Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

_ Postacie i zagadki Tory - Geneza Pięcioksięgu - 2

GENEZA PIĘCIOKSIĘGU MOJŻESZOWEGO
CZĘŚĆ II
Pentateuch stworzyli więc zdaniem Gmirkina w latach 273–272 p.n.e. żydowscy uczeni z dostępem do Biblioteki Aleksandryjskiej, co w przyszłości znalazło swe odbicie w legendzie o zespole siedemdziesięciu czy siedemdziesięciu dwóch tłumaczy. Możemy się oczywiście domyślać, na bazie jakich materiałów powstawała ich praca, nie ma jednak zdaniem badacza żadnych namacalnych tekstów wcześniejszych od Septuaginty ani greckich, niepełnych i niedoskonałych, przekładów partii Tory, do czego zdaje się nawiązywać List do Arysteasza, a co Gmirkin uznaje za aluzję do antyżydowskich pism Egipcjan, choćby Manethona, ani rzekomego czytania w obecności Hekatajosa z Abdery po grecku Prawa Mojżeszowego, do czego odwołuje się tzw. Pseudo-Hekatajos, cytowany przez Józefa Flawiusza w Przeciw Apionowi (1, 187–204). Tak więc teoria, której broni Gmirkin, jest nazywana Septuagint priority hypothesis — hipotezą pierwszeństwa Septuaginty przed innymi wersjami Pięcioksięgu.

W pewien sposób do teorii tej nawiązał Benedykt XVI, mówiąc podczas swego słynnego ratyzbońskiego wykładu 12 września 2006 roku:
„„Dzisiaj wiemy, że grecki przekład Starego Testamentu dokonany w Aleksandrii — »Septuaginta« — jest czymś więcej niż prosty (do oceny może w sposób wręcz mało pozytywny) przekład tekstu hebrajskiego: jest osobnym świadectwem tekstowym oraz szczególnie ważnym etapem historii Objawienia,w którym urzeczywistniło się to spotkanie w taki sposób, który miał znaczenie rozstrzygające dla narodzin chrześcijaństwa i jego krzewienia”.

Można by jego słowa uzupełnić, że właśnie Septuaginta ma kluczowe znaczenie nie tylko dla chrześcijaństwa, ale i dla judaizmu.

W konkluzji tej część mych rozważań niech wolno mi będzie odnieść się do dwóch diagramów przedstawiających genezę tekstu biblijnego. Jeden z nich przedstawia wzajemne relacje między różnego rodzaju istniejącymi wariantami Pentateuchu:
Widać na tym schemacie trzy hipotetyczne wersje określone mianem lost — zaginione archetypy późniejszych poświadczonych wersji. Najmłodszy z nich, archetyp III, to hebrajska podstawa obecnego tekstu masoreckiego, który—jak wyżej przypomnieliśmy — należy do najmłodszych świadków tekstu Pentateuchu. Ta zaginiona wersja przedmasorecka wywodziła się z kolei z drugiego, starszego zaginionego archetypu II,wspólnego dla rozlicznych wersji Pentateuchu, odmiennego jednak od Septuaginty. Zaznaczono również pierwotny archetyp I wszystkich wersji, z którego wywodzi się grecka Septuaginta i archetyp II późniejszych wersji hebrajskich. Przyjęcie teorii Gmirkina o pierwszeństwie Septuaginty pozwoliłoby nawet jeśli nie na wyeliminowanie konieczności odwoływania się do tego archetypu (gdyż można założyć, że był on jednak spisany w języku hebrajskim, a co więcej, archetypiczną grecką Septuagintę, spisaną dla Pentateuchu w latach 273–269 p.n.e., od pierwszego w całości zachowanego fizycznego zabytku Kodeksu watykańskiego z 325–350 roku n.e. oddziela dystans minimum 600 lat) — to na przyjęcie, że między owym archetypem I a greckim archetypem Septuaginty istniał niewielki, może wręcz minimalny dystans czasowy i treściowy.

3.W jakim języku spisano archetyp I?

A priori zakłada się, że w języku hebrajskim nie ma jednak na to żadnych niepodważalnych dowodów. Nie może bowiem służyć za dowód drugi schemat, przedstawiający rozwój Tory przed stworzeniem owego pierwotnego archetypu I:
W odróżnieniu bowiem od fizycznie istniejących tekstów LXX, Peszitty, Wulgaty, Onkelosa czy Symmachusa cała historia Pięcioksięgu przed Septuagintą, wszystkie wersje Tory jahwistycznej, elohistycznej, kapłańskiej, deuteronomicznej, ich wzajemne kompilacje, kontaminacje, redakcje, z mniemaną redakcją Ezdraszową włącznie — są konstruktami teoretycznymi opartymi na założeniach przyjętych a priori, wpisujących się mutatis mutandis w założenie, że Pięcioksiąg to starożytny tekst hebrajski, bo napisał go Mojżesz, czy może raczej zbiorowy „Mojżesz” żyjący w starodawnych czasach. Tymczasem pierwszym realnym zabytkiem jest grecki tekst Septuaginty.

Nie ma żadnych podstaw, by zakładać, że hebrajska Tora istniała przed stworzeniem tekstu Septuaginty jako pełny, gotowy do tłumaczenia tekst. Równie dobry model powstania Pięcioksięgu moglibyśmy otrzymać, zastępując w powyższym diagramie wyraz Torah wyrazem „Septuaginta”. Otrzymalibyśmy w ten sposób graficzne przedstawienie stadiów rozwojowych nie rzekomej hebrajskiej Tory z czasów Ezdrasza, lecz schemat pochodzenia różnych oderwanych, niescalonych uprzednio hebrajskich materiałów historyczno-prawnych, które posłużyły jako źródło przy pierwszym tworzeniu realnej Tory w epoce Ptolemeuszów.

Nie znajdujemy na starożytnym Bliskim Wschodzie żadnego porównywalnego procesu tworzenia dzieła literackiego, który dostarczyłby nam analogii pomocnej przy tworzeniu modelu powstania Pięcioksięgu. Możemy natomiast spróbować zastanowić się, czy nie dałoby się zastosować w tych badaniach innych analogii, a mianowicie lepiej uchwytnego w źródłach procesu powstawania historiografii rzymskiej, tworzonej na materiale greckim. Najstarszy historyk rzymski, Kwintus Fabiusz Piktor (ok. 254–200 p.n.e.), napisał po grecku dzieło o charakterze annalistycznym, obejmujące okres od założenia miasta do 217 roku p.n.e. Korzystał zarówno z tradycji łacińskiej, kroniki najwyższego kapłana (Annales maximi), z archiwów rodowych (Fabiuszów) i publicznych, z inskrypcji, z rzymskiej tradycji oralnej, jak i ze źródeł w języku greckim: Hellanikosa z Mityleny, Hieronima z Kardii czy Timajosa z Tauromenion. Annales Fabiusza Piktora znamy z fragmentów u historyków greckich: Polibiusza, Dionizjusza z Halikarnasu czy Appiana, oraz u pisarzy łacińskich: Cycerona i Liwiusza. Ci ostatni mogli korzystać z łacińskiego przekładu, którego istnienie poświadcza Marek Terencjusz Warron.

Jeśli zastosujemy ten sam model do Pięcioksięgu, możemy śmiało założyć, że jego autor tworzył (ewentualnie autorzy tworzyli), zbierając i scalając rodzime hebrajskie materiały historyczne (Prawo, kroniki, tradycję ustną itd.), konfrontując je z materiałami znanymi z greckiej historiografii (Hekatajos z Abdery, Manethon, Berossus) w języku... greckim, nie zaś hebrajskim, podobnie jak Rzymianie zaczęli pisać właśnie po grecku. Dla kogóż bowiem Fabiusz Piktor miałby pisać po łacinie? Czy dla współobywateli, jak postąpił Liwiusz, by podnieść morale Rzymian, realizując program Augusta odnowy obyczajów? Otóż przyjmuje się, że Fabiusz Piktor dostrzegł konieczność napisania historii Rzymu po grecku pod wpływem swego pobytu w Delfach w 216 roku, świeżo po klęsce pod Kannami. Widział bowiem konieczność polemiki z antyrzymską propagandą Filipa V Macedońskiego, a w jeszcze większym stopniu Hannibala, wykorzystującego pióro Sosylosa z Lakonii czy Silenosa z Kaleakte. Hipotetycznym czytelnikiem Fabiusza Piktora nie był więc w pierwszej kolejności Rzymianin, lecz czytający po grecku przedstawiciel międzynarodowej społeczności hellenistycznej, której przychylność czy neutralność mogła okazać się dla Rzymu pomocna w wojnach końca III i początku II wieku p.n.e.

Jakiego natomiast hipotetycznego czytelnika miał namyśli autor (czy też autor zbiorowy) Pięcioksięgu, tworzący, redagujący, spisujący w latach 273-272 w jednym dziele rodzime tradycje i korzystający z greckiej historiografii? Jego celem nie było chyba wyłącznie spisanie Prawa, które stanowi znaczną, ale tylko część treści Pentateuchu. Zresztą Prawo zapewne było spisane po hebrajsku już co najmniej od czasów Ezdrasza, od czasu powrotu z Babilonu i odbudowy świątyni, aczkolwiek tradycja Tory ustnej wskazuje, że nie był to proces szybki ani nieskomplikowany. Poza tym jaki sens miałoby uzupełnianie Prawa rozmaitymi narracjami mitologicznymi, ajtiologicznymi i historycznymi dla samych Żydów, wyznawców Jahwe, których zadaniem było przecież jedynie przestrzeganie tego Prawa. Dlatego też w znanej nam formie Pięcioksiąg nie służy skodyfikowaniu Prawa, w niewielkim też stopniu ma na celu jego objaśnianie. Jeśli jednak założymy, że podobnie jak w przypadku Fabiusza Piktora hipotetycznym czytelnikiem Tory jest przedstawiciel greckojęzycznej społeczności międzynarodowej, to Pięcioksiąg okazuje się dziełem uzasadniającym starożytność narodu Izraela, broniącym go przed nieprzychylną propagandą innych tubylczych, z punktu widzenia Greków, narodów.

Pięcioksiąg prezentuje Prawo, uzasadnia Prawo, broni sensu Prawa, które mogło być podważane za swą nieracjonalność czy wręcz szkodliwość. Np. Agatarchides z Knidos (poł. II w. p.n.e.) podkpiwał sobie ze zwyczaju przestrzegania szabatu, co sprawiło, że Ptolemeusz I Soter bez walki zajął właśnie w ten dzień Jerozolimę (86 F 20). Zdarzenie to datuje się na 319 lub 312 rok p.n.e. i jest to najwcześniejsza pewna data dostrzeżenia przez Greków odrębności etniczno-konfesyjnej Żydów wśród innych ludów Palestyny i zdobycia wiedzy o Prawie Mojżeszowym. Minie jeszcze prawie pięćdziesiąt lat, nim sami Żydzi opowiedzą Grekom o sobie to, co chcą im opowiedzieć, w formie Pięcioksięgu spisanego po grecku, czyli Septuaginty. Czy można więc ograniczać rolę Septuaginty do swoistego greckojęzycznego pierwowzoru późniejszych targumów i widzieć w niej li tylko przekład hebrajskiej wersji pożądany przez egipskich wyznawców Jahwe, którzy w ciągu dwóch pokoleń życia pod panowaniem Ptolemeuszów mieliby się całkiem zhellenizować, tracąc możliwość rozumienia natchnionego tekstu w ojczystym języku semickim? Czy może raczej uznamy Septuagintę za skierowaną do Greków apologię i propagandę zarazem rodzimej wiary, ubraną w formę dzieła historycznego, napisaną wedle greckich oczekiwań co do tego typu dzieła?

Jest oczywiście wielka różnica między historiografią rzymską a żydowską z III wieku p.n.e. Rzymska jest zindywidualizowana, pozbawiona celów religijnych,nastawiona natomiast na oddziaływanie polityczne (Rzymianie czy to broniąc swego istnienia przed Hannibalem, czy to podbijając świat, chcą się pokazać Grekom jako jedni z nich, jako niebarbarzyńcy, jako podzielający helleńskie wartości, a dodatkowo jako lud bardziej moralny i silniejszy od innych). Żydzi nie mają wówczas żadnych porównywalnych z Rzymianami ekspansjonistycznych celów politycznych, nie mają też indywidualności wybijających się ponad wspólnotę, są małą, ale rosnącą w siłę ekonomiczną grupą, o silnej tożsamości religijnej i co za tym idzie, silnej świadomości swej całkowitej etnicznej odrębności od wszystkich innych ludów. Aby jednak odnieść sukces w świecie hellenistycznym, muszą wyjść poza pozycje izolacjonistyczne i nie tracąc Prawa ani przymierza z Bogiem, wykazać Grekom, że zasługują na szacunek i realizują w rzeczywistości cele, które mogłyby być Grekom bliskie. Dlatego pojawia się potrzeba stworzenia spójnego tekstu, który mógłby być promocją wspólnoty na arenie międzynarodowej.

Ale ta promocja nie może się sprzeniewierzyć Prawu, stąd owych siedemdziesięciu (72) tłumaczy, czy może raczej redaktorów tekstu greckiego ma zadbać, by w procesie transmisji nie doszło do naruszenia Prawa, choć może kolegium owo korzysta także z okazji, by skodyfikować w pewnej mierze tradycje lokalne, regionalne, rodowe i przygotować wspólną politykę historyczną dostosowaną do umacniania pozycji Żydów na zewnątrz, w świecie podzielonym między Ptolemeuszów i Seleukidów, wewnątrz zaś do umocnienia pozycji Prawa i Przymierza w obrębie własnej społeczności, która mogła być narażona na utratę odrębności etnicznej poprzez hellenizację języka i obyczajów. Stąd kolektywność prac nad Torą-Spetuagintą. Kolektywność, która nie wyklucza, że równolegle, niemal w jednym czasie powstawały dwie wersje tekstu: grecka i hebrajska. Jest rzeczą oczywistą, że materiały, z których tworzono Septuagintę, były hebrajskie, że całe passusy tłumaczono dosłownie. Oczywiste jest też jednak w świetle wywodów Gmirkina, że korzystano także z Manethona czy Berossosa, choćby w celach polemicznych, jako punktu odniesienia dla własnej narracji, a możliwe, że czytano i innych greckich autorów, że tworzono pewne partie od razu, po raz pierwszy po grecku, bez żadnego hebrajskiego pierwowzoru.

Dowodów na to można szukać w badaniach gramatycznych, stylistycznych i leksykalnych nad greckim i hebrajskim tekstem Pięcioksięgu. W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na jeden drobny, choć moim zdaniem znaczący argument. A mianowicie, język grecki jest językiem obfitującym w partykuły, z których najczęściej spotykaną jest δέ, na język polski tłumaczona zwykle jako «zaś», «a», jednak każdorazowe jej oddawanie w polszczyźnie dawałoby efekty groteskowe, gdyż de facto Grecy posługiwali się w wypowiedzi oralnej partykułą δέ podobnie jak my posługujemy się w piśmie kropką czy przecinkiem. Przy czym w odróżnieniu od tych znaków interpunkcyjnych partykuła δέ nie oznaczała końca wypowiadanego zdania lub frazy, lecz początek nowej myśli. Hebrajski natomiast nie znał i w jeszcze większym stopniu niż polszczyzna nie stosował niczego, co byłoby odpowiednikiem greckiego δέ. Bo oczywiście nie chodzi tu o partykułę we — «i», którą w grece oddaje się w zupełnie inny sposób: jako καί lub τε.

W związku z tym w greckich tekstach partykuła δέ występuje z wielką częstotliwością, porównywalną ze stosowaniem w naszych tekstach przecinków, kropek czy nowych akapitów. U Herodota na 189 489 wyrazów trafia się 8 037 δέ, co daje proporcję 23:1, czyli wśród 23 wyrazów pojawia się średnio jedno δέ.

Przyjrzyjmy się innym wybranym greckim autorom, przy czym z uwagi na podobieństwo formalne do Septuaginty sięgnąłem głównie po piszących prozą historyków:
Z zestawienia tego widać, że istnieje oczywiście pewne zróżnicowanie między autorami.Najczęściej δέ używa Pauzaniasz: na dziewiętnaście wyrazów jeden stanowi u niego ta partykuła, najrzadziej Demostenes (50:1) i Euzebiusz z Cezarei (51:1), pozostali zaś mieszczą się w przedziale od 21:1 do 41:1. Przyjrzyjmy się natomiast występowaniu δέ w Septuagincie:
Wnioski są jednoznaczne. Partykuła δέ jest stosowana w Septuagincie bardzo rzadko. Autorzy przekładający pisma hebrajskie na grekę nie czują potrzeby jej stosowania, bo przecież w hebrajskich oryginałach takiej partykuły nie ma. Od tej obserwacji jest jednak kilka znaczących odstępstw. Osiem ksiąg biblijnych mieści się w przedziale typowym dla greckich utworów: od 19:1 do 51:1. Są to: Księga Hioba (18:1, a więc nawet częściej niż u Pauzaniasza), Księga Przysłów (20:1), Druga Księga Machabejska (27:1), Księga Rodzaju (40:1), Trzecia Księga Machabejska (42:1), Mądrość Salomona (49:1), Bel i smok (50:1), dwie wersje Zuzanny (53:1, nieznacznie powyżej Demostenesa). O pięciu z nich wiemy, że pierwotnie były od razu napisane po grecku: Mądrość Salomona, obie Księgi Machabejskie i dwie wersje Zuzanny. Pozostałe uważa się za tłumaczenia z hebrajskiego.

Czy pozostałe trzy także mogły oryginalnie powstać w języku greckim? Zdaje się temu przeczyć fakt, że są one znane także z Biblii masoreckiej, jednak w przypadku Księgi Hioba dominuje przekonanie, że została ona przełożona na hebrajski z oryginału aramejskiego, arabskiego, a nawet edomickiego, możliwe jest więc, że tekst grecki również jest wolnym przekładem jakiegoś niehebrajskiego pierwowzoru. Czy również w przypadku pozostałych dwóch ksiąg można dopuścić możliwość, że greka była pierwsza przed hebrajskim, lub przynajmniej jak w przypadku Hioba — równoległa z hebrajskim?

Nie wdając się w rozważania nad Księgą Przysłów, wypada skonstatować, że pod względem częstotliwości występowania partykuły δέ Księga Rodzaju wyróżnia się na tle Pięcioksięgu. Jako jedyna znajduje się w typowym dla greckich tekstów przedziale. Druga księga Pięcioksięgu, Exodus, nieznacznie wykracza poza ten przedział (66:1) wraz z drugą wersją Bela i smoka (59:1), Księgą Estery (60:1), Listem Jeremiasza (60:1) i Czwartą Księgą Machabejską (69:1). Wszystkie te księgi wypadają, co prawda, nieco poniżej typowego dla greckich autorów poziomu, ale i tak wyróżniają się na tle innych ksiąg biblijnych, gdzie partykuła δέ jest absolutną rzadkością lub po prostu nie ma jej wcale. Czy możemy z tego wysnuć wniosek, że Genesis i Exodus w odróżnieniu od pozostałych ksiąg nie zostały przetłumaczone, lecz napisane od razu po grecku?

Istnieje na to kilka przesłanek. Po pierwsze, Druga, Trzecia, a także Czwarta Księga Machabejska, które — jak się powszechnie przyjmuje — również zostały od razu spisane po grecku, również wykazują proporcje mieszczące się w przedziale charakterystycznym dla dzieł greckich lub nieznacznie poza nim. Po drugie,wewnętrzna analiza rozmieszczenia partykuły δέ w Księdze Rodzaju wskazuje, że nie stosowano jej przypadkowo, lecz z miejsc jej występowania można wysnuć typowe dla greckiego stylu pisania prawidłowości. Partykuła ta na przykład o wiele rzadziej występuje w pierwszej części księgi (rozdz. 1–11), gdzie można dostrzec tłumaczenia oralnej tradycji semickiej, a może także odniesienia (cytaty? kryptocytaty?) z niegreckiego przecież historyka, jakim był Berossos. Pojawia się natomiast nieustannie w dalszej części księgi, pełniąc typową dla greki funkcję organizowania narracji czy też dialogu.

Może jednak owo częste występowanie δέ w niektórych księgach Starego Testamentu można by zinterpretować jak wskazówkę, że tekst nie tyle został oryginalnie napisany po grecku, ile przełożony przez wprawnego tłumacza, dobrze czującego język, podczas gdy pozostałe teksty przekładać mieli mniej biegli tłumacze? Brak wyczucia potrzeby zastosowania partykuły δέ w greckim tekście byłby tu porównywalny z brakiem wyczucia potrzeby używania rodzajników w przekładach z polskiego na angielski, niemiecki czy francuski, dokonywanych przez niezbyt wprawnych tłumaczy. Przyjrzyjmy się Nowemu Testamentowi, o którym wiemy, że spod greckiej, dość nieporadnej niekiedy stylistycznie powłoki przebija semicki substrat.
Ewangelia Mateusza i Łukasza oraz Dzieje Apostolskie doskonale wpasowują się z częstotliwością występowania δέ w grecki wzorzec, Marek i Jan nieco gorzej (poniżej przedziału Księgi Wyjścia), zadziwiająco niegrecka pod kątem używania δέ okazuje się Apokalipsa, porównywalna z rozlicznymi pismami historycznymi i prorockimi Starego Testamentu.

Przyjrzyjmy się teraz z kolei innym piszącym po grecku Żydom:
Filon będzie miał podobną średnią dla wszystkich swych dzieł, mniej więcej 40:1. A więc znów typowa średnia dla tekstów greckich native speakers, do których zresztą Filon w naturalny sposób się zaliczał. Jaki może płynąć z tych zestawień wniosek? Zauważamy przecież, że przy analizie występowania partykuły δέ Księga Rodzaju ma więcej wspólnego z Filonem, Józefem Flawiuszem, Ewangeliami niż z Księgą Kapłańską, Liczb lub Powtórzonego Prawa. Albo zatem Genesis, a w pewnej mierze i Exodus tłumaczyli inni, lepsi tłumacze, nieustępujący kunsztem tym, którzy przełożyli z aramejskiego na grekę Wojnę żydowską Józefa Flawiusza, albo też Księga Rodzaju i Wyjścia nie zostały jak pozostałe księgi wchodzące dziś w skład Tanachu przełożone z hebrajskiego na grekę, lecz na bazie materiałów hebrajskich skomponowane od razu po grecku, podobnie jak Józef Flawiusz skomponował po grecku swoje Starożytności żydowskie.

W związku z tym wydaje się, że na podstawie owego niejednakowego występowania partykuły δέwposzczególnych księgach teza Gmirkina i innych tzw. minimalistów biblijnych o hellenistycznej genezie Pentateuchu zyskuje dodatkowe potwierdzenie. Możemy założyć, że Księga Rodzaju i Wyjścia zostały napisane z większą dbałością o upodobnienie się do stylu greckiego, którego narrację odmierza partykuła δέ, pozostałe zaś księgi koncentrowały się raczej na wyłożeniu po grecku zasad Prawa. Nie sposób dziś jednoznacznie rozstrzygnąć, czy Genesis i Exodus zostały z hebrajskojęzycznych materiałów ułożone od razu po grecku i potem przełożone wtórnie na hebrajski (per analogiam do Annales Fabiusza Piktora), czy też zostały zredagowane po hebrajsku, a następnie wyjątkowo starannie przełożone (per analogiam do pracy Józefa Flawiusza nad Wojną żydowską). Możemy być pewni tylko tego, że Księga Rodzaju i Księga Wyjścia — niezależnie od starożytności materiałów, które posłużyły do ich skomponowania — są tworami hellenistycznej historiografii ludu aspirującego podobnie jak Rzymianie Fabiusza Piktora, Egipcjanie Manethona czy Babilończycy Berossosa do zajęcia znaczącego miejsca w greckojęzycznej międzynarodowej wspólnocie ówczesnego świata.


Gościwit Malinowski
Uniwersytet Wrocławski

THEOLOGICA WRATISLAVIENSIA t. 6. 2011

Data utworzenia: 11/01/2016 @ 00:12
Ostatnie zmiany: 12/02/2016 @ 21:51
Kategoria : _ Postacie i zagadki Tory
Strona czytana 13702 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko
monastery-picture02.jpgmonastery-picture01.jpgmonastery-picture04.jpgmonastery-mont-saint-michel.jpgIonaAbbey.jpgmonastery-picture06.jpgSofia.jpgsantuario-tokio-japon.jpg0-Jvari Monasteri-Georgia.jpgManastirea_Sinaia.jpgmonastery-picture03.jpg0-bhutan.jpgjericho-st-georges-monastery.jpgbud101.jpgneamt-monastery-moldova.jpgjasna-gora.jpgjvari.jpgthiksey-gompa-in-ladakh.jpgmonastery-picture08.jpgmeteora_monastery.jpggreek.jpgOrvieto.jpgdiveevo.jpgmonastery-picture07.jpgCamedolite-Monastery.jpg0-armenia.jpgpoblet.jpgdracula_mnsnagov.jpgmonastery-picture05.jpgbahaisquare.jpeg
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 8114898 odwiedzający

 374 odwiedzających online