Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

( Egipt ) - Religia Egiptu - życie po życiu

Religia Egiptu - życie po życiu
Europejskie średniowiecze nie  znało religii staroegipskiej, a jedyne powszechnie dostępne źródła, w których Egipt się pojawiał jako dawno miniona pogańska i „bałwochwalcza” kultura, to Biblia i chrześcijańska literatura hagiograficzna. Nic, co pochodziło z pogaństwa, nie miało prawa do oficjalnego istnienia, dlatego też można przyjąć, że niektóre stare motywy, jakie można odnaleźć choćby w chrześcijańskiej ikonografii, były przez nią przyjęte zupełnie nieświadomie.

Izyda                 Izyda z Horusem Nikt zapewne nie wiedział, że na przykład Madonna z Dzieciątkiem (tzw. Madonna lactans, czyli karmiąca) stanowi żywe przedłużenie motywu Izydy z Horusem. Przykładów takiego podświadomego poegipskiego dziedzictwa można znaleźć więcej, zarówno w sztuce, jak literaturze, na przykład niektórych dydaktycznych bajkach zwierzęcych średniowiecznego zbioru Physio-logus.

Jedyną kontynuację starożytności, której egipskie pochodzenie było od początku jasne i nie ukrywane, stanowił przekaz o Hermesie Trismegistosie, który był wszakże uważany teraz za człowieka; mędrca, budowniczego piramid, wynalazcę kalendarza i pisma.

W średniowiecznej szacie stał się on patronem astrologii, medycyny i alchemii, której celem było znalezienie tzw. kamienia filozoficznego, cudownej substancji, która umożliwiłaby wielką produkcję złota oraz byłaby lekiem na wszystkie choroby. Notabene medycyna średniowieczna znała jeden „lek” , który był stosowany zarówno wewnętrznie, przy dolegliwościach gastrycznych, jak i zewnętrznie, w wypadku ran, stłuczeń i reumatyzmu. Lekiem tym był proszek mumiowy, pochodzący z autentycznych mumii egipskich, sprowadzanych głownie do Francji, gdzie się cieszył dużym powodzeniem.

Szczyt kariery Hermesa Trismegistosa w Europie nastąpił jednak dopiero w dobie odrodzenia. W roku 1471 Marsiglio Ficino przetłumaczył na łacinę Corpus Hermeticum, wychodząc tym samym naprzeciw potrzebom działającej we Florencji i założone przez Medyceuszy w 1439 r. Akademii Platońskiej, która stała się jednym z ośrodków intelektualnych włoskiego renesansu. We wstępie do tłumaczenia Ficino przedstawił Hermesa Trismegistosa, rzekomego autora traktatów, jako mędrca, który żył współcześnie z Mojżeszem i posiadał większą wiedzę niż biblijni prorocy.

Cała filozofia i nauka grecka, począwszy od Pitagorasa, poprzez Platona aż do neoplatończykow, miała się wywodzić od niego, przy czym bezpośrednimi odbiorcami ksiąg mądrości łącznie z Dekalogiem byli Egipcjanie. Scenę przekazywania tych ksiąg Egipcjanom przez Hermesa Trismegistosa przedstawiono na stropie katedry w położonym niedaleko Florencji uniwersyteckim mieście Sienie, sankcjonując tym samym powiązania mędrca z chrześcijaństwem. Powodzenie książki Ficino było tak wielkie, że doczekała się ona do połowy XVII w. łącznie 22 wydań.

W ślad za pismami hermetycznymi przetłumaczono dzieło Jamblicha, teologa neoplatońskiego z III- IV w. „O misteriach Egipcjan” (De mysteriis Aegyptiorum), które również uzyskało wielką popularność i zaszczepiło w umysłach ludzi doby odrodzenia równie błędne co silne przekonanie o ezoterycznym charakterze staroegipskich wierzeń i kultów.

Odzwierciedlenie w sztuce tych przekonań, jak również powstałego na „zamówienie” włoskiego renesansu mitu o bezpośrednim przekazaniu egipskiej mądrości do Italii przez Ozyrysa i jego syna Herkulesa, odnajdujemy obok wspomnianych fresków w katedrze w Sienie także w Watykanie, w części pałacowej wybudowanej w XV w. przez papieży z rodziny Borgiów, Sykstusa IV i Aleksandra VI. W tzw. sali świętych znajdują się freski jednego z najlepszych ówczesnych malarzy, Bernardina di Betto di Biagio, bardziej znanego jako Pinturicchio, które przedstawiają m.in. Ozyrysa, Izydę i byka Apisa.

Ta zaskakująca obecność egipskich bóstw w pałacu głowy Kościoła była wynikiem przypochlebienia się papieżowi, który w rodowym herbie Borgiów miał m.in. figurę byka. Osobisty sekretarz papieża, Giovanni Nanni (Annius) napisał dzieło, w którym „udowodnił”, że Borgia jest dalekim potomkiem samego Ozyrysa, którego hieroglificzny testament, wykuty na kamieniu, został „znaleziony” przypadkiem w ogrodzie Anniusa i oczywiście przez tegoż „odczytany”. Abstrahując od wysiłków przypochlebców wszechpotężnego rodu Borgiów, aby go powiązać z prastarą egipską cywilizacją, rozumianą jako źródło mądrości przekazanej bezpośrednio przez Boga i ukrytej w symbolicznej postaci hieroglifów, trzeba podkreślić, że przedstawiciele tej rodziny byli przez kilka wieków mecenasami sztuki w Italii i kolekcjonerami m.in. egipskich zabytków. Na przykład duża kolekcja zgromadzona w XVIII w. przez kardynała Stefano Borgię znajduje się obecnie w Muzeum Narodowym w Neapolu.

Włochy, kolebka renesansu, były krajem, w którym również zainteresowania Egiptem rozwinęły się najwcześniej, co wynikało m.in. z obecności na ziemi włoskiej autentycznych egipskich zabytków i ich naśladownictw z czasów cesarstwa. Wystarczy tu wymienić choćby znane fakty z dziedziny sztuki, jak tzw. styl egiptyzujący malarstwa pompejańskiego, mozaiki o motywach egipskich z Villi Hadriana w Tivoli czy Isea, czyli świątynie kultu Izydy. Dla uświetnienia Iseum w Rzymie sprowadzono z Egiptu kilka oryginalnych obelisków.

Rzymskie obeliski były najbardziej monumentalnym wyrazem egipskiej przeszłości. W czasach późnego cesarstwa stało ich w Rzymie łącznie 13, głownie w okręgu Iseum, a także w hipodromach (tzw. cyrkach): Circus Maximus i cyrku na Polu Marsowym.

Zależnie od czasu i okoliczności przywiezienia i ustawienia w cesarskiej stolicy obeliski wyrażały rożne treści. Te, które przywiózł cesarz August, kojarzyły się z tryumfalnym podbojem Egiptu i pokonaniem Antoniusza, związanego, jak wiadomo, z ostatnią władczynią rodu Ptolemeuszów Kleopatrą VII.

Wielki obelisk, który obecnie zdobi plac  św. Jana na Luteranie, został wzniesiony w roku 357 jako symbol tryumfu chrześcijaństwa nad pogaństwem. W czasach średniowiecza wszystkie obeliski rzymskie, z wyjątkiem jednego, zostały przewrócone jako symbole pogaństwa i zniknęły na kilka wieków pod powierzchnią ziemi. Jedyny stojący obelisk został sprowadzony przez cesarza Kaligulę z Aleksandrii, gdzie niegdyś zdobił Forum Cezara i ustawiony w cyrku na terenie dzisiejszego Watykanu.

W cyrku tym miało się podobno dokonać w czasach Nerona męczeństwo św. Piotra, co spowodowało, iż obelisk ten został zachowany jako pomnik i stał przez całe średniowiecze. W pewnym momencie wierzchołek tego, pozbawionego jakichkolwiek inskrypcji obelisku został zwieńczony żelazną kulą. W czasach odrodzenia kulę tę poczęto uważać za trumnę zawierającą szczątki Juliusza Cezara, do czego się przyczynił przekaz historyka z IV w. Ammianusa Marcellinusa, który poświęcił fragment swego dzieła rzymskim obeliskom.

Manuskrypt dzieła Ammianusa Marcellinusa, zawierający m.in. próbę greckiego tłumaczenia hieroglificznych napisów na jednym z rzymskich obelisków, odkryto w roku 1414, a w pięć lat później na wyspie Andros w Grecji odnaleziono inny manuskrypt, zawierający greckie tłumaczenie dzieła egipskiego autora z miejscowości Nilopolis, Horapollona, pt. Hieroglifika. Horapollon żył w IV -V w., a więc w okresie, w którym pismo hieroglificzne było już od kilkuset lat nie używane.

Język ówczesnych Egipcjan, tzw. język koptyjski, był zapisywany pismem, które się także nazywa koptyjskie, a które używało greckiego alfabetu uzupełnionego jedynie siedmioma znakami dawnego pisma demotycznego, wywodzącego się z hieroglifów. Nic dziwnego, że w dziele ambitnego autora dominowała już myśl nieegipska. Nawet jeśli podane znaczenie opisywanego hieroglifu było trafne, wyjaśnienie związku między znakiem a jego znaczeniem było w dziele Horapollona natury alegorycznej i filozoficznej. Odnajdujemy tu myśl neoplatońską, akcentującą symboliczny charakter pisma, w którym abstrakcyjne pojęcia (idee) były wyrażane za pośrednictwem konkretnych obrazków.

Hieroglify                     Hieroglify Wydawało się, że nie rozumiane hieroglify stanowiły wręcz idealną ilustrację tego platońskiego założenia. Dzieło Horapollona zawiera 189 rozdziałów, z których każdy jest poświęcony jednemu znakowi hieroglificzne-mu i nosi odpowiedni tytuł, np. „wyjaśnienie obrazu sępa”, albo też „jak oznaczyć pojęcie wieczności itp. Niestety, grecki tłumacz tego dzieła, niejaki Fifippos; „uzupełnił” tekst Horapollona o szereg apokryficznych rozdziałów dotyczących rzekomych „hieroglifów”, które były produktem czystej fantazji, np. „krew krokodyla” czy „lew pożerający osła”.

Te nie istniejące znaki otrzymały naturalnie bogatą „ interpretację”, także w duchu neoplatońskim. Odkrywcy manuskryptu w XV w. nie byli oczywiście w stanie dokonać rozróżnienia pomiędzy tekstami Horapollona i Fiłipposa i nie mieli najmniejszego zamiaru poddawać dzieła takiej analizie. Jego neoplatońskie treści tak doskonale odpowiadały potrzebom odrodzonej nauki, głoszonej zwłaszcza przez Akademię Platońską we Florencji, dokąd manuskrypt trafił, że poczęto traktować cały tekst jako świętość. Grecka wersja dzieła została wydrukowana w 1505 r., a zatem zaledwie w pół wieku po dokonaniu wynalazku druku; jej łaciński odpowiednik pojawił się 10 lat później, w roku 1515.

Horapollon stał się niepodważalnym autorytetem. Ponieważ w jego dziele znajdowały się obok interpretacji jedynie opisy „świętych znaków” (czyli - z greckiego - hieroglifów), rożni artyści próbowali na podstawie tych opisów odtworzyć wygląd hieroglifów.

O ile wysiłki niektórych malarzy, jak na przykład słynnego Albrechta Diirera, w jakimś stopniu były zbliżone do prawdy, o tyle większość interpretatorów zawarła w swych propozycjach własne filozoficzne koncepcje, dla których prezentacji rzekome egipskie pochodzenie było jedynie modnym podówczas pretekstem.

Jednym z najbardziej znanych dzieł tego typu była praca pt. Hypnerotomachia Poliphili, napisana w Wenecji w 1499 r. przez Francesco Colonnę. Autor ten, opierając się na Horapollonie, jak również na tłumaczeniu tekstu z obelisku, proponowanym przez Ammianusa Marcellinusa, dał próbę wyjaśnienia szeregu niezrozumiałych znaków, prawdopodobnie przedstawiających rożne kultowe przedmioty, jakie się znajdowały na fryzie romańskiego kościoła San Lorenzo in Campo Verano w Rzymie. Znaki te zostały zinterpretowane jako egipskie hieroglify i „przetłumaczone”, co wzbudziło zachwyt u współczesnych intelektualistów nawet tak dużej miary jak słynny Erazm z Rotterdamu. Mniej więcej pół wieku później, w roku 1556, w Bazylei ukazało się kolejne dzieło, przykład fantazyjnej interpretacji pt. Hieroglyphica, które jeszcze w XVIII w. było traktowane jako autorytet. Autor Pierius Valerianus, zamieścił w nim wiele wymyślonych obrazków, z których układał „inskrypcje” tłumaczone następnie na zasadzie rebusu. Na przykład grupę znakow przedstawiających kolejno twarz dziecka, twarz dorosłego, ptaka, rybę oraz półdziwacznego zwierzęcia (kozła?) Valerianus „czytał” jak następuje „Rodzimy się i stajemy dorosłymi, żyjemy i umieramy w wyniki dwoistości natury” . O fascynacji ludzi odrodzenia rzekomym posłaniem Bożym zawartym w egipskich hieroglifach może również świadczyć dość skrajna propozycja zgłoszona wkrótce po odkryciu manuskryptu dzieła Horapollona przez niejakiego Leone Battistę Albertiego, który postulował zastąpienie liter łacińskich na wszystkich oficjalnych pomnikach „świętymi literami Egipcjan” , które zawsze mogłyby być czytane i rozumiani przez wtajemniczonych mędrców.

Hermes                           Hermes Trismegistos - Katedra w Sienie
W atmosferze neoplatońskiej nauki odrodzenia, w kręgach judaistycznych rozwijała się w tych czasach inna doktryna filozoficzna, kabała, która przyjmowała za pewnik, że w literach tekstu Biblii tkwi magiczna i tajemnicza siła, a rożne kombinacje liter mają możność oddziaływania na zjawiska życia ziemskiego. Pod wpływem Horapollona oraz rożnych renesansowych prób interpretacji hieroglifów, jak też pod wpływem wspomnianego wyżej przekonania o świętej misji Hermesa Trismegistos; w interpretacji Marsiglio Ficino, kabała żydowska uzyskała nową pseudoegipską szatę. Autorem tego pomysłu był Johann Reuchlin, który zawarł swe poglądy w książce De arte cabbalistica wydanej w roku 1517. Według niego Hermes Trismegistos i Mojżesz to jedna i ta sama osoba, a Księga Mądrości przekazaną przez Hermesa Trismegistosa Egipcjanom - co ilustruje fresk w Sienie - to przekazane Mojżeszowi przez Boga na Gorze Synaj kamienne tablice Praw i Przykazań (por. Ks. Wyjścia 24). Były one spisane pierwotnie pismem hebrajskim, które Egipcjanie przetłumaczyli i zapisali strzegącym tajemnic symbolicznym pismem hieroglificznym.

Pomysł połączenia religijnych doktryn judaizmu i chrześcijaństwa z filozoficznym systemem neoplatońskim i naukami ścisłymi (matematyka, astronomia, chemia) przy naczelnym założeniu, że do wszystkich zagadek wszechświata i ludzkiego życia istnieje klucz w postaci wiedzy tajemnej, zawarty w symbolicznym zapisie, zaowocował karierą, która w pewnym sensie wcale się jeszcze nie skończyła. Już w XVI w. pojawiły się pierwsze stowarzyszenia grupujące ludzi przekonanych, że są w stanie posiąść ową wiedzę tajemną, tak jak to w ich założeniu mogli czynić mędrcy w starożytnym Egipcie.

Stowarzyszenia te nie były dostępne dla wszystkich, a ich charakter coraz bardziej nawiązywał do ezoterycznych praktyk misteryjnych. Tak jak w starożytnej Grecji i Rzymie, rytualne wtajemniczenie w owe praktyki pociągało za sobą obowiązek absolutnego zachowania tajemnicy wobec profanów (po łacinie profanus oznacza m.in.: nie wtajemniczony). Członkowie tych stowarzyszeń poznawali się po określonych symbolach, które innym nic nie mówiły. Do najstarszych stowarzyszeń tego typu należeli różokrzyżowcy, których symbolami rozpoznawczymi były róża i krzyż. Jeden z różokrzyżowców, Michael Maier, napisał w 1614 r. książkę o wymownym tytule: Arcana arcanissima hoc est Hieroglyphica Aegyptio-Graeca (Najbardziej tajemnicze tajemnice, to jest hieroglify egipsko-greckie). Na stronie tytułowej tego dzieła widnieją następujące opisane figury: 2 obeliski, Ozyrys, Tyfon, Izyda, Herkules, Dionizos, Ibis, Apis i Kynocefalus (tzn. Psiogłowy; określenie nadane związanemu z mitem ozyriańskim Anubisowi).

W tej samej atmosferze metafizycznych dociekań, łączących pisma starożytnych filozofów, pisma hermetyczne, kabałę i Biblię ze starożytnym Egiptem, powstało w 40 lat później dzieło jezuity i papieskiego antykwariusza Atanasiusa Kirchera pt. Oedipus aegyptiacus w 4 tomach, wydanych w łatach 1652-16, w Rzymie. Ten wybitny w owym czasie uczony o szerokim spektrum zainteresowań, od matematyki po filologię, uczynił duży krok naprzód, określając język koptyjski jako ostatnie stadium tego samego języka egipskiego, który niegdyś zapisywano hieroglifami, a nawet jedna z jego atrybucji hieroglificznych była trafna (odkrył, że hieroglif przedstawiający trzy faliste nie oznacza wodę i odnalazł właściwe słowo koptyjskie, które określało ten wyraz). Trzeba zaznaczyć, że w czasach Kirchera w Rzymie były już znane oryginalne zabytki zapisane prawdziwymi hieroglifami. W 1525 r. odkryto w tym mieście posrebrzaną płytę z brązu z wyobrażeniami bóstw egipskich i inskrypcjami, pochodzącą prawdopodobnie z Iseum, którą można datować na okres cesarstwa. Ta tablica, tzw. Mensa isiai („stół Izydy” ), która się obecnie znajduje w Muzeum Egipskim w Turynie, zawiera bardzo słabe kopie i naśladownictwa egipskich motywów, ale z braku innych źródeł długo była uważana za niesłychanie ważne świadectwo religii egipskiej. Znacznie ważniejszymi zabytkami były rzymskie obeliski, których poszukiwania rozpoczęto na polecenie papieża Sykstusa V pod koniec XVI w. Wykopaliska prowadzone wówczas na terenie ruin Wielkiego Cyrku (Circus Maximus) oraz na Polu Marsowym doprowadziły do odkrycia kilku obelisków pokrytych hieroglificznymi napisami, wykonanymi w najlepszym stylu.

Największy z nich, z czasów Totmesa III, stanął w 1588 r. na placu przed bazyliką św. Jana na Lateranie; inny, z czasów Seti I i Ramzesa II, został ustawiony w rok później na placu Ludowym (Piazza del Popolo) przed kościołem św. Marii. Oba obeliski zwieńczono krzyżami, podobnie jak pozbawiony napisów obelisk przeniesiony przez Sykstusa V w 1586 r. na plac św Piotra; w tym ostatnim wypadku krzyż zastąpił żelazną kulę która była uważana uprzednio za grób Juliusza Cezara. W czasie pobytu Atanasiusa Kirchera w Rzymie odkryto przypadkowo w czasie prac budowlanych inny obelisk, który był pierwotnie wykonany przez faraona Apriesa z 26 dynastii, a następnie sprowadzony przez Augusta do rzymskiego Iseum. Papież Aleksander VII upoważnił swego antykwariusza do oczyszczenia i zbadania zabytku, który został następnie ustawiony na placu Minerwy.

Obelisk Obelisk na Piazza Minerva (Rzym) Obelisk ten otrzymał jako podstawę kamiennego słonia, a koncepcja ta była realizacją pomysłu wspomnianego wyżej Francesco Colonny, który go naszkicował w swym dziele Hypnerotomachia Poliphili z 1499 r. Napis umieszczony na słoniu brzmi: „Niech każdy, kto ogląda te wyrzeźbione wizerunki mądrości Egiptu na obelisku dźwiganym przez słonia, najsilniejsze spośród zwierząt, pamięta, że potrzeba krzepkiego rozumu, by udźwignąć solidną wiedzę”.

Nie wiadomo, czy egiptologia nie zaczęłaby się już w XVII w., gdyby Kircher kontynuował swoje poszukiwania dotyczące powiązań hieroglifów z językiem koptyjskim, ale będąc na dobrym tropie, badacz ten przerwał prace w obawie, że może odkryć zbyt wiele owej wiedzy tajemnej, która według niego tkwiła w hieroglifach i związkach między nimi. Dlatego, z jednym wyżej przytoczonym wyjątkiem, wszystkie jego pozostałe wyjaśnienia rzekomych świętych symboli były całkiem fikcyjne.

Nie wnikając w fantazyjne interpretacje poszczególnych figur, warto wskazać na naczelną filozofię, która przyświecała zarówno Kircherowi, jak różokrzyżowcom i później innym związkom tego typu, powiązanym z masonerią. Otóż wszechświat jest, według niej, rządzony przez boskie prawa, które są bezczasowe i mają wciąż żywą dynamiczną siłę.

Ta prawda jest zawarta w każdej religii i każdym systemie filozoficznym, a więc także religii egipskiej. Mimo że najwyższa manifestacja tej prawdy objawiła się w wielkich systemach monoteistycznych (dla jednych w judaizmie, dla innych w chrześcijaństwie), pierwsi zrozumieli ją Egipcjanie i na niej oparli swą wiedzę tajemną, stwarzając dla jej wyrażenia system pisma symbolicznego, czyli hieroglify. Wszystkie zatem hieroglify oraz bóstwa egipskiego panteonu są tylko symbolami, które wyrażają rożne ukryte, tajemne treści. Dla Kirchera na przykład egipskie bóstwa były zarazem symbolami matematycznymi (Ozyrys, Izyda i Horus to boki trójkąta), jak chemicznymi (np. żelazo to destrukcyjna zasada Tyfona, magnez to kości Horusa itp.) czy wreszcie astronomicznymi (powiązania ze znakami zodiaku). Aby się zbliżyć do owej wiedzy tajemnej, potrzebne były jak sądzono misteria, które rozpowszechniły się zwłaszcza w XVIII w. w bardzo licznych wówczas lożach masońskich. Misteria takie są m.in. ukazane w operze również należącego do loży masońskiej W.A. Mozarta Zaczarowany flet, której prapremiera wiedeńska odbyła się w 1791 r. Gdy para bohaterów przystępuje tam do obrzędów inicjacyjnych, chór śpiewa:

„Izydo, Ozyrysie, ześlijcie ducha waszej mądrości na tę parę, która oddycha światłem świątyni. Wy, którzy kierujecie krokami pielgrzymów, dajcie im odwagę w chwili próby i sprawcie, by dla ich oczu rozbłysnęła nagroda cnoty”.

Podobny opis wtajemniczenia w misteria spotykamy na początku X IX w. Neofita postawiony przed posągiem Izydy już po rytuale inicjacji słyszał głos kapłana: „Izydo, o wielka bogini Egipcjan, udziel swego ducha nowemu słudze, który się poddał tylu niebezpieczeństwom i pracom, by się z tobą spotkać. Uczyń go zwycięskim w jego duszy, ponieważ zasługuje, aby zostać przyjętym do twych misteriów” .

Na czym polegały same inicjacyjne czynności rytualne, nie zawsze wiadomo, ponieważ było to z reguły otoczone wielką tajemnicą, ale niekiedy za pozorami poszukiwania prawdy musiało się kryć pospolite hochsztaplerstwo. W roku 1782 w Paryżu niejaki Giuseppe Balsamo, znany powszechnie pod jak się potem okazało fałszywym tytułem i nazwiskiem hrabiego Cagliostro, założył tzw. Matkę Lożę Przyjęcia Wysokiej Masonerii Egipskiej, rodzaj prywatnej świątyni Izydy, w której odgrywał rolę wielkiego kapłana. Z inicjatywy Cagliostra powstały w rożnych miastach Europy filie paryskiej „Matki Loży”, na przykład Loża Egipska w Bazylei oraz Loża Świątyni Izydy w Warszawie, gdzie tzw. mistrzem katedry był Jan hr. Potocki, autor Rękopisu znalezionego w Saragossie. Między innymi w tej właśnie powieści odnajdujemy za pośrednictwem opowiadania Żyda Wiecznego Tułacza włożony w usta egipskiego kapłana Cheremona wykład zasad religii egipskiej takiej, jak ją widzieli wolnomularze pod koniec XVIII w.

Mamy tu zatem relacje Hermesa Trismegistosa, informacje o naukach, jakie rzekomo kapłani egipscy przekazali Mojżeszowi, powołanie się na Jamblicha, wspomnienie misteriów i wreszcie wywód, który jest już wynikiem rozważań Potockiego, o braku większych różnic pomiędzy starożytnymi religiami naturalnymi a chrześcijaństwem jako religią objawioną. Podczas gdy idea egipskich lóż masońskich rozwijała się w Europie, sam „hrabia Cagliostro”, na skutek skargi złożonej przez jedną z neofitek, która dotyczyła niegodnych metod postępowania „kapłana”, został postawiony przed sądem i skazany na śmierć za herezję w 1789 r., i choć nie został stracony, zmarł w więzieniu w kilka lat potem.

Okres od ok. 1760-1830 w historii sztuki europejskiej jest określany mianem neoklasycyzmu. Być może częściowo pod wpływem masonerii i jej egiptyzujących praktyk rozwinęła się wtedy także moda na starożytny Egipt. W ogrodach książęcych i królewskich pojawiły się jako stałe elementy rożne egipskie mostki, jeziora i świątynie, czego znakomitym przykładem jest taka budowla w warszawskich Łazienkach, która była pierwotnie zwieńczona imitacją dużego obelisku, jaki się nie dochował do naszych czasów. W Poczdamie Fryderyk II król Prus kazał zbudować cały „ogród egipski” z piramidą, obeliskiem, sfinksami i posągami Izydy. Elementy egipskie - sfinksy, kornisze, uskrzydlone dyski, hieroglify itp. - poczęły zdobić domy, dworce kolejowe, pomniki nagrobne, a także meble i mniejsze przedmioty, na przykład zegary. Fontanny ogrodowe były również często zdobione sfinksami i obeliskami, czego najstarszym i najbardziej monumentalnym przykładem jest wspaniała fontanna na rzymskim placu Navony, zwieńczona oryginalnym obeliskiem egipskim.

Fundatorem tej wystawionej w roku 1651 fontanny był papież Innocenty X, który zaakceptował śmiały projekt architekta Berniniego. Fontannę zdobią, oprócz obelisku, rzeźby alegoryczne, które przedstawiają 4 kontynenty. Są to personifikacje Gangesu (Azja), Nilu (Afryka) i Dunaju (Europa) oraz figura Indianina (Ameryka), zapatrzonego na wznoszący się nad nim obelisk. Projekt, chociaż imponujący, był drogi i papież postanowił obciążyć jego kosztami mieszkańców Rzymu, co wywołało wielkie protesty ludności. To właśnie do tego obelisku czynił aluzję Słowacki w cytowanym wierszu, krytykując wywóz zabytków z Egiptu.

Przy tym pozornym bogactwie wszelkiego rodzaju egiptiaków, w jakie obfitowała Europa doby oświecenia w literaturze, muzyce, sztuce, a nawet masońskiej filozofii i obrzędowości, znamienna jest jednak bardzo niewielka liczba motywów egipskich, które były brane pod uwagę. Można tu wymienić następujące hasła: imiona bóstw, takie jak Izyda, Ozyrys, Horus, Apis, czasem Serapis, Anubis (Kynocefalus), Tyfon (odpowiednik Seta) i Hermes Trismegistos (odpowiednik Tota), oraz pojęcia z dziedziny kultury: hieroglify, obeliski, sfinksy, świątynie, piramidy, mumie i papirusy. Wielokrotnie i wszędzie powtarzane hasła te świadczą w sumie o bardzo niskim stopniu ówczesnej wiedzy o Egipcie w ogóle, a jego religii tym bardziej. Przy tym powszechnym braku rzetelnej wiedzy jeszcze wyraźniej się rysuje rozwijana wówczas spekulatywna pseudowiedza. Bardzo dobrym przykładem są tu wysiłki w kierunku powiązania stolicy Francji ze starożytnym Egiptem na drodze rzekomych dowodów.

Już w 1644 r. historyk Jean Tristan „udowadniał”, że Izyda jest prastarą patronką Paryża, a francuska nazwa miasta, Paris, pochodzi od imienia bogini Izydy o przydomku Paria, po francusku Paria-Isis. Imię Paria miało się wywodzić od Faria, a to słowo z kolei od faraon. Tristan snuł swój spekulatywny wywód następująco. Corka faraona została dana za żonę biblijnemu Józefowi, który ocalił od głodu Egipt, dzięki czemu został nazwany Serapisem. Zona Serapisa, Faria-Izyda, stała się patronką Paryża. W latach 70. XVIII w. inny autor, hrabia de Gebelin, wywodził w swym dziele pt. Świat pierwotny przeanalizowany i porównany ze światem współczesnym, że Paryż rozwinął się wokół pierwotnego sanktuarium Izydy, na którego miejscu stoi obecnie katedra Notre-Dame. Jego książka była tak wysoko oceniona, że sam król osobiście podpisał wszystkie egzemplarze.

W roku 1794 Charles Dupuis posunął się jeszcze dalej, udowadniając, że katedra Notre-Dame to po prostu Iseum, Matka Boska to Izyda, a Chrystus to Słońce-Ozyrys. W tym samym niemal czasie inna praca Nicolasa de Bonneville O duchu religii starała się wykazać, że Izyda (po francusku: Isis) to to samo, co Jezus {Isis>Esos>Jesus), i sugerowała, że msza niczym się nie rożni od starożytnego rytuału Izydy. W tej atmosferze nie dziwi fakt, że w 1792 r. na gruzach Bastylii wzniesiono tzw. Fontannę Odnowy, która była zwieńczona egiptyzującą figurą Izydy siedzącej na tronie, noszącej na głowie królewski klaft, dysk i półksiężyc. Bogini trzymała ręce skrzyżowane na piersiach tak, że naciskała nimi obie piersi, z których tryskały strumień wody. Obok Izydy siedziały dwa kamienne lwy. Postać Izydy na tronie znalazła się także w herbie Paryża, który został oficjalnie zaakceptowany przez Napoleona w 1811 r.

W XVII i XVIII w. rozwinęły się także rożne pseudonaukowe teorie, które wykazywały rzekome powiązania Egiptu z różnymi odległymi kulturami. M.in. Anglik J.T. Needham opublikował w 1761 r. zabytek egipski pokryty rzekomymi hieroglifami chińskimi i starał się wykazać, że nawet imiona niektórych cesarzy chińskich są pochodzenia egipskiego. Inny Anglik, William Stukeley, w 1743 r. próbował udowodnić, że okrąg konstrukcji megalitycznych w Stonehenge jest trójwymiarową przestrzenną realizacją egipskiego hieroglifa, który oznaczał „duszę świata”. Piramida Cheopsa stanowiła ciągły obiekt pseudonaukowych zainteresowań i spekulacji od czasu, gdy w roku 1646 w Londynie ukazała się Pyramidographia J. Graevesa.

Pomimo odczytania hieroglifów i rozwoju egiptologii, która trwa już nieprzerwanie 150 lat, nurt pseudowiedzy na temat starożytnego Egiptu i jego religii istniał równolegle do nurtu naukowego przez cały wiek XIX i XX aż do dziś. Decydującą rolę, jak się wydaje, odegrały w tym przypadku tradycje lóż masońskich, które nieodmiennie powoływały się na rzekomą egipską wiedzę tajemną i jej powiązania z całym dziedzictwem kulturowym i religijnym ludzkości. Można tu zacytować wymowny tytuł pracy wydanej w Paryżu w 1833 r.: Masoneria uważana za wynik religii egipskiej, żydowskiej i chrześcijańskiej, autorstwa osoby ukrywającej się za kryptogramem F.:M.:R.: de S.: Niemal 100 lat później, w roku 1921 w Cieszynie, wydrukowano wykłady autora G.O.M. z Piotrogrodu, pt. Wiedza tajemna. Encyklopedyczny wykład nauk tajemnej wiedzy duchowej, opracowany na podstawie egipskiej symbolistyki.

We wstępie czytamy między innymi: „...wykład został opracowany na podstawie egipskiego Tarota. (...) Tarotem nazywają 22+56 symbolicznych obrazów (22 wielkich, a 56 małych arkanów), znalezionych na ścianach podziemnych świątyń egipskich, w których w sposób symboliczny zawarta jest tajemna wiedza starożytnych Egipcjan, których znaczenie, treść i istota tylko wtajemniczonym wiadomą była. (...) Siedliskiem kilkutysiącletniej wiedzy i kultury Wschodu był Egipt, który zaczerpnąwszy jej w Indiach w kolebce rasy aryjskiej, rozwinął ją w swoisty sposób i w swoich świątyniach, grobowcach, obeliskach, sfinksach, piramidach, papirusach i hieroglifach przekazał ją potomności, która z trudem zaczyna poznawać, odczytywać i odgadywać myśli i idee w tych symbolicznych obrazach i hieroglifach zamknięte. Tam w Egipcie, w jego świątyniach wiedzy, czerpały mądrość i wiedzę wszystkie wielkie duchy starożytnego świata, jak prawodawca Likurg, filozofowie i mędrcy starożytni Pitagoras, Platon, Sokrates, Apoloniusz i Mojżesz - prorok i prawodawca, ongi kapłan Ozyrysa, boga jedności i syntezy, i mag - wielki znawca i władca praw i sił przyrody”.

Z wyjątkiem nowej „rewelacji”, że Egipt zaczerpnął swą wiedzę w Indiach, oraz pseudoinformacji o „Tarocie znalezionym na ścianach podziemnych świątyń egipskich”, spotykamy tu dobrze znane motywy neoplatońskie, powtarzane wciąż od XV w. Cały wykład zawiera elementy obce starożytnej religii egipskiej, a opiera się wyłącznie na symbolice kabalistycznej. Jest to stale ten sam materiał, który był używany przez zgromadzenia masońskie tak w okresie oświecenia, jak w czasach międzywojennych.

O tym, że religia egipska została obrana przez te zgromadzenia jako ich przewodni motyw, świadczy najlepiej treść wydanej w Zgorzelcu w 1929 r. pracy Maxa Opitza pt. Tajemnica piramidy Cheopsa i sztuka królewska. Mały przyczynek do wielkiej sprawy, ofiarowany z braterską miłością niemieckiemu wolnomularstwu.

Oto kilka cytatów z tej książki, które pozostawiam bez komentarza: „Cheops i jego towarzysze pracy byli w każdym razie matematykami i mularzami, którzy swą sztukę rozumieli jako ukrytą za misteriami i przez nie chronioną”. „Jedyny Bóg budowniczych piramid kryje się za symboliką trójkątów i kwadratów w bryle piramidy”. „Wolnomularstwo jest czystą kontynuacją religijnej myśli, której duchową treść wyznawali budowniczowie piramid” . „Wolnomularstwo jest pozostałością egipskiego tajnego kultu” .

Jak można wnioskować z nieprzerwanego zalewu egiptomańskich prac poświęconych piramidzie Cheopsa, także dziś u schyłku XX w., mamy do czynienia z silnym prądem niby-nauki i antynauki, który nie wydaje się w najmniejszym stopniu zahamowany postępami badań egiptologicznych. Świat stworzony u schyłku średniowiecza w wyobraźni kilku wyznawców neoplatonizmu, pełnych fascynacji, lecz pozbawionych jakichkolwiek źródeł dotyczących egipskiej religii, nadał istnieje w przekonaniu wielu ludzi, którzy pozostają zamknięci dla zdobyczy nauki, choć być może w swej codziennej pracy posługuje się komputerem.

*


Fragment książki: Niwiński - Bóstwa, kulty i rytuały starożytnego Egiptu


Data utworzenia: 18/06/2019 @ 00:18
Ostatnie zmiany: 31/07/2019 @ 03:59
Kategoria : ( Egipt )
Strona czytana 15302 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko
62-hanuka.jpgtorah-verse.jpg62-torah.jpg62-gwiazda.jpg62-mezuzah.jpg62-Hanukkah.jpg62-Hasidic chicken.jpg62-hasyd.jpg62-talit.jpg62-shofar.JPG62-tallit-prayer.jpg62-korona.jpg62-tora.jpg62-menora.jpg62-skull-cap.jpg62-judaizm.jpg62-szofar.jpg62-tanah.jpg62-hebrew.jpg62-tefilimTallit.jpg62-menora-2.jpg62-chalka.jpg
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 8894468 odwiedzający

 263 odwiedzających online