Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

( Egipt ) - Teologia heliopolitańska

Teologia heliopolitańska
Nun wznosi łódź Ra Spośród wszystkich wierzeń ludów starożytnych, religia egipska przedstawia system najbardziej skomplikowany. Powiedzmy więc zaraz na wstępie, że pomimo wielu wnikliwych studiów, wielu prac syntetycznych, poważnych dzieł naukowych traktujących o religii starożytnych Egipcjan, do dziś nie jesteśmy w stanie stworzyć jasnego obrazu istotnej treści wierzeń egipskich. Składa się na to szereg przyczyn. Już dla Greków starożytnych religia egipska przedstawiała wielką tajemnicę, która ich zdaniem strzeżona była zazdrośnie przez kolegia kapłańskie. One podobno rozumiały zawarte w niej głębokie treści, w których ukryte miały być losy świata, a więc zarówno przeszłość, jak i przyszłość.

Lud egipski, oddając hołdy rozlicznym bóstwom, nie zdawał sobie sprawy z istotnego znaczenia ich symboliki. Tłumaczył je niejednokrotnie na swój sposób, szukając ich opieki w życiu codziennym. Dlatego na czoło wierzeń religijnych w starożytnym Egipcie wybił się kult Ozyrysa, którego uważano za boga opiekuńczego wszelkiej wegetacji, przed którym również po śmierci należało tłumaczyć się ze swoich przewinień i występków dokonanych za życia.

Greków raził jednak fakt, że Egipcjanie czczą swoich bogów pod postacią zwierzęcą; nie rozumieli oni bowiem, a przynajmniej nie wszyscy, symboliki zawartej w takich właśnie przedstawieniach. Dla Greków starożytnych — hołdujących zasadzie, że człowiek jest miarą wszechrzeczy, a więc posąg boga może być wyobrażony tylko w postaci ludzkiej — niezrozumiałymi czy wprost dziwacznymi mogły się wydawać zabiegi mumifikacyjne czynione na ibisach i kotach, oddawanie hołdu krokodylowi połączone z przekonaniem, że pożarcie przez niego człowieka może być uważane za wyróżnienie niebios dla skonsumowanej jednostki.

Jest rzeczą niewątpliwą, że w religii staroegipskiej tkwią głęboko etyczne zasady, które w formie norm i zwyczajów przeniknęły do życia codziennego ówczesnego społeczeństwa i stanowiły w ciągu wieków drogowskaz współżycia pomiędzy ludźmi, rozróżnianie pomiędzy dobrem a złem. Wiele z etyki staroegipskiej weszło do judaizmu i do religii chrześcijańskiej. Zresztą, jak zobaczymy, nie chodzi tu wyłącznie o treści etyczne, ale również o pewną symbolikę kultową w chrześcijaństwie; geneza tej symboliki sięga egipskiego systemu religijnego.

Ozyrys Trudność w zrozumieniu treści wierzeń egipskich tkwi przede wszystkim w tym, że religia egipska nie stanowi jednolitego układu wywodzącego się z jednego pnia, z jednego „objawienia", jak np. judaizm czy chrystianizm. Na system tradycyjnych wierzeń Egiptu składa się wiele czynników wywodzących się z różnych, niekiedy bardzo odmiennych przekazów. Wydaje się bowiem, że ludność napływająca w okresie późnego paleolitu nad brzegi Nilu przynosiła z sobą pewne prymitywne wierzenia, które w obrębie danej wspólnoty przechodziły w nowych warunkach geograficznych, klimatycznych i gospodarczych daleko idącą ewolucję. Tym odwiecznym tradycjom można chyba przypisać fakt szczególnej czci oddawanej poszczególnym bóstwom w różnych ośrodkach i miastach starożytnego Egiptu. Jeszcze przed stworzeniem jednolitej organizacji państwowej, a więc na długo przed połączeniem obu krajów: Górnego i Dolnego Egiptu, poszczególne kolegia kapłańskie postarały się o to, aby uporządkować lokalne kulty i włączyć te rozliczne wierzenia w jakiś jeden bardziej uporządkowany system religijny.

W sposób najogólniejszy można by określić ten proces scalania wierzeń religijnych starożytnych Egipcjan następująco: jedna i ta sama treść religijna mogła być czczona pod postacią wielu bóstw o różnym (pozornie) zewnętrznym wyglądzie. Dlatego np. bogini Hathor miesza się często z Izydą, a bóg Tot raz jest ibisem a raz żukiem toczącym przed sobą grudkę wielbłądziego łajna zmieszanego z piaskiem, co nasunęło Egipcjanom obraz boga Chepre popychającego ponad horyzont tarczę słoneczną. Nie ulega bowiem wątpliwości — z czego już sobie zresztą zdawali sprawę Grecy — że kulty egipskie miały charakter astralny, że Izyda symbolizowała planetę Wenus jako Gwiazda Zaranna, a bogini Neftyda, jej siostra, była innym aspektem tej samej planety jako Gwiazda Wieczorna.

Naturalnie, że genezę wierzeń egipskich można by przedstawić w sposób odwrotny, zakładając istnienie wpierw jednego zwartego systemu, który z biegiem wieków uległ przeinaczeniom i wynaturzeniom poprzez rozliczne wątki wierzeń ludowych, a raz powstały chaos religijny (utrwalony w licznych mitach i legendach) trudno było kapłanom uporządkować w sposób jasny i wyraźny. Taki pogląd jest wyrażany przez zwolenników wyprowadzania początków religii egipskiej z Atlantydy — do dziś dla nas mitycznej wielkiej cywilizacji, pochłoniętej jakoby przez fale oceanu. Platon, wielki uczeń Sokratesa, dał w dialogu Kritias wyraz swemu przekonaniu o takim właśnie biegu wypadków. Nie tylko on zresztą, bo przed nim Pitagoras i inni filozofowie greccy, którzy zetknęli się z kulturą staroegipską, sądzili, że wiedza i religia starożytnych Egipcjan wywodzi się z legendarnej Atlantydy. W aleksandryjskiej gnozie późnoantycznej ten sam motyw dochodzi do głosu w niesłychanie jednak pogmatwanej formie.

Atum Współczesna nauka nie może wobec tych poglądów zająć stanowiska. Dostępne dziś fakty i źródła każą nam religię egipską wyjaśniać jako długowieczny proces historyczny, który dokonał się w epoce predynastycznej w kraju nad Nilem. W czasach bowiem przed połączeniem Dolnego i Górnego Egiptu wypracowana została najstarsza kosmogonia na terenie ośrodka kapłańskiego w Heliopolis.

Teologia heliopolitańska tłumaczyła powstanie świata w sposób następujący: z praoceanu, który nazwano imieniem Nun, wyłonił się na wzgórzu w Heliopolis najstarszy prabóg imieniem Atum; powstał on sam z siebie. Kiedy jednak w okresie Starego Państwa począł się rozpowszechniać kult boga słońca Ra, kolegium kapłańskie w Heliopolis zadecydowało: Atum i Ra są jedną i tą samą osobą, a ojcem bogów był po prostu Atum - Ra oraz święty kamień benben. Lokalny fetysz w kształcie słupa — być może prototyp obelisku — miał w Heliopolis oznaczać miejsce narodzin praboga. Atum-Ra przez samozapłodnienie wypluł Szu, boga świetlanej atmosfery, oraz Tefnut, boginię wilgoci i ciemnych otchłani podziemnych. Szu i Tefnut zrodzili boga ziemi imieniem Geb i boginię nieba zwaną Nut, która to para wydała na świat dwóch synów, a także dwie córki: Ozyrysa i Seta oraz Izydę i Neftydę. W ten sposób powstała Wielka Enneada (Dziewiątka) bogów heliopolitańskich, do których później przyłączył się syn Ozyrysa i Izydy — Horus.

Ale obok Wielkiej Dziewiątki heliopolitańskich bogów mamy do czynienia z inną, tzw. Małą Enneadą heliopolitańską; do niej kapłani w pierwszym rzędzie zaliczali Horusa, Tota, boginię prawdy imieniem Maat — postać kobiecą ze strusim piórem we włosach — i boga z głową szakala: Anubisa, któremu później przypadły ważne funkcje w Sądzie Ozyrysa, jako patronowi mumifikacji. Mistyczna cyfra 9 posiada w całej religii Egiptu bardzo doniosłe znaczenie, mimo że np. w Tebach świętą enneadę stanowi aż piętnastu bogów. W Abydos Dziewiątka reprezentowana jest przez dwa Chnumy, Tota, dwa Horusy i dwa Upuauty — bóstwa o mniejszym znaczeniu. We wspomnianych już Tekstach piramid pochodzących z V dynastii jest mowa o Dziesiątce bogów, która może urodzić nowego boga.

Geb, Nut i Szu
Kiedy jednak na początku Starego Państwa została założona nowa stolica w Memfis na zachodnim brzegu Nilu, nieco na południe od Heliopolis, tamtejsi kapłani pozazdrościli prymatu Kolegium heliopolitańskiemu. Głównym bóstwem Memfis był bóg Ptah, opiekun rzemieślników i artystów, identyfikowany przez Greków z Hefajstosem. W sztuce przedstawiany był on zawsze w postaci mumii mężczyzny, trzymającego w dłoni berło uas, symbol szczęścia. Z wielkiego pierwotnego boga Ptah miało się zrodzić osiem innych Ptahów, tworząc razem odpowiednik enneady. Aby wykazać podrzędność Atuma w stosunku do boga Ptah, kapłani memficcy za drugą formę swojego patrona uważali Ptah-Nuna, a więc bóstwo praoceanu. Trzecim jego wcieleniem miało być niebo — bogini Nut przedstawiana w sztuce jako kobieta z wyciągniętymi ramionami, wygięta w kształcie łuku niebios. Z tych bóstw miał się narodzić Atum jako czwarta forma Ptaha, zaś wargi i zęby, którymi wypluł Szu i Tefnut, należały także do boga Ptah.

Zdaniem kapłanów memfickich jedną z postaci Ptaha, rodzoną przez niego z jego małżonki imieniem Sechmet o głowie lwicy, bogini niosącej zagładę wrogom boga Ra, miał być Nefertum — symbol kwiatu lotosu — młodzieniec, który co dzień rano rozweselał boga słońca Ra. Według teologii memfickiej bóg Tot był sercem Ptaha, którym on myśli, jego zaś językiem, organem mowy i twórczości, miał być Horus. Jeszcze w IV w. naszej ery Horappollon, kapłan i pisarz egipski, twierdził, że serce kieruje ciałem, a język jest twórcą bytu.

Nefertum W przeciwieństwie do teologii heliopolitańskiej, która Atuma uważa za ojca bogów, w Memfis bóg Ptah uznany był nie tylko za stwórcę bogów, ale również i ludu na ziemi. Ta ostatnia, tj. ziemia, wyłoniła się z otchłani wód oceanu jako bogini Taczenen, ale właściwa jej nazwa, jako jednego z wcieleń Ptaha, winna była brzmieć Ptah - Czenen. Ptah miał wprowadzić pierwszy pomniki bogów do świątyń, wykonując je sam z różnych gatunków drewna, kamienia i metalu.

Godnym zastanowienia jest fakt, że teologia memficka nie wspomina wyraźnie o tym, aby Ozyrys — jeden z najpopularniejszych bogów Egiptu — był też formą Ptaha; jakkolwiek według tradycji, właśnie w Memfis umiejscowiono jedno z najważniejszych zdarzeń w cyklu legend Ozyrysa, który tam miał otrzymać władzę nad krajem. Ale najciekawszym może elementem kosmogonii memfickiej była legenda o powstaniu słońca. Ptah miał stworzyć jajo, z którego wyskoczył bóg słońca.

Ten interesujący szczegół kosmogoniczny o narodzeniu się słońca z jaja występuje również w trzecim wielkim systemie teologicznym Egiptu, jaki powstał w Hermopolis, stolicy piętnastego nomu Górnego Egiptu. W tej teologii jest mowa o Wielkiej Ósemce, czyli Oktoadzie bóstw, które stanowią elementy chaosu i praoceanu. Z nich wyłoniła się ziemia w postaci pierwotnego wzgórka w Hermopolis. Na tym wzgórzu miało się znaleźć jajo i z niego wykluł się bóg słońca. Dopiero on przystąpił do organizowania świata. Hermopolitański system kosmogoniczny nie odegrał jednak wybitniejszej roli w religii Egiptu; w okresie późniejszym, niewątpliwie ze względów politycznych, uległ on pewnej modyfikacji, podporządkowując się dominującemu znaczeniu religii heliopolitańskiej. Kapłani z Hermopolis zgodzili się na to, że praocean Nun był ojcem i stwórcą boga Atuma. Rzecz ciekawa, że główne bóstwo Hermopolis, opiekun skrybów i wynalazca pisma, Tot — którego świętymi zwierzętami były zarówno ibis, jak i małpa — nie odgrywa żadnej roli w kosmogonii heliopolitańskiej.

Anubis Te trzy systemy religijne, mające zresztą charakter kosmogonii, tj. nauki o powstaniu świata, nie wyczerpują ani w części podstawowych wierzeń egipskich, których panteon bóstw jest znacznie większy. Przede wszystkim w ważniejszych ośrodkach kultu powstają triady (trójce) bogów: bogu mającemu ogólnopaństwowe znaczenie dodaje się dwa mniejsze bóstwa lokalne. W Memfis mamy więc Ptaha, jego małżonkę imieniem Sechmet i syna Nefertuma; na wyspie Elefantynie trójca składa się z ogólnoegipskiego boga o głowie barana, Chnuma, który na kole garncarskim miał ulepić człowieka, z dodanymi mu dwoma miejscowymi bóstwami, a więc: jako małżonki lokalnej bogini Anukisi zrodzonej przez nich córki, bogini Satis z rogami antylopy (była przedmiotem kultu na jednej z wysepek rejonu pierwszej katarakty).

Do największego jednak znaczenia doszła w okresie Nowego Państwa triada tebańska. Na czele jej stał Amon identyfikowany z bogiem Ra, a więc Amon - Ra , którego świętymi zwierzętami były baran i gęś. Za małżonkę posiadał sępiogłową boginię imieniem Mut; jako jego żona stała się ona boginią nieba, a synem ich był księżycowy bóg Chonsu, którego przedstawiano pod postacią człowieka.

Nie sposób tu wyliczyć wszystkich bogów starożytnego Egiptu, z których każdy pod ściśle określoną postacią występuje w sztuce. Zanim więc przystąpimy do omówienia najważniejszego w religii egipskiej mitu Ozyrysa, należy tu poświęcić nieco uwagi najczęściej spotykanym na reliefach i malowidłach egipskich bogom tego kraju. Jak zobaczymy, każde z tych bóstw posiada sobie poświęcone szczególne miejsce kultu, zajmując równo cześnie jakieś nadrzędne miejsce w oficjalnym systemie religijnym całego kraju. A więc np. bogini czczona w Sais — Neit, przedstawiana jako kobieta z czerwoną koroną Dolnego Egiptu na głowie, trzyma w ręku tarczę i dwie skrzyżowane strzały. Grecy identyfikowali ją dlatego z Ateną, ale według innych mitów była ona matką Tefnut, która w kosmogonii heliopolitańskiej zajmuje jedno z naczelnych miejsc jako bogini wilgoci i żona Szu, boga powietrza, córka praboga Atum-Ra. Zatem lokalna bogini niedużego miasta w Delcie, jedno z czterech bóstw opiekujących się trumnami i tzw. urnami kanopskimi po mumifikacji ciała ludzkiego, była prawdopodobnie pierwotnie jednym z prabóstw w religii egipskiej.

Hator Podobnie wspomniana już Hathor, której głównymi centrami kultu były Memfis (w Dolnym Egipcie) i Dendera (w Górnym Egipcie). Uważano ją też za patronkę kopalni miedzi na Półwyspie Synajskim. Pomimo tego, że w sztuce przedstawiana była często jako krowa lub krowa z głową kobiety, niekiedy zaś jako kobieta z rogami na głowie, Grecy identyfikowali ją z boginią miłości Afrodytą. Kult Hathor należał do najbardziej rozpowszechnionych w Egipcie i w krajach podbitych przez Egipt. W Syrii, gdzie patronowała żeglarzom, nazywano ją np. Panią z Byblos. Wygląda na to, że jeszcze przed Nut była ona czczona jako bogini nieba. Imię jej przecież znaczy dosłownie: „dom Horusa", a często w sztuce na jej krowim brzuchu wyobrażano gwiazdy. Pomiędzy rogami nosiła tarczę słoneczną. Ponieważ zaś Egipcjanie tarczę nazywali też okiem słońca, raz mogła być ona uważana za bóstwo starsze od boga słońca Ra, innym razem za jego córkę. Czczono ją też jako piastunkę przy narodzinach króla, ale w Nowym Państwie na czoło wysuwa się jej kult jako opiekunki Wielkiej Czerwonej Góry — symbolu zachodniej nekropoli królewskiej w Tebach.

Z innych bóstw mających powszechne znaczenie w Egipcie należy wspomnieć boga wylewów Nilu Hapi — wyobrażanego pod postacią mężczyzny o obwisłym brzuchu i piersiach, noszącego na głowie pęk trzcin papirusowych i trzymającego w dłoniach wyładowany stół ofiarny — oraz wężową boginię imieniem Renenutet, mającą pod swoją pieczą żniwa i płody ziemi. Min, pierwotnie lokalny bóg w miejscowości Koptos, uznany później powszechnie za boga urodzajów, był ściśle związany z Amonem. Miał się on również opiekować karawanami, a przedstawiany był jako ityfalliczna figura mężczyzny spowita w bandaże mumii i trzymająca w rękach przy piersi bicz, tzw. nechacha. Również Montu, niegdyś patron miasta Hermontis (na południe od Teb), w okresie Nowego Państwa uznany został za boga wojny, towarzyszącego w walce królowi egipskiemu. Przedstawiano go z głową sokoła.

Ściśle ze stanowiskiem królewskim była związana Seszat — bogini pisma, o której mówiliśmy już, że miała pod swą pieczą annały królewskie. Wyobrażano ją w postaci kobiety ze specjalnym emblematem na głowie: siedmioramienna gwiazda na słupku, zwieńczona u góry parą skierowanych ku dołowi rogów. Bóg Sobk czczony był pod postacią krokodyla w całym Egipcie, lecz szczególnie w oazie Fajum i w miejscowości Kom Ombo w Górnym Egipcie. Jako lokalne bóstwo Antinopolis zasługuje na uwagę żabia bogini Heket, która miała być pomocna kobietom podczas rozwiążania. Ponieważ zaś, jak wiadomo, Chnum był uważany za twórcę człowieka, nic dziwnego, że łączono ją ściśle z tym bogiem.

Ptah Na koniec jeszcze kilka bóstw, które zaznawały szczególnej czci w Późnym Okresie Dynastycznym. Do takich należy kocia bogini Bastet z centrum kultu w Bubastis w Delcie Nilowej. Podobnie rozwinął się później kult boga Besa, który (jak Heket) miał pomagać kobietom przy porodzie, a jako bóstwo ogniska rodzinnego ochraniał swych wyznawców od ukąszenia wężów i szeregu innych niebezpieczeństw. Bes ukazywany był jako pokraczny karzeł o lwich rysach twarzy, a tysiące terakotowych figurek z jego wyobrażeniem znaleziono w odkopanych ruinach cmentarzysk ptolemejskiego i rzymskiego Egiptu. W tym czasie również zażywała czci bogini Toeris, występująca w sztuce pod postacią hipopotama. Uważano ją nie tylko za dobroczynne bóstwo opiekujące się kobietami przy urodzeniu dziecka, ale pod jej postacią wyobrażano również konstelację Wielkiej Niedźwiedzicy, jak to ma miejsce np. w słynnym zodiaku w Dendera.

Wspomnieliśmy już o charakterystycznym dla religii egipskiej łączeniu dwóch bóstw razem, przy czym powstałe w ten sposób nowe bóstwo jednoczyło zazwyczaj charakter obu składających się nań postaci bogów.

Obok boga Atum-Ra w Heliopolis był później również czczony Amon-Ra, jako najwyższy sędzia, Sobk-Ra i Ra-Harachte, bóg w postaci sokoła, łączący w sobie cechy zarówno boga Ra, jak i Horusa. Imię jego można tłumaczyć jako „Horus w horyzoncie". Podobnie rzecz ma się z Serapisem wprowadzonym do Egiptu w okresie ptolemejskim. Zawiera on w sobie cechy zarówno Ozyrysa, jak i greckiego Zeusa. Występuje — tylko w sztuce aleksandryjskiej — jako brodaty mężczyzna w cylindrycznym nakryciu głowy, zwanym modius. Również w tym późnym okresie kultury egipskiej wielkiej czci zaznaje Harpokrates, który jest „Horusem-dzieckiem" i przedstawiany jest w sztuce z lokiem młodości na głowie jako nagie dziecko trzymające palec przy ustach. Najczęściej piastuje go na swym łonie Izyda w pozycji podobnej do przedstawień Madonny z Dzieciątkiem.

Szczególnej czci boskiej zaznaje w późnym okresie dynastycznym w Egipcie Apis — byk, który był pilnie wybierany przez kapłanów spośród zwierząt posiadających specyficzne znamię na czole. Śmierć każdorazowego Apisa, którego zwłoki umieszczano w potężnych sarkofagach w tzw. Serapeum w pobliżu Memfis, okolicę całą spowijała w żałobę. Intronizacja zaś nowego Apisa, wynajdywanego przez kapłanów, wzbudzała powszechną radość i stanowiła powód do odbywania uroczystych procesji.

Czasem jeden z przydomków bóstwa staje się bogiem samodzielnym, tak np. Unnefer (od niego pochodzi imię Onufry) tłumaczy się dosłownie jako „ten, który jest tak szczęśliwy". Imię to zostało nadane Ozyrysowi po jego zmartwychwstaniu.

Tot Na temat Ozyrysa istniało w starożytnym Egipcie wiele podań i mitów. Gdybyśmy chcieli po kolei przedstawić wszystkie dotyczące tego boga legendy, prawdopodobnie skomplikowalibyśmy jeszcze bardziej (już i tak dość trudno uchwytny) wątek religii egipskiej. Ograniczmy się więc tylko do relacji, jaką pozostawił nam Plutarch, pisarz grecki sprawujący w wieku II naszej ery funkcję kapłana przy świątyni Apollina w Delfach. Według niego Ozyrys był sprawiedliwym i dobroczynnym królem, który z Delty sprawował rządy nad całym Egiptem. Jego brat Set, rządzący z ramienia Ozyrysa na południu kraju, żywił do niego głęboką niechęć wynikającą z zazdrości. Obmyślił więc iście diabelski plan pozbycia się swego królewskiego brata. Kazał wykonać piękną skrzynię, wniesioną przez jego wspólników na ucztę, na którą Set zaprosił Ozyrysa. Gospodarz wieczerzy zaproponował gościom, aby po kolei próbowali układać się w skrzyni — czy do nich pasuje. Wspólnicy Seta kolejno przymierzali się do tego sprzętu, którego wielkość jednak nie odpowiadała ich posturze. Gdy przyszła kolej na Ozyrysa i ten ułożył się wygodnie we wnętrzu skrzyni, szybko przymocowano do niej wieko i skrzynię wrzucono do Nilu.

Również i w innych wariantach mitu powtarza się motyw utopienia Ozyrysa przez Seta. Izydzie, zrozpaczonej małżonce zmarłego króla, udało się wyłowić ciało jego. Lecz to z kolei wykradł jej Set, który poćwiartował zwłoki brata na czternaście (według innych legend na szesnaście) części i kazał je porozrzucać po całym Egipcie. Ale Izyda, wspomagana przez swą siostrę Neftydę, odszukała wszystkie kawałki ciała Ozyrysa z wyjątkiem — według Plutarcha — fallusa. (O tym szczególe nie wspominają starsze źródła). Izydzie powiodło się nawet za pomocą magii scalić i ożywić na pewien czas zwłoki męża, a nawet począć z nim dziecko: małego Horusa. Noworodka ukryła ona w zaroślach delty Nilu, a kiedy Horus wyrósł już na silnego młodzieńca, postanowił pomścić śmierć swego ojca.

Horus Tu należy wprowadzić małą dygresję. Jak widzieliśmy, Horus został w teologii heliopolitańskiej wprowadzony do Wielkiej Enneady bogów. Uznano tam bowiem z czasem, że tak jak Ra, bóg słońca, jest okiem słonecznym, tak Horus jest okiem księżyca. Otóż kiedy Horus przystąpił do walki ze swoim stryjem Setem, ten — starszy i bardziej doświadczony — wydłubał bratankowi oko, które porąbał. Dopiero Tot odnalazł kawałki, poskładał je i zwrócił oko w całości (jako „zdrowe") Horusowi. Stąd pochodzi nazwa horusowego oka — udżat. Wreszcie po wielu zmaganiach, które przedstawione są między innymi na murach słynnej świątyni w Edfu, Horus pokonał Seta; jako prawy spadkobierca swego ojca, Ozyrysa, stał się teraz panem całego Egiptu.

Niewątpliwie w walce Horusa z Setem znajdują swoje odbicie wojny między Dolnym i Górnym Egiptem, które ostatecznie doprowadziły do zjednoczenia kraju. Ale geneza mitu musi być o wiele starsza, gdyż połączenia dokonał nie król Dolnego lecz Górnego Egiptu. Zwycięstwo Horusa nad Setem ma jednak i swoje głębsze znaczenie. Set bowiem uważany jest za bóstwo zła, burz i wszelkich gwałtów. Najczęściej bywa przedstawiany pod postacią niezidentyfikowanego zwierzęcia, przypominającego wilka lub szakala. Czasem jednak wyobrażano go pod postacią świni, osła, okapi lub hipopotama. W tej ostatniej postaci występuje on w Edfu w scenach walki z Horusem. Grecy utożsamiali Seta z Tyfonem.

Przyjrzyjmy się teraz osobom dramatu. Horus jako bóg niebios, wyobrażany pod postacią sokoła, był identyfikowany z każdym królem za jego życia. Jakkolwiek najstarszym miejscem jego kultu była wspomniana już miejscowość Behdet w Delcie, to jednak zaznawał on szczególnej czci w Hierakonpolis i Edfu w Górnym Egipcie. Przybierał on też szczególne aspekty: mówiliśmy już o tym, że jako dziecko był on Harpokratesem; jako „Stary Horus", patron królów, był Haroerisem; jako syn Izydy miał swoje odmienne boskie wcielenie pod nazwą Harsiesis; natomiast w połączeniu z bogiem Ra — jak wiemy — stanowił Ra-Harachte.

Izyda karmiąca Horusa Izyda — boska małżonka i matka, opłakująca śmierć swego męża — należała obok Neit, swej siostry Neftydy i mało znanej bogini imieniem Selkit, czczonej pod postacią skorpiona, do czterech bogiń opiekuńczych rytuału zmarłych. Wyobrażana ona była pod postacią kobiety ze swym godłem, tzw. tronem Izydy, na głowie.

Neftyda, której imię egipskie Nebet-het oznacza „panią domu", posiadała na głowie stylizowany symbol domostwa; w połączeniu z hieroglificznym znakiem neb w kształcie kosza oddawał on pisownię jej imienia. Sam główny motyw mitu Ozyrysa, śmierć z ręki brata i zmartwychwstanie, odnaleźć można w innych wątkach religijnych starożytnego świata. Ozyrys więc staje się również symbolem wegetacji roślin, zwłaszcza zbóż, które po żniwach, ponownie zasiane, odrodzą się z wiosną. Ponieważ tajemnica wegetacji tkwi w ziemi, więc Ozyrys staje się bogiem świata podziemnego, oddawszy władzę nad ludźmi synowi swemu, Horusowi. Dlatego główna postać dramatu, Ozyrys, zmarły król, władca podziemi i bóg wegetacji, którego głównym miejscem kultu było miasto Abydos w Górnym Egipcie, wyobrażany był w sztuce pod postacią mumii królewskiej w koronie tzw. kompozytowej, ukształtowanej z połączenia obu koron: króla Górnego i Dolnego Egiptu. W skrzyżowanych na piersiach dłoniach trzymał zakrzywione berło heka i bicz nechacha. Twarz malowano mu w ciemnozielonym kolorze.

Jeśli przypomnimy sobie, że dla Egipcjanina życie doczesne stanowiło tylko krótki epizod mogącej go oczekiwać wiecznej szczęśliwości po śmierci, nie może nas dziwić zbytnio fakt, że właśnie ten bóg, który był władcą podziemi, władcą zmarłych, zażywał największej czci wśród ludzi. Człowiek po śmierci, jeśli mógł oczyścić się z wszystkich grzechów, dostać się do nieba i żyć wśród szczęśliwych pól jaru, stawał się sam Ozyrysem. Dawniej co prawda te wspaniałe możliwości zastrzeżone były wyłącznie dla samego władcy; ale już pod koniec Starego Państwa, każdy — kto mógł dopełnić aktu ozyryfikacji — posiadał te same szansę.

Jednym z podstawowych elementów tego aktu była mumifikacja, a więc zabalsamowanie zwłok i dokonanie odpowiedniego rytuału pogrzebowego, za który odpowiedzialna już była rodzina zmarłego. Rytuał ten składał się z szeregu ceremonii, między innymi należał doń symboliczny zabieg zwany „otwarciem ust" mumii. Ale rzecz najważniejszą stanowiło wyposażenie zmarłego w odpowiednie dokumenty, które ułatwiłyby mu po śmierci odbycie tzw. Negatywnej Spowiedzi na Sądzie Ozyrysa.

Ten zwyczaj rozpowszechnił się szeroko w okresie Nowego Państwa, kiedy to do trumny wkładano zmarłemu zwój papirusów, zawierających specjalne teksty religijne i magiczne — wywodzące się z tzw. Tekstów piramid oraz z napisów magicznych na sarkofagach Średniego Państwa — zwane przez nas Księgą umarłych. Papirus taki zawierał nie tylko wyobrażenia scen Sądu Ozyrysa, ale również instrukcje precyzujące odpowiedzi na pytania czterdziestu dwóch asystujących przy sądzie bóstw: zaprzeczenie wszystkich możliwych do popełnienia grzechów. Na jednej szali wagi pod nadzorem Anubisa kładziono serce zmarłego, na drugiej strusie pióro — symbol Maat, bogini prawdy — aby stwierdzić, czy przypadkiem zmarły nie kłamie.

Liczne zachowane do naszych czasów papirusy dotyczące Księgi umarłych zawierają wyobrażenia różnych wariantów odbywającego się Sądu. Ozyrysowi, siedzącemu na tronie, prócz czterdziestu dwóch asesorów towarzyszą inne bóstwa, przede wszystkim Tot, a niekiedy Izyda i Neftyda. W późniejszych okresach Ozyrys bywał przedstawiony jako bóg potrójny, posiadający cechy nie tylko swoje, ale również Ptaha i boga zachodniej nekropoli, Sokarisa. Na rysunkach występuje sam zmarły, a czasem wraz z żoną. Jeśli zdołał obronić się na Sądzie, Tot ogłaszał bogom, że został on uznany za tzw. maaheru, tj. „prawdziwego w głosie", czyli mówiącego prawdę; wtedy prowadził go Horus przed oblicze Ozyrysa, w którego następnie zmarły się wcielał. Jeżeli natomiast serce jego było cięższe niż pióro na szali wagi, rozprawiał się z nim potwór Ammit, „pożeracz zmarłych", posiadający paszczę krokodyla, a cielsko na wpół lwa na wpół hipopotama.

* * * * *

Fragment książki: Kazimierz Michałowski - Nie tylko piramidy
 

 


Data utworzenia: 21/02/2014 @ 08:37
Ostatnie zmiany: 23/07/2018 @ 01:06
Kategoria : ( Egipt )
Strona czytana 19557 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko
62-szofar.jpg62-shofar.JPG62-talit.jpgtorah-verse.jpg62-torah.jpg62-Hanukkah.jpg62-tora.jpg62-chalka.jpg62-hebrew.jpg62-gwiazda.jpg62-hanuka.jpg62-hasyd.jpg62-Hasidic chicken.jpg62-skull-cap.jpg62-tefilimTallit.jpg62-mezuzah.jpg62-tanah.jpg62-tallit-prayer.jpg62-korona.jpg62-judaizm.jpg62-menora.jpg62-menora-2.jpg
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 8941954 odwiedzający

 229 odwiedzających online