjątkowego, charyzmatycznego nauczyciela, który był uzdrowicielem, prorokiem, ale przede wszystkim pobożnym Żydem z Galilei, zainspirowanym przez współczesnych mu przywódców religijnych. Jaki był cel Pana działania?

- Zacząłem badać historyczną osobowość Jezusa w dziełach naukowców zajmujących się Nowym Testamentem (głównie u protestantów, bo katolicy wciąż jeszcze milczeli w kwestii badań biblijnych). Hołdowali oni metodzie Rudolfa Bultmanna, który w słynnej książeczce “Jezus” stwierdzał, że ponieważ pisma Nowego Testamentu opierają się na wierze pierwszych chrześcijan, niemożliwością jest wywiedzenie z nich wartościowych informacji historycznych. Nowy Testament, a zwłaszcza Ewangelie, nie są bowiem źródłami historycznymi czy bezstronnym, kronikarskim zapisem tego, co się wydarzyło. Miały służyć szczególnego rodzaju lekturze, pisano je z konkretnych powodów, kierując się określonymi przeświadczeniami.

Wystąpiłem wówczas z rewolucyjnym twierdzeniem, że zrekonstruowanie postaci historycznego Jezusa jest możliwe. Dziś brzmi to nieco staroświecko, ponieważ sytuacja diametralnie się zmieniła: ukazały się kolejne książki o historycznym Jezusie, wydawane głównie w Oksfordzie. Trzy z nich opublikowano w latach 1973-85 - “Jesus the Jew” mojego autorstwa (1973), “Jesus and the Constraints of History” Anthony’ego Harveya (1983) i “Jesus and Judaism” E. P. Sandersa (1985). Od tego czasu lista książek, których tematem jest historyczność Jezusa, znacznie się wydłużyła. Nie twierdzę, że stało się tak tylko dzięki “Jesus the Jew”; ta książka pojawiła się we właściwym momencie, gdy klimat był już brzemienny w podobne idee, a sytuacja gotowa na zmianę.
 

  • Literatura i historia

- W wielu przypadkach nie jest łatwo wyznaczyć granicę między literaturą a historią w Biblii.

- Historia jest literaturą. Historia-nauka opiera się na piśmiennictwie. Ale jest wielka różnica między dziełem historycznym, które ma przedstawiać określone wydarzenia lub idee czy opisywać, jak idee wpływały na wydarzenia, a czymś, czego głównym zadaniem jest zawrzeć przesłanie w historycznych ramach.

Moja “rewolucja” polegała na stwierdzeniu, że Ewangelie - które tradycyjnie postrzegano jako źródło doktryny oraz przesłanie kierowane do nas przez ich autorów i resztę apostołów - są formami biograficznymi przedstawiającymi życie Jezusa i jego nauczanie.

- Czy tak jest w przypadku Ewangelii św. Jana? Według Pana nie jest ona dobrym źródłem historycznym.

- Ewangelia św. Jana zawiera pewną ilość niezwykle cennych tradycji, ale gdyby uznać konstrukcję Janowego opisu życia Jezusa za prawdziwą, wówczas trzy pozostałe Ewangelie byłyby błędne.

- Błędne w sensie historycznym.

- Kwestia sprowadza się do zasadniczej wątpliwości: jeśli publiczne życie Jezusa trwało dwa-trzy lata, jak twierdzi Jan, i jeśli przyjmiemy pogląd wciąż wyznawany przez większość naukowców, że jego Ewangelia powstała jako ostatnia, wówczas będzie nam niezwykle trudno wyjaśnić, dlaczego wcześniejsze Ewangelie ograniczają tę samą historię do roku lub nawet krótszego okresu. O wiele łatwiej wytłumaczyć, dlaczego Jan wydłużył ten okres - by móc zrelacjonować wszystkie długie przemowy Jezusa, całe jego nauczanie. Moim zdaniem wcześniejsze Ewangelie pozostają bliższe ogólnym historycznym ramom niż tekst Jana. Dla mnie jest oczywiste - tak bardzo, że nie potrafię zrozumieć tych, którzy widzą to inaczej - iż Jan nie przedstawia Jezusa takiego, jakim był on w rzeczywistości. Raczej opisuje kogoś, kto jest rezultatem religijnych rozmyślań i rozwoju myśli dwóch późniejszych pokoleń.

Na przykład: jedną z najważniejszych części nauczania Ewangelii synoptycznych jest to, że Jezus głosił nadejście Królestwa Bożego. Co znajdujemy o tym u Jana? Świat - pokazany w rozmowie z Nikodemem - jest już całkowicie uduchowiony i przekształcony w stosunku do treści ewangelii synoptycznych. W Ewangeliach synoptycznych Jezus jest głównie uzdrowicielem, egzorcystą, duchowym nauczycielem. Ta wizja jest u Jana niemal całkowicie nieobecna - nie pasuje do wizerunku Jezusa jako kogoś znacznie większego.

Nie twierdzę oczywiście, że Ewangelie synoptyczne dają obraz nietknięty przez religijne spekulacje. Niemniej praca historyka starożytności polega na próbie wywiedzenia wiedzy historycznej ze źródeł niekoniecznie ściśle historycznych.

- Może przyczyną rozbieżności jest historyczny kontekst, w jakim powstała Ewangelia św. Jana?

- Oczywiście, jest on zupełnie inny. W tamtym czasie nastąpił już rozłam między światem Żydów - takich, jak rozumiał ich Jan - i światem Jezusa. W Ewangeliach synoptycznych Jezus jest wciąż częścią tego pierwszego; Ewangelia Jana była pisana pod silnym wpływem hellenistycznych spekulacji, obcych Jezusowi. Adresatem Jana jest wyłącznie nie-żydowski odbiorca. Najzwyklejsze żydowskie terminy - jak rabbi czy mesjasz - zostają przełożone na grekę. Jan nie oczekuje od swego czytelnika rozumienia słowa “rabbi”, podczas gdy u synoptyków obecność elementów języka aramejskiego jest oczywista, zwłaszcza u Marka.
 

  • Teologia i fakty

- Ale wpływy greckie można też znaleźć u Łukasza, np. w opisie narodzenia Jezusa w Betlejem.

- Łukasz zasadniczo przejmuje konstrukcję Ewangelii od Marka. Dodaje do tego cytaty ze zbioru wypowiedzi Jezusa, których nie ma u Marka. Łukasz pisze dla nie-Żydów, ale próbuje zachować żydowskie ramy czasów Jezusa, podczas gdy Jan tego nie robi.

- Pierwsza część Ewangelii Łukasza jest bardzo istotna dla naszej dyskusji. Zawiera ona bardzo wyraźne historyczne dane, a obok nich - literaturę.

- Czy mowa jest o tym, co nazywamy Ewangelią dzieciństwa? Pierwsze dwa rozdziały Łukasza są historycznie całkowicie nierealne. Pisząc je, Łukasz chciał udowodnić na podstawie wydarzeń z przeszłości, że Jezus był Mesjaszem.

Interesujące jest to, że w Ewangelii, która powstała najwcześniej (u Marka), nie ma ewangelii dzieciństwa. Jest ona późniejszym dodatkiem do podstawowej tradycji, próbą nadania jej sensu, pokazania, jak finał wiąże się z początkiem.

- Jakie więc znajduje Pan fakty historyczne lub tradycje nie będące literaturą w Ewangeliach dzieciństwa?

- Tylko jedna informacja jest historycznie umocowana: że Jezus urodził się za życia króla Heroda Wielkiego.

Weźmy św. Mateusza. Rozpoczyna swoją Ewangelię jak Marek i Łukasz: od spotkania Jezusa z Janem Chrzcicielem. U Marka wydarzenie to stanowi początek, Mateusz zaś czuje, że byłoby interesujące podążyć za biblijną ideą opisania całej historii bohatera. Najlepszym wzorcem jest tu oczywiście historia Mojżesza. U Mateusza mamy więc napisany na nowo fragment o dzieciństwie Mojżesza: o tym, jak mimo przeszkód umknął przed dekretem faraona nakazującym zabicie Żydów. Mateusz opowiada tę historię, a później, proszę mi wybaczyć, zmyśla historię mędrców oraz prześladowania dzieci w Betlejem przez Heroda Wielkiego - by pozwolić Jezusowi, na wzór Mojżesza, uciec do Egiptu i wrócić stamtąd jako mesjańskiemu nauczycielowi nowej nauki.

To wspaniała historyczno-literacko-teologiczna kombinacja, ale mówiąca zupełnie co innego niż np. tekst Łukasza. Według tego ostatniego Józef i Maria pozostali w Betlejem, nikt ich nie gnębił, nie było prześladowania, zagrożenia, ucieczki do Egiptu. Jeśli jedna z tych historii jest prawdziwa, wtedy druga - nie...

- Może Łukasz przedstawia po prostu inne zdarzenia, o innym znaczeniu.

- Zgadzam się. Ale twierdzę, że przekazów Mateusza i Łukasza nie można uznać za do końca prawdziwe. A jeśli tak, to co się naprawdę wydarzyło? Oni tego nie wiedzą. Jedyne, o czym mają niejasne pojęcie, to fakt, że wszystko zdarzyło się w czasie panowania Heroda Wielkiego.

W Ewangelii Łukasza pojawia się informacja o spisie ludności. Wiemy dziś, że to błąd: za panowania Heroda nie przeprowadzano takiego spisu. Owszem, miał on miejsce, ale 10 lat po śmierci Heroda. Łukasz antydatuje go i łączy z narodzinami Jezusa - z historycznego punktu widzenia jego wersja jest więc nie do przyjęcia.


Tygodnik Powszechny 27-03-2005
żródło: http://tygodnik2003-2007.onet.pl/1546,1221198,1,dzial.html


Data utworzenia: 13/02/2012 @ 01:45
Ostatnie zmiany: 17/05/2012 @ 00:52
Kategoria : Postacie biblijne
Strona czytana 18374 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko
62-chalka.jpg62-Hasidic chicken.jpg62-hanuka.jpg62-tora.jpgtorah-verse.jpg62-korona.jpg62-shofar.JPG62-judaizm.jpg62-skull-cap.jpg62-tefilimTallit.jpg62-szofar.jpg62-tallit-prayer.jpg62-talit.jpg62-gwiazda.jpg62-hasyd.jpg62-tanah.jpg62-menora-2.jpg62-hebrew.jpg62-menora.jpg62-Hanukkah.jpg62-mezuzah.jpg62-torah.jpg
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 8958100 odwiedzający

 236 odwiedzających online