Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

Religie a socjologia - Piwo - napój Bogów

Piwo - napój Bogów

Nauka zgadza się dziś co do  tego, iż marsz ku współczesnej cywilizacji zapoczątkował wynalazek rolnictwa, co wiązało się z udomowieniem niektórych zbóż. Ta „rewolucja" rozpoczęła się na Bliskim Wschodzie około dziesięciu tysięcy lat temu. Wszystko wskazuje, że od samego początku jednym z jej elementów było odkrycie pierwotnych odmian dzisiejszego piwa. Pięć tysięcy lat później na ziemiach Mezopotamii i Egiptu narodziły się pierwsze cywilizacje. Te dwie przez dłuższy czas równolegle rozwijające się cywilizacje opierały swój byt na nadwyżkach zboża, które zawdzięczały organizowanym na masową skalę uprawom.

Dzięki tym nadwyżkom część ludzi nie musiała już zajmować się bezpośrednio zdobywaniem żywności i spośród nich właśnie zaczęły wyłaniać się wyspecjalizowane grupy kapłanów, zarządców, pisarzy i rzemieślników. Wtedy też powstały pierwsze miasta, a starożytne piwo było dla ich mieszkańców czymś znacznie więcej niż tylko pożywieniem.

Najstarsze pisane źródła mówią między innymi o tym, że w piwie i chlebie obliczano i wypłacano naszym przodkom sprzed tysięcy lat dniówki, ale też i całkiem spore stałe pensje i honoraria za wykonywaną bardziej złożoną pracę. Piwo i ziarno były podstawą całej gospodarki.(...)

browar Model piekarni i browaru
Egipt 2000 p.n.e.
Epoka neolitu nie znała jeszcze  pisma, nic więc dziwnego, że nie dysponujemy pisemnymi świadectwami, jakie były społeczne i religijne funkcje piwa w regionie Żyznego Półksiężyca pomiędzy IX a III tysiącleciem p.n.e. Sporo jednak możemy się domyślić na podstawie źródeł nieco późniejszych, czyli tego, co pozostawiły nam dwie najstarsze cywilizacje posługujące się pismem — Sumerowie z Mezopotamii i starożytni Egipcjanie. A jak się okazuje, jest to lektura bardzo pouczająca, gdyż niektóre ślady tamtej epoki przetrwały w naszej kulturze aż do dnia dzisiejszego.

Wiele wskazuje zatem, iż  od samego początku piwo pełniło ważne funkcje społeczne. Sumerowie już w III tysiącleciu p.n.e. często przedstawiali dwie osoby wspólnie pijące z jednego dzbana piwo przez (najprawdopodobniej trzcinowe) rurki.

Tymczasem w tej epoce ludzie doskonale potrafili już odfiltrować zanieczyszczenia (plewy, ziarno etc.) z piwa, a i ceramika była na tyle dostępna i zaawansowana, że każdy mógł pić z własnego naczynia. Powszechność takich przedstawień jednoznacznie wskazuje, że wspólne picie piwa było swoistym rytuałem, funkcją obyczajów, a nie koniecznością.

Jednym z wyjaśnień może być  to, iż w przeciwieństwie do większości pokarmów piwem bardzo łatwo się dzielić. Wszyscy ludzie, którzy konsumują piwo z wspólnego dzbana, piją w zasadzie ten sam trunek. Ale spróbujmy równie uczciwie podzielić pieczyste — zawsze komuś przypadnie lepszy, komuś gorszy kawałek. Zapewne tak właśnie narodził się obyczaj częstowania kogoś napojem, co miało być symbolem gościnności i przyjaźni. Ktoś, kto oferuje ci puchar (lub dowolne inne naczynie, rzecz jasna), z którego wcześniej sam skosztował, to ktoś, komu możesz ufać — otrzymujesz napój, który na pewno nie jest trujący i raczej nadaje się do spożycia. (...)

Równie starożytne korzenie  ma przekonanie, iż liczne napoje — a zwłaszcza napoje alkoholowe — mają boskie pochodzenie. Bardzo możliwe, że dla ludzi neolitu stan oszołomienia, a uogólniając nieco, odmienny stan świadomości, w jaki wprowadzała konsumpcja piwa, miał charakter magiczny. Podobnie zresztą mogli interpretować sam proces fermentacji, który zwykłą zbożową polewkę przekształcał w piwo. Stąd już blisko do uznania tego napitku za dar bogów i nic dziwnego, że w bardzo licznych kulturach odnajdujemy mity głoszące, iż to bogowie odkryli piwo, i opowieści, jak (oraz dlaczego) darowali je ludziom.

Ozyrys Ozyrys Egipcjanie na przykład  wierzyli, że piwo odkrył Ozyrys, bóg rolnictwa i władca zaświatów. Mit głosi, iż pewnego razu Ozyrys przygotował sobie pożywną polewkę z wody i kiełkującego ziarna, lecz zapomniał o niej i na kilka dni zostawił na słońcu. Gdy wrócił, zobaczył, że potrawa sfermentowała. Zdecydował się jednak spróbować i tak mu zasmakowało, a zarazem tak wielką radość sprawiły mu efekty owej konsumpcji, że zdecydował się obdarować swym wynalazkiem ludzi. Zapewne opowieść ta dobrze oddaje prawdziwą historię odkrycia piwa. Podobne legendy i mity można znaleźć w większości kultur i cywilizacji, które poznały sekrety jego warzenia.

Skoro już uznano piwo  za dar od bogów, nic dziwnego, że stało się ono napojem ofiarnym i ważnym elementem ceremonii religijnych. Sumerowie i Egipcjanie wykorzystywali je podczas rytuałów płodności, czyli świąt związanych z rolnictwem, a także podczas pogrzebów i innych uroczystości o charakterze religijnym.

Wiele wskazuje, że podobnie działo się też wcześniej. Zresztą wszystkie cywilizacje, które odkryły piwo — w obu Amerykach, w Afryce i w całej Eurazji — wprowadziły ten napój w sferę sacrum. Inkowie ofiarowali wschodzącemu Słońcu piwo, zwane u nich chicha, w złotym pucharze, pierwszy łyk zaś zawsze wylewali na ziemię, jako ofiarę dla jej bogów. Aztekowie na ołtarzach Mayahuel, bogini płodności, stawiali pulque. W Chinach piwo przyrządzane z prosa i ryżu pito na pogrzebach i podczas  innych uroczystych ceremonii. Współczesny obyczaj wznoszenia toastów czy weselnych, czy na cześć tych, którzy odeszli, czy po prostu „na zdrowie", to dziedzictwo tej pradawnej wiary w boskie pochodzenie alkoholu. (...)

Spisana historia piwa (podobnie jak całej ludzkiej cywilizacji) zaczyna się od Sumerów. Ten zamieszkujący południową część Mezopotamii lud wynalazł pismo już w połowie czwartego tysiąclecia p.n.e. Sumerom zawdzięczamy najstarszy zabytek światowej literatury, epos Gilgamesz, opowiadający o dziejach sumeryjskiego władcy o tym imieniu (zresztą postaci historycznej), który panował około roku 2700 p.n.e. Mit o Gilgameszu zapisali zapewne jeszcze Sumerowie, choć do naszych czasów przetrwał w postaci, jaką nadały mu cywilizacje, które były spadkobiercami ich kultury — akadyjska i asyryjska.

Nawet pobieżna lektura eposu o  Gilgameszu ujawnia, jak ważną rolę w jego czasach pełniło piwo. W pewnym sensie było symbolem cywilizacji. Świadczy o tym opowieść o początkach przyjaźni Gilgamesza z Enkidu. Ów włochaty gigant, stworzony z gliny przez boginię Anu, z początku zachowywał się jak zwierzę, biegając nago po polach. Gilgamesz, by sprowadzić go na łono cywilizacji (a bardziej, by zyskać potężnego sprzymierzeńca), wysłał doń młodą, piękną kobietę. Ta, zamiast poprowadzić od razu do wielkiego miasta, najpierw zabrała go do wioski pasterzy. Oto, jak opowieść toczy się dalej:

Na położony sobie chleb w pomieszaniu zerka, łypie Enkidu. Nie umiał Enkidu spożywać chleba, picia chmielu nie był uczony. Umiał tylko ssać mleko zwierzęce. Guzdrał się niezdarnie, oczy wytrzeszczał, jak się zabrać do tego, nie wiedział, jak jeść, jak pić napitek chmielony.
Rozwarła usta nierządnica i rzecze:
Jedz chleb, Enkidu, tak to  jest w życiu! Pij napitek chmielony, taki jest świat! Spożył więc Enkidu chleba do syta, chmielu wychylił siedem dzbanów. Zagrała w nim wątroba raźno, swobodnie, serce się w nim weseli, twarz promienieje. Ciało swe włochate wziął i obmacał, starł z siebie sierść kudłatą, olejkiem się namaścił, do ludzi stał się podobny, w odzież się odział, mężem stał się z wyglądu*.

Enkidu Enkidu Nieznajomość chleba  i piwa to dla twórców eposu najlepszy dowód dzikości i nieokrzesania jego bohatera. Wystarczyło jednak, iż nauczył się, jak opróżniać dzban, obmył i namaścił ciało, by „mężem się stał". Już mógł ruszyć do Uruk, którym władał Gilgamesz (wkrótce zresztą bardzo się zaprzyjaźnili). Najwyraźniej dla Mezopotamczyków jedną z rzeczy, która odróżniała ich od „dzikusów", było przywiązanie do chleba i piwa, to one właśnie czyniły ich „ludźmi cywilizowanymi". Spore znaczenie ma tu pamięć, iż i jedno, i drugie pojawiło się dopiero, gdy w prehistorycznych czasach ludzie porzucili dawny, pełen niebezpieczeństw zbieracko-łowiecki tryb życia i zaczęli osiedlać się na stałe.

Najwyraźniej naszym przodkom w utożsamianiu piwa z postępem cywilizacyjnym wcale nie przeszkadzało niebezpieczeństwo nadużycia alkoholu. Przeciwnie — wszystkie niemal starożytne opowieści wspominają o pijaństwie z wielką sympatią i humorem.

Sam Enkidu również swój debiut w roli człowieka kończy upojeniem i pijackim śpiewem. Podobnie sumeryjska mitologia opisuje bogów jako istoty omylne, obdarzone ludzkimi słabostkami, w tym również upodobaniem do dobrego jedzenia i napitku, którego nieraz nadużywali. Właśnie kaprysom bogów przypisywali Sumerowie niepewność własnej egzystencji, zupełnie oczywistą, gdy plony w każdej chwili mogła zniszczyć susza czy szkodniki, a zza horyzontu raz po raz wyłaniały się armie łupieżców. Podczas uroczystości religijnych Sumerowie ustawiali w świątyniach, przed ołtarzami bóstw, suto zastawione stoły, aby później, podczas uczty, w której brali udział kapłani i wierni, wzywać bogów i przywoływać duchy swoich zmarłych.

Równie istotne funkcje pełniło piwo w starożytnym Egipcie. Odwołania do tego napoju znajdujemy już w najdawniejszych źródłach pisanych z czasów III Dynastii, która rozpoczęła panowanie około roku 2650 p.n.e. W słynnych Tekstach Piramid wymienionych jest kilkanaście gatunków piwa, a inskrypcje te, zdobiące ściany w komorach grobowych piramid władców IV i V Dynastii, stanowią najstarszy zabytek literatury funeralnej na świecie (datuje sieje na XXIV-XXII wiek p.n.e.

Egipcjanie stworzyli własne pismo wkrótce po Sumerach i posługiwali się nim zarówno do rejestracji codziennych transakcji handlowych, jak i do opisywania wielkich czynów kolejnych władców. Naukowcy nadal spierają się, czy pismo sumeryjskie stanowiło inspirację dla Egipcjan, czy też hieroglify wynalezione zostały niezależnie).

Zgodnie z jedną z bardziej szczegółowych  analiz zabytków piśmiennictwa staroegipskiego piwo (hekt) jest w nich wymieniane częściej niż jakikolwiek inny artykuł spożywczy, pojawia się w licznych modlitwach, podaniach i legendach i, podobnie jak w Mezopotamii, przypisuje mu się boskie, starożytne pochodzenie.

Hathor Hathor Jeden ze staroegipskich mitów przypisuje piwu uratowanie ludzkości. Otóż, jak głosi opowieść, pewnego dnia Ra, bóg Słońca, dowiedział się, że ludzkość spiskuje przeciwko niemu. Wezwał boginię Hathor, by w jego imieniu wymierzyła ludziom karę. Hathor zabrała się do tego dzieła z takim zapałem, iż Ra zląkł się, iż wkrótce nie będzie komu oddawać mu czci, a poza tym żal mu się zrobiło swych wyznawców, i postanowił ją powstrzymać. Przygotował więc wielką porcję piwa (siedem tysięcy dzbanów zgodnie z niektórymi wersjami mitu!), zabarwił je na czerwono, by wyglądało jak krew, i rozlał po ziemi. Spływające ze wzgórz krwistoczerwone strugi przepięknie lśniły w słońcu, a w kałużach można było przeglądać się niczym w zwierciadle. Hathor zatrzymała się na chwilę, by podziwiać własne odbicie, a później nie wytrzymała i spróbowała kilka łyków tego dziwnego płynu. Zasmakował jej, wypiła więcej i szybko się upiła, a potem zasnęła. Gdy wstała, nie pamiętała już o swej krwawej misji i ludzkość została ocalona, Hathor zaś od tego czasu czczono jako boginię piwa i piwowarów. (Liczne warianty tego mitu znaleziono w grobowcach egipskich władców, między innym Tutenchamona, Setiego I i Ramzesa Wielkiego.)

Między Egiptem a Mezopotamią występują jednak wyraźne różnice w postawach wobec nadużywania alkoholu. Sumerowie czy Babilończycy odnosili się do tego zjawiska z wyraźną pobłażliwością. W Egipcie natomiast picie spotykało się z wyraźną społeczną dezaprobatą. Przekonują nas o tym chociażby liczne zachowane teksty kopiowane przez uczniów przygotowujących się do zawodu pisarza (wiele z nich odnaleziono na wysypiskach śmieci). Jeden z nich na przykład poucza młodego skrybę: „Piwo odbiera ci człowieczeństwo i skazuje Twą duszę na potępienie. Ten, który pije, staje się niczym łódź z połamanym sterem, którą nie sposób kierować".

W innym zbiorze, znanym jako Mądrości Ani, znaleźć można takie oto pouczenie: „Gdy wypijesz dzban piwa, zdaje ci się, że to ty mówisz, a z twych ust wychodzi bezładny bełkot". Wydaje się jednak, iż nie są to sądy reprezentatywne dla wartości, jakimi rzeczywiście kierowali się Egipcjanie, czemu zresztą trudno się dziwić, rzadko bowiem w dydaktycznych tekstach dla młodzieży opowiada się o prawdziwym życiu. Raczej — i tak było również w dawnym Egipcie — chodziło w nich o skłonienie młodych ludzi do obrania określonej drogi życiowej (konkretnie — kariery pisarza).  W odnajdywanych dziś tekstach z tej epoki znaleźć można też takie oto przesłania: „Nie zostawaj żołnierzem, kapłanem ni piekarzem", „Nie żeń się", „Nie zostawaj woźnicą rydwanu". Pominąwszy zatem pewne różnice, cywilizacje Mezopotamii i Egiptu miały dość podobne podejście do piwa.

Dla wszystkich tych ludów był to pradawny napój, uznawany za dar bogów i traktowano go w sposób szczególny. W całym regionie Żyznego Trójkąta w okresie jego świetności piwo stanowiło istotny element społecznej i kulturowej tożsamości jednostki i pełniło funkcję ważnego zwornika życia społecznego.

W staroegipskim wyrażenia „zaprosić kogoś na piwo" i „siedzieć z kimś przy piwie" oznaczały po prostu „miło spędzać czas" lub „zabawić się". Natomiast sumeryjskie „nalewać piwa" odnosiło się do przyjęć i uczt, a określenia tego używano także w stosunku do formalnych wizyt, jakie władca składał w domach notabli królestwa, by mogli złożyć mu daninę. Mówiło się wówczas: „gdy król pił piwo w domu takiego-to-a-takiego...". W całym regionie piwo było nieodzownym elementem każdego przyzwoitego posiłku. Pili zresztą wszyscy, biedni i bogaci, kobiety i mężczyźni, dorośli i dzieci, ci z najwyższych szczebli społecznej hierarchii i ci z samego jej dna. Stwierdzenie, iż to wokół piwa tworzyły się najstarsze cywilizacje, naprawdę nie jest przesadą.


Przypisy:

* Gilgamesz. Epos starożytnego Dwurzecza, PIW, Warszawa 1980, przekład Robert Stiller. Polski tłumacz niestety nie najlepiej sobie poradził z trudną materią eposu. Ani Sumerowie, ani Akadyjczycy nie mogli, oczywiście, mówić o „napoju chmielonym", chociażby z tego powodu, iż chmiel jest rośliną klimatu umiarkowanego. Zapewne Enkidu poczęstowany został zbożowymi plackami i zbożowym piwem (przyp. tłum.).

*

Fragment książki:Tom Standage - Historia świata w sześciu szklankach


Data utworzenia: 27/12/2020 @ 15:23
Ostatnie zmiany: 27/12/2020 @ 17:24
Kategoria : Religie a socjologia
Strona czytana 3368 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko
bali-water.jpgBali-Cremation.jpgwatu-kecak-dance.jpgbali-04.jpgbali01.jpgBali demon.jpgBali-arts-festival.jpgbali-ttunyan.jpgbali-cult.jpgbali3.jpgbali-Batukaru Temple.jpgbali-b457.jpgBali - Pura Kehen Bangli.jpgagung-temple-bali.jpgbali-mask5.jpgtari-ktis.jpgbali-8.jpgBali-Mask-1.jpgbali-c2.jpgbali-aga.jpgbali.jpgbali-gebogan-offering.jpgbali9.jpgbali-flower-offering.jpgbali-mask.jpgbali-6a.jpgtrunyan-2-300x300.jpgBali-A.pngbali-driver-private-tours.jpgtemple-dance.jpgBalinese_Legong_Dance.jpgTari Jauk Manis-bali.jpgbali-temple-rice-field.jpgbali-art-festival-traditional-dresses.jpgbali-rice fields offering.jpgbali-kapliczka.jpg
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 6556939 odwiedzający

 33 odwiedzających online