Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

Kościół od 325 do 800r. - Chrystianizacja Anglosasów

św. Augustyn z Canterbury św. Augustyn z Canterbury
Chrystianizacja Anglosasów
Grzegorz Wielki, pierwszy z wielkich papieży, był rzeczywistym założycielem średniowiecznego papiestwa. W 590 r. otrzymał pod swój zarząd bezbronne i zubożałe biskupstwo Rzymu, otoczone przez triumfujących barbarzyńców wśród ruin zburzonego świata. W ciągu dwunastu lat podniósł je w pojęciu ludzkości do godności dziedzica nie istniejącego Imperium Zachodniego.

Przejście przewodnictwa nad Europą z rąk świeckich do duchownych znalazło swe odbicie w historii osobistego życia Grzegorza. Rozpoczął karierę jako bogaty rzymski patrycjusz i przez jakiś czas poświęcał swe wybitne zdolności administracyjne pracy na stanowisku prefekta miasta. Potem nagle porzucił swoje przywileje społeczne i obowiązki polityczne, by zamieszkać jako pokorny mnich na Celijskim wzgórzu. Podniesiony do godności biskupa rzymskiego, wykazał w działalności dla dobra kościoła geniusz Cezara i troskliwość organizacyjną Augusta. Jego listy pasterskie do kościołów zachodniej Europy na każdy aktualny temat religijny, polityczny i społeczny uznawano nie ze względu na ich moc prawną, ale ze względu na wielki autorytet moralny. Jeżeli papiestwo było, jak nazwał je Hobbes, „niczym innym, jak tylko widmem zmarłego Rzymskiego Imperium, siedzącym w koronie na jego grobie", było to widmo żywe, a nie jakieś przywidzenie. Ponieważ kierownicza władza Imperium przestała istnieć na zachodzie, ów „widmowy" autorytet znalazł dobre przyjęcie u dalekich królów, biskupów, mnichów i ludów, dawał bowiem jakąś nadzieję postępu, zgody i sprawiedliwej bezstronności w świecie chaosu i gwałtu. Ta nowa koncepcja starego Rzymu miała sobie zdobyć mocne oparcie w anglosaskiej Anglii.

Augustyn był po prostu tylko cennym narzędziem w ręku Grzegorza Wielkiego. Bodziec do nawrócenia „Anglów" w „aniołów" wyszedł od Grzegorza osobiście. A gdy Augustyn i towarzyszący mu misjonarze wrócili zrozpaczeni z niebezpiecznej podróży, posłał ich tam ponownie z upomnieniem i zachętą. Kiedy Augustyn wylądował w Thanet w 597, królestwo Kentu nie było oczywiście nie przygotowane do przyjęcia ewangelii. Stanowiło ono najbardziej cywilizowane z państw angielskich i miało najściślejsze kontakty z chrześcijańską Francją. Żona króla Ethelberta z Kentu sama była chrześcijańską Frankijką. Wskutek braku głębszego przywiązania do religii pogańskiej, (...) królowie często ulegali namowom swych chrześcijańskich żon przyjęcia religii bardziej cywilizowanej części ludzkości, a ich poddani rzadko opierali się tej zmianie.

Augustyn Anglii nie nawrócił. Nawrócił Kent, założył stolicę biskupią w Canterbury i uczynił z niej solidną bazę dla późniejszego krzewienia rzymskiego chrześcijaństwa na całej wyspie. Poza Kentem postępy były z początku powolne. Roszczenia Augustyna do zwierzchnictwa nad wszystkimi chrześcijanami w Brytanii z tytułu jego rzymskiej delegacji zostały odrzucone przez duchowieństwo walijskie na naradzie w pobliżu ujścia Severnu, gdzie obie strony straciły cierpliwość. W samej Anglii misjonarze po kilku latach zostali wypędzeni z Londynu, którego obywatele pojawiają się ponownie na kartach historii jako częściowo niezależni od małych królestw saskich, leżących na obu brzegach dolnej Tamizy. Utrzymujące się pogaństwo Londynu było główną przyczyną, dla której nigdy nie zrealizowano planu Grzegorza, by Londyn a nie Canterbury uczynić stolicą metropolity.

Anglia ok. roku 600 Anglia ok. roku 600
Pierwszym wybitnym sukcesem rzymskiego chrześcijaństwa poza Kentem było nawrócenie przez Paulinusa wielkiego króla Edwina (627) z Northumbrii, znowu za pośrednictwem żony-chrześcijanki. Ponieważ Edwin panował od rzeki Humber do rzeki Forth i posiadał wasalnych królów w innych częściach wyspy, wydawało się przez chwilę, że Anglia jest już w połowie zdobyta dla Chrystusa.

Paulinus z Yorku i król Edwin Paulinus z Yorku i król Edwin Jednak jak dotąd misjonarze poza dworem królewskim nie wywierali jeszcze głębszego wpływu na opinię, i losy religii stały się w ciągu następnego pokolenia zależne od niepewnych wyników bitwy, od kaprysów i śmierci rywalizujących z sobą władców. Przez trzydzieści przełomowych lat Northumbria walczyła o zachowanie swego zwierzchnictwa na wyspie wobec wzrastającej potęgi Mercji i te polityczne wojny miały swój wpływ na rozstrzygnięcie sporu między Chrystusem a Wotanem. Król Penda z Mercji sprzyjał Wotanowi, podczas gdy szermierzami krzyża byli królowie Northumbrii Edwin i Oswald, którzy obaj w walce z Pendą stracili życie. Jednak ostateczne zwycięstwo Mercji nie przeszkodziło triumfowi chrześcijaństwa. Walka ta nie była wojną religijną. Penda nie prześladował chrześcijaństwa i nie wprowadził takich praw przeciwko chrześcijańskim praktykom, jakie później chrześcijanie stosowali przeciwko kultowi Wotana. „Król Penda", pisze Będą „nie zabraniał głosić Słowa nawet wśród swojego ludu, Mercjan, jeśli ktoś miał ochotę tego słuchać. Natomiast nienawidził i gardził tymi, którzy nie postępowali według zasad wiary, kiedy już raz przyjęli naukę Chrystusową, mówiąc, że godni pogardy są ci, co nie słuchają Boga, w którego wierzą".

Sprzymierzeńcami Pendy w wojnie z Northumbrią byli chrześcijańscy Walijczycy pod berłem króla Cadwallona, dzicy górale, którzy za krzywdy wyrządzone swej rasie mścili się na chrześcijańskich Northumbryjczykach, znacznie przewyższając okrucieństwa popełniane przez pogan z Mercji wobec ich bratnich Sasów. Ale sam fakt, że Penda starał się o walijskich sprzymierzeńców, dowodzi, iż zapora pomiędzy dwoma ludami stawała się łatwiejsza do przeniknięcia. W tym właśnie okresie Mercja rozszerzała saskie panowanie i saską cywilizację na Magasaete, ziemie poza Severnem, w następstwie oddzielone od zachodu Wałem króla Offy. Politycznym skutkiem tych wojen był zmierzch Northumbrii i wzrost Mercji.

Ewangeliarz z Lindisfarne Ewangeliarz z Lindisfarne W ciągu VII w. Mercja nie tylko zaanektowała pomniejsze państwa saskie Hwicce, Lindsey i Middle Anglia, ale nadto rościła sobie pretensje do zwierzchnictwa nad East Anglia i Essex i zaczęła spychać Wessex na południe od Tamizy, walcząc o wydarcie mu okręgu Chiltern. Mniejsze królestwa saskie ulegały wchłonięciu i boje o nie toczyły się między Wessex i Mercją. Choć Northumbria utrzymała swą niezależność jako odrębne królestwo aż do przybycia Wikingów, ale wycofała się z walki o zwierzchnictwo polityczne, zatrzymując jednak przewodnictwo w sztuce, literaturze i religii przez cały okres Cuthberta i Bedy. Nie tylko ewangeliarz z Lindisfarne, ale też krzyż w Bewcastle i „szkatułka Franksa" (Franks casket) w British Museum świadczą o przedłużającej się żywotności sztuki northumbryjskiej, kiedy południowoeuropejska tradycja przedstawiania postaci ludzkich wzbogaciła piękne wzory rodzimej sztuki celtyckiej i saskiej.

Godne uwagi jest to, że do połowy VII w. ośrodek potęgi saskiej Anglii leżał na północy; ta później nigdy nie ubiegała się już o przewodnictwo, dopóki rewolucja przemysłowa nie sprawiła, że węgiel i żelazo stały się cenniejsze od łanów zboża. Świadectwa archeologiczne pozwalają sądzić, że Anglosasi chociaż pewnie, ale powoli rozwijali rolne bogactwo południa; dopóki jednak nie dokonali tego w pełni, zawsze istniała możliwość zdobycia przejściowego zwierzchnictwa przez wojowników z północnych wrzosowisk. Również Londyn, choć w pewnym stopniu niezależny od sąsiadujących królestw, małe miał jeszcze znaczenie. Dopiero po przybyciu Duńczyków miasto Londyn zajęło przeznaczone mu przez los miejsce przywódcy Anglii, głównej siedziby bogactwa i władzy - chociaż nie osoby królewskiej.

Św. Aidan Św. Aidan Religijnymi konsekwencjami wojen z Pendą było zniknięcie z Northumbrii rzymskiego chrześcijaństwa Paulinusa i zajęcie jego miejsca na zaproszenie króla Oswalda przez misję Aidana z Iony w 635 r., Aidan założył klasztor w Melrose, skąd głoszono ewangelię w kraju Lothian, oraz klasztor w Lindisfarne na Świętej Wyspie (Holy Island), w wybranym miejscu szczególnie przypominającym Ionę.

W Lindisfarne Aidan był opatem i biskupem w jednej osobie. Ascetyczne, lecz radosne życie tych żarliwych, miłych, uduchowionych apostołów wrzosowisk, którzy cały dzień wędrowali po wrzosie, aby wieczorem nauczać przy ognisku, zyskało im serca ludzi północy. Istotnie, od najwcześniejszych lat swego istnienia chrześcijaństwo nigdy nie pojawiło się w bardziej pociągającej postaci.

Gdy minęła połowa VII wieku, zakonnicy klasztoru w łonie tyleż zdziałali dla nawrócenia ludu angielskiego, co wysłannicy Canterbury. Nawrócili ponownie Northumbrię i Essex, które były odpadły już od wiary, i wprowadzili chrześcijaństwo w Mercji. Niektórzy irlandzcy pustelnicy zbudowali swoje pustelnie daleko na południu, w pogańskim jeszcze Sussex. Jednak brak organizacji kazał wątpić w trwałość ich dzieła, tym bardziej że osłabła również gorliwość ich następców. Już w czasach Bedy historyk zanotował wielki upadek ducha w życiu religijnym Northumbrii, rozluźnienie życia w klasztorach i dużo mniejszy szacunek dla duchowieństwa niż za dni Aidana i jego pierwszych uczniów.

Krzyż w Bewcastle Krzyż z Bewcastle Ale w tym czasie rzymska organizacja triumfowała już w całej Anglii, a dobra organizacja może przeżyć przejściowe obniżenie się zapału. Powodzenie misji z Iony na gruncie angielskim ożywiło spory między kościołem celtyckim a rzymskim, które Augustyn i Walijczycy wszczęli - nie znajdując rozwiązania - w czasie nieudanej narady na brzegach Severnu. Dopóki kościół celtycki pozostawał jedynie na celtyckim terytorium, Rzym mógł sobie pozwolić na patrzenie przez palce na jego odległe istnienie. Gdy jednak zaczęło się współzawodnictwo o posiadanie saskiej Anglii, nie można było dłużej uniknąć rozstrzygnięcia. Ludzie z Iony, podobnie jak Walijczycy, uznawali inną niż rzymska datę Wielkanocy, a ich kapłani zakonni golili przód głowy od ucha do ucha - była to może reminiscencja druidyzmu - zamiast robić małą tonsurę na czubku głowy.

Drobiazgi te były rzekomo głównym przedmiotem dysput i klątw. Ale poza nimi kryły się dużo ważniejsze różnice co do ducha i organizacji, które w tej epoce wiązały się z kwestią podlegania Rzymowi. I znowu decydujące wydarzenie spowodowała kobieta. Żona Oswy'ego, króla Northumbrii, podkopała zaufanie swego męża w prawowierność kościoła z Iony, którego był szermierzem od śmierci swego brata Oswalda.

Oswy zwołał synod w Whitby w 664 r. i wydał orzeczenie na korzyść roszczeń Rzymu jako dziedzica władzy Piotrowej. Zakonnicy z Iony opuszczeni przez swych northumbryjskich przyjaciół nie mogli dłużej prowadzić walki na terenie Anglii. Niektórzy, jak św. Cuthbert pogodzili się z nowym porządkiem rzeczy, inni odeszli z powrotem na celtyckie pustkowie. Z biegiem pokoleń Szkocja, Walia i Irlandia weszły stopniowo na drogę wspólną z resztą Europy zachodniej.

Nie można zaprzeczyć, że decyzja z Whitby zawierała ziarna wszelkich przyszłych, wielowiekowych kłopotów z Rzymem. Ale ludzie muszą żyć w swej własnej epoce i dla niej. Wczesne włączenie się wszystkich królestw angielskich do rzymskiego systemu religijnego nadało wielki rozmach ruchowi zmierzającemu ku narodowej jedności oraz potędze królewskiej i feudalnej, zorganizowanej administracji, prawodawstwu i systemowi podatkowemu oraz polityce terytorialnej w przeciwstawieniu do plemiennej. Jak widzieliśmy już, Anglicy szybciej odchodzili od ustroju plemiennego niż Celtowie; wybór dokonany w Whitby mógł być częściowo wywołany chęcią oderwania się od spraw celtyckich i plemiennych i naśladowania wyższej organizacji królestwa Franków, gdzie barbarzyńscy najeźdźcy nie zniszczyli rzymskiego systemu municypalnego. Nowa hierarchia rzymska miałaby zastąpić rzymską biurokrację i ustrój miejski, który Anglosasi zburzyli w dniach swej dzikiej aktywności, czego teraz zaczynali niejasno żałować.

Franks Casket Franks Casket
Większa centralizacja oraz jedność systemu i celu w sprawach kościelnych we wszystkich królestwach Anglii torowała drogę do jedności politycznej pod rządami jednego króla. Administracja kościoła stała się wzorem dla administracji państwowej. Życie kościoła wytworzyło metody i dyspozycje umysłowe oparte na dyscyplinie, systematyczności i pracy skrybów, stąd zaś przeniknęły one między ludzi świeckich. A ponieważ duchowni, jako jedyni ludzie wykształceni, byli głównymi doradcami Korony i stanowili jej pierwszy sekretariat, tym łatwiej nowe idee rzymskie przenosiły się ze spraw kościoła do spraw państwa. Król zyskiwał nowych sprzymierzeńców - ludzi równie zaprawionych do służby głową i piórem, jak tanowie mięśniami i mieczem. Władza królewska zyskiwała też nową świętość i większe prawo do lojalności poddanych, skoro uświęcał ją kościół i teorie kościelne o suwerenności czerpane ze wspomnień o prawie rzymskim.

Dopiero po podboju normandzkim i czasach Hildebranda kościół i król stali się jednocześnie rywalami i sprzymierzeńcami. Chrześcijańscy przywódcy nowego typu, będąc zarazem mężami stanu i wielkimi prałatami, oddawali Anglii istotne usługi. Jednak zmiana ta wystawiła ich na niemałe niebezpieczeństwo przekształcenia się w suchych urzędników, w obszarników żądnych majątków i władzy dla kościoła. Dawny duch misyjny Iony - pokorny, ascetyczny i pełen braterskiej miłości - miał swe ostatnie wcielenie w osobie Cuthberta z Lindisfarne, pozyskanego jednak dla uchwał z Whitby.

Teodor z Tarsu Teodor z Tarsu Człowiekiem, który zorganizował nową hierarchię i poddał całą zakonną i biskupią Anglię zwierzchnictwu Canterbury, był Teodor z Tarsu, arcybiskup w latach 669-690. Był to pierwszy wybitny mąż wśród następców Augustyna, a może największy książę kościoła w całej historii Anglii. Kariera jego stanowi najlepszy przykład, jaką wartość dla Anglii stanowiły jej bliskie stosunki z wczesnym papiestwem, które posyłało północnej wyspie to wszystko najlepsze, co cywilizacja śródziemnomorska miała jeszcze do ofiarowania. W czasie, gdy Francja i Niemcy tonęły w barbarzyńskiej ciemnocie, papież przysłał nam Teodora, Greka z Tarsu w Azji Mniejszej, który przywiózł z sobą Afrykanina Hadriana jako swego zastępcę. Obaj byli biegli w znajomości przodującej nauki greckiej i łacińskiej, kultywowanej w Italii i na Bliskim Wschodzie. Z pomocą Anglika Benedykta Biskupa przywieźli z krajów śródziemnomorskich spory zapas ksiąg, nieodzowne choć wciąż jeszcze rzadkie wyposażenie nauki.

Canterbury stało się szkołą nie tylko łaciny, ale i greki. Nowe wpływy krajów południowych w połączeniu z bogatymi tradycjami nauki celtyckiej na północy Anglii stworzyły szkołę Bedy w Jarrow i bibliotekę w Yorku, gdzie studiował Alkuin. Stamtąd nauka kościelna i świecka wywędrowała z powrotem na kontynent i zaszczepiła w imperium Karola Wielkiego znajomość łacińskiej literatury w okresie, kiedy najazdy duńskie zagasiły na krótki czas światło wiedzy w klasztorach i bibliotekach Northumbrii.

Działalność intelektualna Bedy (673-735) objęła cały ograniczony zakres nauki wczesnego średniowiecza. Jednak my, ludzie współcześni, cenimy go najbardziej jako „ojca historii angielskiej". Pierwszy, w długim szeregu średniowiecznych kronikarzy naszej wyspy, opowiedział historię kościoła z Iony w Anglii i jego rywala z Canterbury, a pisał to w miejscu i w czasie, kiedy żywe jeszcze było wspomnienie o nich obydwu. Nie mógł sprzeniewierzyć się pamięci Aidana i jego uczniów, choć głęboko bolał nad ich nieprawowiernością, gdyż był Northumbryjczykiem świadomym w jaki sposób i przez kogo zostali nawróceni jego rodacy. Uczucia jego w stosunku do schizmatyków z Walii były dużo mniej łagodne.

Rozszerzenie się wpływów rzymskich na całą wyspę z Canterbury niosło z sobą muzykę kościelną, którą znano dotychczas przeważnie tylko w Kencie. Sasom bardzo się to podobało i muzyka wzmogła znacznie oddziaływanie chrześcijaństwa na lud.

Beda Czcigodny Beda Czcigodny Triumf Rzymu oznaczał także rozwój architektury kościelnej. „Szkockim" następcom Aidana wystarczały drewniane ściany i trzcinowe dachy nawet w ich katedrze w Lindisfarne. Ale po Whitby twórcy nowego porządku pragnęli przekazać swym świątyniom coś ze wspaniałości i nieprzemijalności Rzymu. Pozbawione dachów ruiny rzymskich miast i wilii, tak gęsto wówczas porozrzucane po Anglii, posłużyły jako gotowe kamieniołomy z obciosanymi już kamieniami i nie były bez wpływu jako wzory dla budowniczych kościołów w VII i VIII w., którzy zachowali również w pamięci krypty i bazyliki widziane podczas pielgrzymek we Włoszech lub w Galii Merowingów.

Po epoce Karola Wielkiego zaznaczył się w Anglii, która wtedy przyszła do siebie po najazdach duńskich, wpływ architektury reńskiej i niemieckiej. Większość kościołów saskich nie wyłączając największych została ostatecznie rozebrana, aby ustąpić miejsca swym następcom z okresu normandzkiego lub Plantagenetów. Nie powinno to jednak przesłaniać nam faktu, że murowane kościoły mnożyły się w saskiej Anglii wtedy, gdy ludność świecka budowała jeszcze swe dwory i chaty z drzewa.

Organizację kościoła angielskiego rozpoczął Teodor z Tarsu w 669 r. jako człowiek sześćdziesięcioośmioletni i prowadził ją przez dwadzieścia lat swej krzepkiej starości. Istniała silna opozycja, ale ją zwalczył. Istotą reformy było utworzenie przez Teodora dostatecznie dużej liczby biskupstw, nie wędrownego, misyjnego typu kościoła celtyckiego, lecz z określonymi i wzajemnie się wyłączającymi diecezjami terytorialnymi, które wszystkie podlegały całkowicie Canterbury. Klasztory zostały także podporządkowane powszechnemu systemowi kościelnemu; wprawdzie nadal rosły one w liczbę i w bogactwa, ale przestały być niezależne i nie były już jedynymi narzędziami działania kościoła, jakimi były w chrześcijaństwie celtyckim.

Większość kościołów parafialnych za czasów podboju normandzkiego była leszcze z drzewa, ale niektóre były już murowane. Kościół w Wing w hrabstwie Buckingham pozostaje jako przykład wiejskiego kościoła na wielką skalę zbudowanego z kamienia w czasach saskich; kościół ten wraz ze swą kryptą stanowi wyraźne naśladownictwo wzorów włoskich czy francuskich. Takież było wielkie opactwo w Hexham, zbudowane przez Wilfrida w VII w. z kamienia branego ze zburzonych miast rzymskich sąsiedniego wału Hadriana; krypta pozostaje jeszcze nienaruszona. W Brixworth w hrabstwie Northampton cegieł z sąsiadujących ruin rzymskich używali anglosascy budowniczowie.

Katedra w Melrose Katedra w Melrose Po okresie działalności Teodora, w wyniku przygotowania przezeń gruntu na zasadzie organizacji biskupstw zaczęła powoli wyrastać w terenie sieć parafialna, naprzód w jednej miejscowości, później w innej. Przed podbojem normandzkim większa część wyspy posiadała kościoły parafialne i proboszczów, którzy nie byli zakonnikami i którzy w czasach saskich bywali często żonaci.

Jak w dziedzinie życia świeckiego wielkie dzieło Anglosasa i Duńczyka polegało na pomnożeniu wspólnot wiejskich (townships) na wyrębach dokonywanych kosztem lasu, tak w dziedzinie kościelnej dziełem okresu przednormandzkiego było podzielenie Anglii na parafie, każdą z uposażonym księdzem i miejscem nabożeństw. Oba te nurty położyły wspólnie fundamenty pod znaną nam wiejską Anglię. Parafie często miały obszar identyczny z township w okręgach, gdzie takie township było dużym skupiskiem. Ale w północnej i zachodniej Anglii często spotykamy pewną liczbę townships w jednej parafii, ponieważ zaledwie mały przysiółek albo nawet pojedyncza farma stanowiła tam już township.

Głównym czynnikiem w tworzeniu ustroju parafialnego byli biskupi i tanowie. Biskupi, obecnie już nie zasklepieni w zakonnych poglądach, popierali wzrost świeckiego t j. nie zakonnego duchowieństwa, które bardziej od zakonników podległe było ich władzy, a rozrzucone po kraju utrzymywało bardziej bezpośredni i stały kontakt z ludnością świecką. Tan, czyli miejscowy magnat, dawał ziemię lub uposażenie. Początkowo ksiądz bywał często prywatnym kapelanem przywiązanym do dworu tana, ale z biegiem czasu jego następca zostawał proboszczem parafii. Spadkobiercy pierwotnego świeckiego dobroczyńcy rościli sobie naturalnie prawo wywierania wpływu na jego nominację, ale w istocie zwierzchnikiem jego był biskup.

Usytuowanie kościołów parafialnych wiejskiej Anglii wywodzi się w znacznej części z saskich czasów, chociaż niewiele saskich budowli oparło się czynnej pobożności następnych pokoleń. Istotę życia saskiej Anglii stanowiło życie wiejskie, a kościół parafialny, wraz z cmentarzem dokoła niego, stał się ośrodkiem wsi dla wielu różnych celów zarówno religijnych, jak i świeckich.

Kiedy cześć Wotana i Tora stopniowo wygasła albo jako cześć diabła została zniesiona przez nietolerancyjne prawa, jakie dyktowało zwycięskie duchowieństwo, cała ludność znajdowała swoich najdroższych towarzyszy, żywych i zmarłych, zgromadzonych wokół parafialnego kościoła.

Wzrost siły i wpływu kościoła był z jednej strony duchowy i postępowy, z drugiej jednak feudalny i arystokratyczny. Ale to tylko myśl współczesna rozróżnia te aspekty, jako rzeczy różne. Wówczas był to jeden i ten sam nurt i współcześni nie widzieli w tym żadnej niezgodności. Daniny kościelne, wymuszane pod rygorem ciężkich kar, dziesięcina od produktów rolnych brutto, wszystko to było konieczne, by zbudować średniowieczny kościół z jego sztuką, architekturą, wolnym czasem, nauką i cywilizacją. A jednak daniny te były ciężarem dla rolnika i przyczyniły się do doprowadzenia do nędzy i poddaństwa wielu wolnych chłopów.

Królowie anglosascy, najprzód Mercji i Wessex, następnie całej Anglii, za namową swych ulubionych prałatów i dla zbawienia swych dusz wyposażali biskupstwa i klasztory w ogromne nadziały ziemi. Właśnie duchowieństwo pierwsze nauczyło królów, jak przenosić tytuł własności ziemi i przekazywać jurysdykcję królewską za pomocą pisanych przywilejów na rzecz magnatów feudalnych, świeckich i duchownych. Właśnie duchowieństwo nauczyło anglosaskich właścicieli, jak sporządzać pisane testamenty, a testamenty często wzbogacały kościół. Kościół wytwarzając prawne i uczone strony codziennego życia popierał tym samym ustrój feudalny oparty na terytorializmie, ostrej różnicy klas i wciąż wzrastającej nierówności w podziale bo-gnrtw i swobód. „Bogato uposażone kościoły oznaczają poddaństwo chłopów", pisze Maitland. W czasach Domesday Book „cztery klasztory, Worcester, Evesham, Pershore i Westminster, władały siedmioma dwunastych całego hrabstwa Worcester".


Fragment książki: George Macaulay Trevelyan - Historia Anglii

Data utworzenia: 29/09/2013 @ 00:35
Ostatnie zmiany: 29/09/2013 @ 05:02
Kategoria : Kościół od 325 do 800r.
Strona czytana 19543 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko
62-korona.jpg62-chalka.jpg62-torah.jpg62-tefilimTallit.jpg62-talit.jpg62-tora.jpg62-Hasidic chicken.jpg62-gwiazda.jpgtorah-verse.jpg62-szofar.jpg62-judaizm.jpg62-mezuzah.jpg62-hanuka.jpg62-tanah.jpg62-menora.jpg62-skull-cap.jpg62-Hanukkah.jpg62-tallit-prayer.jpg62-menora-2.jpg62-hebrew.jpg62-hasyd.jpg62-shofar.JPG
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 9006019 odwiedzający

 49 odwiedzających online