Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

Święci - św. Franciszek z Assyżu

Św. Franciszek z Assyżu
Wzrastający w ciągu XII i XIII wieku dobrobyt miast włoskich szedł w parze z pogłębianiem się antagonizmów klasowych wśród zamieszkującej tam ludności. Kontrasty między szczupłym ilościowo, lecz opływającym w dostatki patrycjatem a wzrastającą liczbowo grupą sproletaryzowanego gminu stawały się coraz jaskrawsze. Wywoływały one ostry ferment społeczny, który przeradzał się niejednokrotnie w otwartą wojnę domową. Jej natężenie potęgowała walka o władzę w mieście warstw posiadających, spory mieszczan z miejscowym bogatym klerem i wreszcie ostra rywalizacja poszczególnych ośrodków miejskich między sobą. Wykorzystywały ją pozostające w stałym sporze Cesarstwo i Papiestwo.

Nie można się dziwić, że w takiej atmosferze rodziły się nie tylko różne koncepcje polityczne, ale również mistyczne proroctwa dotyczące mających nastąpić doniosłych zmian. Zapowiadały one głębsze przeobrażenia społeczne, dla których wzorem stały się nie zawsze jednoznaczne słowa Ewangelii. W takich to właśnie okolicznościach doszło we Włoszech do wystąpienia nowego apostoła idei dobrowolnego ubóstwa. Był nim Franciszek z Assyżu. Uznany rychło przez Kościół za świętego, stał się niebawem ulubionym bohaterem nie tylko hagiografii i legend średniowiecznych, ale także twórczości artystycznej i fikcji literackiej aż do naszych czasów włącznie.

Jego postać jest dzięki temu lepiej znana aniżeli innych apostołów ubóstwa. Pozwala to na zapoznanie się nie tylko z wyznawaną przez Franciszka ideologią, ale również z ewolucją stosunku do niej oficjalnych czynników kościelnych.

Św.Franciszek Św.Franciszek z Assyżu
Francisco Pacheco (1564-1644)
Urodzony w Assyżu w roku 1182, jako syn bogatego kupca tekstylnego Piotra Bernardone, był Franciszek typem złotego młodzieńca spędzającego beztrosko czas na hulankach i zabawie w gronie podobnych sobie towarzyszy w charakterze ich przywódcy (princeps juventutis).

Niewola, do której się dostał w czasie wojny między Assyżem a Perugią, niefortunna wyprawa wojenna na południe i wreszcie ciężka choroba stały się wedle zgodnej opinii hagiografów przyczyną głębokiego przełomu, jaki w nim nastąpił. Doszedłszy wówczas do przekonania, że uciechy dworskie, którym się dotąd oddawał, świadczą o zupełnej nicości duchowej, zerwał Franciszek z prowadzonym trybem życia i zaczął uprawiać surową ascezę, obierając w myśl wskazań Ewangelii dobrowolne ubóstwo jako drogę wiodącą do doskonałości.

Radykalna zmiana warunków życia nie pozbawiła go jednak wrodzonego romantyzmu i poetyckiej wyobraźni. Wychowany w kulcie południowofrancuskiej poezji dworskiej, przedstawiał sobie ubóstwo jako urodziwą niewiastę, której wedle wzoru rycerskiego pragnął służyć i stać się jej oblubieńcem. Znalazło to wyraz w napisanej zapewne przez jego ucznia „Pieśni na cześć ubóstwa”, tak pięknie sparafrazowanej potem przez Dantego w Boskiej Komedii.

Takie postępowanie Franciszka doprowadziło go do ostrego konfliktu z ojcem i przyśpieszyło wyrzeczenie się przez syna nie tylko wszelkiej własności, ale nawet odzieży otrzymanej z domu. Biorąc asumpt do słów Ewangelii mówiącej, że Chrystus kiedy rozsyłał swych uczniów zakazał im zabierać ze sobą nie tylko pieniędzy, ale nawet torby podróżnej i obuwia, postanowił Franciszek zastosować się również do tego zalecenia.

Został więc wędrownym kaznodzieją, który boso, okryty łachmanami przemierzał drogi Umbrii. W czasie tych wędrówek nawoływał rodaków do czynienia pokuty i uprawiania dobrowolnego ubóstwa. Powołując się zaś na słowa Pisma Świętego wzywał ich do wyrzeczenia się gwałtu i wojny. Znalazł też rychło uczniów i naśladowców, którym wskazał, jako zalecenia mające kierować ich działalnością, trzy ustępy Ewangelii, a mianowicie: „Jeśli chcesz być doskonałym, idź, sprzedaj co masz i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; a przyjdź, pójdź za mną” (Mat. XIX, 21), „Nie bierzcie nic na drogę, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy, ani nie miejcie po dwie suknie” (Łuk. IX, 3) i „Jeśli kto chce iść za mną, niech sam siebie zaprze i weźmie krzyż swój a naśladuje mnie” (Mat. XVI, 24).

Uważał, że są one wystarczającą miarą postępowania i że należy ich dosłownie przestrzegać. Niewątpliwym atutem w ręku Franciszka było to, że zetknął się z życzliwym stosunkiem do siebie miejscowego biskupa. On też osłonił go przed gniewem ojcowskim i otoczył opieką w pierwszych latach działalności pokutniczej. Kaznodziejstwo jednak uprawiane przez świeckich budziło wśród kleru głęboką nieufność, przeradzającą się nawet niekiedy w otwartą nienawiść. Ten stan rzeczy skłonił więc biskupa do poparcia petycji z jaką Franciszek zwrócił się w imieniu własnym i 12 swych uczniów do papieża Innocentego III. Prosił w niej o zalegalizowanie swojej dotychczasowej działalności.

Sprawa nie była łatwa do przeprowadzenia, przedstawiona bowiem do zatwierdzenia reguła nie stwarzała ram dla tradycyjnie pojmowanej organizacji zakonnej. Gorzej, nie przewidywała również wspólnego życia członków zgromadzenia, którzy jako typowi wędrowni kaznodzieje mieli przebywać w dowolnie wybranych przez siebie miejscach, spełniając tam honorowo różne posługi. Miały to być szpitale, przytułki, leprosoria (kolonie trędowatych) itp.

W tych warunkach ostrożny Innocenty III, który mimo chęci dojścia do porozumienia z ruchami ubogich był przeciwny mnożeniu liczby zakonów, zaproponował, aby Franciszek przyłączył się do którejś z istniejących reguł. Ostatecznie jednak na jego usilne prośby, poparte przez jednego z pozyskanych kardynałów kurialnych (Jan Colonna), jak również ze względu na bezgraniczne posłuszeństwo okazywane władzom kościelnym przez Franciszka, udzielił mu ustnego zezwolenia na kontynuację dotychczasowej działalności. Zastrzegł jednak wyraźnie, że Franciszek ma się ograniczyć do omawiania zagadnień natury moralnej, w żadnym zaś wypadku nie wolno mu poruszać problemów dogmatycznych. Aby zaś nie stwarzać niebezpiecznego precedensu przez udzielenie laikowi zgody na prowadzenie działalności kaznodziejskiej, papież wyświęcił Franciszka na diakona, a jego uczniom zalecił noszenie tonsury.

Stworzone przez Franciszka zgromadzenie miało pierwotnie na celu własne tylko zbawienie, występowało więc pod nazwą „viri poenitentiales de civitate Assisii oriundi” (mężowie pokutnicy z miasta Assyżu) i było czymś w rodzaju bractwa (fraternitas).

Po uzyskaniu aprobaty papieskiej dla swej działalności a także wobec wzrostu liczby adeptów zdecydował się Franciszek na zmianę nazwy. Początkowo myślał o krótkiej „ubodzy z Assyżu”. Władze kościelne jednak w obawie stworzenia chociażby pozornych powiązań z potępionym przez Rzym ruchem „ubogich z Lyonu” i „ubogich z Lombardii” projektowi temu się sprzeciwiły. Tak więc zgromadzenie od wskazania zawartego w słowach pierwotnej reguły „niech będą najniżsi” (sint minores) otrzymało nazwę Braci Mniejszych (Ordo Fratrum Minorum).

Reguła, jaką Franciszek ułożył dla swoich uczniów, była krótka i surowa. Żądał od nich rygorystycznego przestrzegania ubóstwa. Głosił pogardę pieniądza, który przyrównywał do bezużytecznych kamieni. Domagał się, aby nie tylko jego uczniowie wyrzekli się własności nawet najdrobniejszych przedmiotów użytku osobistego, lecz również, by zgromadzenie jako takie niczego nie posiadało.

Bracia Mniejsi mieli żyć o żebranym chlebie. Nie rozumiał tego Franciszek jednak jako jałmużny, lecz traktował jako dobrowolny datek za usługę lub pracę wykonaną przez braci. Pracy bowiem, jako sposobowi zwalczania zgubnego lenistwa, przypisywał duże znaczenie. W zamian za nią pozwalał przyjmować datki tylko w naturze tak, by po zaspokojeniu potrzeb braci pozostałość mogła być przekazana innym potrzebującym.

Bracia mieli być pozbawieni stałej siedziby. Przebywali więc w pieczarach okolicznych gór lub budowanych ad hoc szałasach. Ponieważ zaś stanowili typ wędrownych pokutników i kaznodziejów, niejednokrotnie korzystali również z przygodnych noclegów lub sypiali pod gołym niebem. Mieli oddziaływać zarówno przykładem własnego surowego bytowania, jak słowem, nawołując do przestrzegania chrześcijańskiego trybu życia czasów apostolskich.

Nie mając stałej siedziby, spotykali się bracia periodycznie, zazwyczaj w dniu Zielonych Świątek i na św. Michała, w kościołku odbudowanym przez Franciszka w Porciunculi. Były to ich pierwsze kapituły, w których uczestniczyli podówczas wszyscy członkowie zgromadzenia. W czasie tych spotkań bracia dzielili się doświadczeniami i umacniali w wierności dla reguły.

Franciszek, poddając ostrej krytyce przywiązanie ludzi świeckich do dóbr doczesnych i zbytku, nie przemilczał również wad kleru. Ograniczał się jednak do strony moralnej, wstrzymując się przed dyskredytowaniem hierarchii kościelnej i poddawaniem krytyce obowiązujących dogmatów. A chociaż groził usunięciem ze zgromadzenia braci popadających w konflikt

z nauką oficjalnego Kościoła, działalność jego była obserwowana przez władze duchowne z wielką podejrzliwością. Wzrastała ona w miarę sukcesów i lawinowego powiększania się liczby członków zgromadzenia. Nieudana wyprawa misyjna Franciszka do Egiptu (1219) oddaliła go na czas pewien od rzeszy nowo zgłaszających się braci. Toteż pogłoski o jego śmierci na Wschodzie wywołały głęboki ferment wśród członków zgromadzenia. Dały się wśród nich słyszeć głosy o konieczności złagodzenia surowej reguły. Doszło nawet między nimi na tym tle do ostrych rozdźwięków.

Docierające do uszu Franciszka wiadomości o kryzysie przeżywanym przez zgromadzenie, skłoniły go do przyśpieszenia powrotu do kraju i zajęcia się reformą dotychczasowej, nadmiernie liberalnej, reguły. Wówczas to na przełomie 1220 i 1221 roku powstała jej nowa wersja, znana powszechnie pod nazwą pierwszej reguły św. Franciszka.

Zachowując wiele z postanowień reguły poprzedniej oraz podkreślając znaczenie pogody ducha, która winna cechować braci (gaudentes in Domino, stąd joculatores Domini) wprowadzała ona nową zasadę organizacyjną i zastępowała osobisty autorytet Franciszka przez władzę wybieranego na kapitule generała (minister generalis, servus totius fraternitatis) oraz podległych mu, mianowanych przez niego, ministrów prowincjonalnych (ministri provinciarum). Ustanawiała także wzorem istniejących zakonów instytucję nowicjatu.

Powstałą sytuację wykorzystała kuria rzymska. Pełniący z jej ramienia od roku 1220 obowiązki kardynała-protektora zgromadzenia biskup Ostii, Hugolin z Segni, starał się za wszelką cenę doprowadzić do osłabienia radykalizmu Braci Mniejszych i powstrzymania ich przed skrajnymi sposobami uprawiania ubóstwa. Znajdował poparcie wśród przeciwników nadmiernego rygoryzmu w zgromadzeniu, którzy dowodzili, że bracia po dobrowolnym wyzbyciu się własności pasożytują na bliźnich, pozbawiając chleba prawdziwie ubogich. Franciszek bronił się przed tymi zakusami na czystość swej nauki, stopniowo jednak ulegał wywieranemu naciskowi.

Tak więc ostatecznie w roku 1223 po długotrwałych dyskusjach wśród członków zgromadzenia kardynał-protektor przedstawił papieżowi Honoriuszowi III projekt nowej reguły, uzyskując wydanie bulli zatwierdzającej. Reguła miała zapobiec przede wszystkim ewentualnym konfliktom z hierarchią kościelną. Dlatego też podkreślała na wstępie posłuszeństwo wobec Rzymu i zarządzała surowe sprawdzanie prawowierności zgłaszających się kandydatów. Dopiero ci spośród nich, którzy zostali zakwalifikowani jako nadający się do przyjęcia w skład zgromadzenia, mieli zgodnie ze słowami Ewangelii wyzbyć się posiadanego majątku, a otrzymaną zapłatę rozdzielić między ubogich.

Zakazane im było otrzymywanie pieniędzy bezpośrednio lub też za czyimś współdziałaniem. Jeśli zaś pracowali, mogli być wynagradzani tylko w naturze, uzyskując utrzymanie dla siebie i braci. Nie wolno im było mieć żadnej w ogóle własności, nie posiadając zaś swego domu winni zachowywać się w świecie „jako przychodnie i goście”, którzy służą Bogu w ubóstwie i pokorze.

Powołując się na słowa Ewangelii (Mat. V, 39), reguła wzywała braci do uprawiania pokory i niesprzeciwiania się złu. Równocześnie jednak ujmowała luźne dotąd, mimo wszystko, zgromadzenie uczniów Franciszka w ściślejsze karby dyscypliny zakonnej, nakazując im posłuszeństwo wobec ministra generalnego. Zobowiązywała nadto, ale już tylko starszyznę, do zbierania się co trzy lata na kapitułę dla omawiania spraw bieżących i wyboru generała zgromadzenia.

Reguła stanowiła wreszcie, że działalność kaznodziejska braci mogła być prowadzona jedynie za zgodą miejscowego biskupa, kaznodziejstwu zaś pozwalano poświęcać się tylko temu spośród braci, który otrzymał aprobatę ministra generalnego. Inni członkowie zgromadzenia mieli oddziaływać na otoczenie przykładem własnego życia. Tak więc nowa reguła stwarzała możność odizolowania zbyt radykalnych elementów zgromadzenia od wpływu na społeczeństwo i umożliwiała niedopuszczanie w przyszłości do bractwa żywiołu podejrzanego. W ten sposób ocenił regułę z roku 1223 również chyba i sam Franciszek. Potwierdzeniem tej hipotezy jest całkowite odsunięcie się jego od zgromadzenia po tej dacie. Ostatnie lata życia (zm. 3 X 1226) starał się spędzić w odosobnieniu, uprawiając w ramach, na jakie pozwalał mu katastrofalny stan zdrowia, surową ascezę i spędzając czas na modlitwie.

W trosce o zachowanie przez Braci Mniejszych idei dobrowolnego ubóstwa, będącej podwaliną stworzonego przezeń zgromadzenia, sporządził Franciszek testament zawierający wskazania na przyszłość dla uczniów. Wzywał ich przeto do poprzestawania w myśl zaleceń Ewangelii na jedynej sukni łatanej, przypominał, że winni pozostać prostaczkami uległymi wobec wszystkich, nakazywał, by pracowali fizycznie nie dla zapłaty, lecz dla zwalczania próżniactwa. Podkreślał wreszcie, że jeśli nie otrzymają wynagrodzenia za swą pracę, wolno im będzie prosić o jałmużnę. A chociaż testamentu swego nie uważał ani za nową regułę, ani nawet za uzupełnienie obowiązującej, pragnął, by z jego treścią zapoznawano braci na kapitule bezpośrednio po odczytaniu reguły.

Postać Franciszka z Assyżu nie jest pozbawiona swoistego tragizmu. Podejmując w zgodzie z oficjalnym Kościołem dzieło odnowy społeczności chrześcijańskiej, przekonał się o sprzeczności występującej między wyznawanymi zasadami a rzeczywistością dnia codziennego oraz stwierdził, że głoszonych przez siebie ideałów, a więc dobrowolnego ubóstwa i stosunku do pracy, nie był w stanie zaszczepić w pełni nawet własnym swym uczniom. Przemawia za tym to chociażby, że nacisk kół kurialnych w kierunku złagodzenia surowych w tej mierze przepisów pierwotnej reguły nie napotkał oporu ze strony większości członków zgromadzenia. Przeciwnie, skłonił ich do dyskutowania problemu własności i pracy, co znalazło później tak dosadny wyraz w dziełach św. Bonawentury.

Ten wybitny przedstawiciel ruchu franciszkańskiego wystąpił bowiem w związku z atakami Wilhelma z St. Amour w obronie złagodzonej reguły Braci Mniejszych (1223). Pisał więc, że należy odróżniać własność (dominium) od użytkowania (usus). To ostatnie w odniesieniu do przedmiotów codziennego użytku jest przecież warunkiem koniecznym ludzkiego istnienia.

Najlepszy tego przykład mamy w życiu ubogich, którzy nie dysponując własnością, korzystają przecież z dóbr codziennego użytku. Dlatego też Bonawentura skłonny jest uznać za słuszne twierdzenie o kontentowaniu się pożywieniem i odzieżą. Przy tej sposobności podkreślił jednak, że winien to być usus pauper, tzn. że przedmioty użytkowane przez braci mają tak co do liczby, jak ceny i jakości odpowiadać wymogom ubóstwa.

Inaczej natomiast aniżeli Franciszek traktował on pracę. Stwierdzał bowiem w oparciu o wyżej przytoczone argumenty, że o ile nikt nie może wyręczyć bliźniego w jedzeniu, które jest koniecznym warunkiem utrzymania go przy życiu, to jeden człowiek potrafi zastąpić drugiego w pracy. Dlatego też uprawiający dobrowolne ubóstwo, nawet jeśli są w pełni sił fizycznych, nie są obowiązani do pracy ręcznej, lecz tylko do ćwiczeń duchowych. Podstawą ich egzystencji będzie przeto chleb żebraczy.

W związku z tym twierdzeniem Bonawentura wyróżniał trzy rodzaje żebractwa. Pierwszy  wypływający z potrzeby naturalnej, tj. choroby lub ułomności. Drugi  mający na celu ochronę występku, tj. próżniactwa lub niegodziwego zysku. Trzeci wreszcie, który dąży do naśladowania Chrystusa i umożliwienia pracy apostolskiej prowadzonej w jego imieniu. Ten ostatni rodzaj żebractwa Bonawentura pochwalał i zalecał członkom zgromadzenia Braci Mniejszych.

Poglądy sformułowane przez Bonawenturę w parę dziesiątków lat po śmierci Franciszka z Assyżu były przedmiotem rozważań wśród członków zgromadzenia już za jego życia. Nic więc dziwnego, że w testamencie założyciela zgromadzenia Braci Mniejszych obok wyrazów posłuszeństwa wobec przedstawicieli hierarchii kościelnej, nawet w wypadku prześladowania z ich strony, znalazł się dłuższy ustęp poświęcony pracy. Stwierdzał w nim Franciszek, że zawsze starał się pracować fizycznie i chce to czynić nadal. Zalecał taki tryb życia członkom zgromadzenia. Powinni oni tak postępować nie dla otrzymywanej zapłaty, ale dla służenia przykładem bliźnim oraz dla pognębienia lenistwa i próżniactwa. Uciekać się do żebraniny można dopiero wówczas, gdy się nie otrzymuje zapłaty za swoją pracę.

W wytworzonej przez regułę roku 1223 sytuacji Franciszek mógł jednak tylko liczyć na oddziaływanie swego przykładu. Ten zaś, jak okazało się niebawem, był mimo rychłej kanonizacji twórcy ruchu franciszkańskiego niewystarczający dla zapobieżenia sporom wewnętrznym w łonie zgromadzenia.


*

Fragment książki:Tadeusz Manteuffel - Narodziny herezji


Data utworzenia: 06/06/2021 @ 00:35
Ostatnie zmiany: 09/07/2021 @ 16:32
Kategoria : Święci
Strona czytana 8986 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko
0-Jvari Monasteri-Georgia.jpgneamt-monastery-moldova.jpgsantuario-tokio-japon.jpgjericho-st-georges-monastery.jpgIonaAbbey.jpgmonastery-picture03.jpgmonastery-picture07.jpgOrvieto.jpgmonastery-mont-saint-michel.jpgthiksey-gompa-in-ladakh.jpgmonastery-picture05.jpgmonastery-picture06.jpgdracula_mnsnagov.jpgjasna-gora.jpgmonastery-picture04.jpgdiveevo.jpg0-bhutan.jpgManastirea_Sinaia.jpgmonastery-picture08.jpgmonastery-picture02.jpg0-armenia.jpgCamedolite-Monastery.jpgmeteora_monastery.jpggreek.jpgbahaisquare.jpegbud101.jpgpoblet.jpgmonastery-picture01.jpgSofia.jpgjvari.jpg
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 8180493 odwiedzający

 355 odwiedzających online