Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

Kościół od 800 do 1500r. - Kościół za Piastów

POCZĄTKI KOŚCIOŁA I ORGANIZACJI KOŚCIELNEJ W POLSCE
Dzięki decyzjom cesarza Ottona III Kościół w Polsce zyskał wiosną organizację z arcybiskupstwem i podległymi mu trzema biskupstwami. Dla państwa pierwszych Piastów miało to ogromne znaczenie. Świadczyło nie tylko o uznaniu dla wysiłków chrystianizacyjnych, ale było też osobistym sukcesem Bolesława Chrobrego. Powstała w Gnieźnie organizacja kościelna nie okazała się zbyt trwała i upadla wraz z pierwszym państwem piastowskim, jednak władcy odnowiciele mieli do czego się odwoływać, rozpoczynając dzieło odbudowy.

POCZĄTKI CHRZEŚCIJAŃSTWA W PAŃSTWIE GNIEŹNIEŃSKIM

Małżeństwo Mieszka I z chrześcijańską księżniczką z Czech wyznaczyło w pewnym sensie drogi, którymi do Polski dotarło chrześcijaństwo. Pierwsze misje chrystianizacyjne musiały przybyć do państwa Mieszka I z Czech i południowych Niemiec, konkretnie z Bawarii. To kler bawarski miał duże doświadczenia misyjne i przejawiał wielką aktywność ewangelizacyjną. W pierwszym etapie chrystianizacji, ograniczonej do księcia i jego najbliższego otoczenia, rola duchownych przybyłych z Dobrawą musiała być decydująca. Prawdopodobnie w jej otoczeniu znalazł się tajemniczy Jordan, być biskup może mnich benedyktyński, który musiał odgrywać dość istotną rolę, skoro w 968 r. został ustanowiony biskupem w Polsce. Trudno przypuszczać, by decyzje takie zapadły bez aprobaty cesarza. To on był głównym zwierzchnikiem misji prowadzonych w krajach pogańskich i dzięki niemu powstawały w nich później Kościoły lokalne. W czasach, gdy Mieszko I przyjmował chrzest, papiestwo uzależnione było od cesarstwa i bez jego wiedzy i zgody nie podejmowało inicjatyw chrystianizacyjnych.

Historiografia zgodnie twierdzi, że Jordan zachował aż do śmierci status biskupa misyjnego podległego bezpośrednio papiestwu. Trzeba mieć jednak świadomość, że taki stan prawny byłby ewenementem, ze nie można, z wyjątkiem Italii, podać ani jednego przykładu biskupstwa o takim statusie. W państwie polskim taki nienormalny stan miałby być utrzymany aż do zjazdu gnieźnieńskiego. Wydaje się to mało prawdopodobne. Biskupem misyjnym Jordan mógł być bardzo krótko, najwyżej do 968 r. Później został prawdopodobnie podporządkowany arcybiskupstwu mogunckiemu. Stało się to jeszcze przed utworzeniem arcybiskupstwa magdeburskiego, stąd zrozumiałe jest, dlaczego wśród sufraganów Magdeburga zabrakło Jordana. Do 968 r. arcybiskup moguncki Wilhelm strzegł swej władzy kościelnej nad wszystkimi ziemiami na wschód od Łaby. Zdołał nawet storpedować cesarskie plany utworzenia arcybiskupstwa w Magdeburgu. Już w 961 r. cesarz Otto I wysłał biskupa Adalberta na Ruś, a w 972 udał się z jego polecenia na Węgry biskup Prunwart-Bruno, mnich cesarskiego opactwa w Sankt-Gallen, wyświęcony w Moguncji na biskupa. Inny mnich z cesarskiego opactwa w Nowej Korbei, Detmar, został pierwszym biskupem praskim, a samo biskupstwo stało się sufraganią Moguncji.

Jan Matejko Jan Matejko - Zaprowadzenie chrzescijanstwa
Nie wiadomo, skąd pochodził Jordan. Jego imię nie daje żadnej wskazówki w tym względzie. Niewiele również mamy informacji o jego działalności. Thietmar stwierdził tylko, że włożył on wiele trudu w misję chrystianizacyjną. Uwzględniając jednak całą wschodnią politykę cesarskiego Kościoła w Niemczech, wolno przypuszczać, że Jordan przed przybyciem do kraju Mieszka związany był z jakimś cesarskim opactwem benedyktyńskim. Spośród benedyktynów bowiem rekrutowali się biskupi, którzy podejmowali działalność misyjną w świeżo ochrzczonych krajach słowiańskich.

O jego następcy, biskupie Ungerze, źródła przekazały już nieco więcej. Wywodził się z Niemiec, ze środowiska katedry ratyzbońskiej. W 982 r. konsekrowano go w Magdeburgu na biskupa, a następnie został opatem fundowanego przez Ottona II opactwa benedyktyńskiego w Memleben. Kwestią sporną pozostaje data jego przybycia do Polski. Jordan zmarł w 983 r. i może się wydawać, że jego następca powinien niedługo potem pojawić się w Polsce. Tymczasem następca Ungera na opackiej godności w Niemczech pojawia się dopiero w 992 r. Być może więc dopiero wówczas Unger znalazł się na dworze księcia gnieźnieńskiego. Jego kandydaturę mogła wskazać Mieszkowi cesarzowa Teofano. Późne przybycie Ungera oznaczałoby, że państwo gnieźnieńskie pozostawało czas jakiś bez własnego biskupa.

CHRZEŚCIJAŃSTWO w MAŁOPOLSCE i NA ŚLĄSKU

Kiedy Mieszko I zdobył na Czechach najpierw Małopolskę, a później Śląsk, musiał tam zastać jakąś organizację kościelną. Ziemie te bowiem, należące dotąd do Czech, zostały objęte misją chrystianizacyjną przez Kościół czeski. W 974 r. powołano do życia biskupstwa w Pradze i Ołomuńcu. Diecezja praska, wydzielona z rozległej diecezji ratyzbońskiej, została podporządkowana arcybiskupstwu mogunckiemu. Podobnie stało się z diecezją ołomuniecką, wydzieloną z biskupstwa passawskiego. W skład diecezji praskiej wszedł cały Śląsk z naczelnymi grodami: Wrocławiem, Opolem, Niemczą i Opawą, natomiast diecezja w Ołomuńcu objęła ziemie dawnego terytorium plemiennego Wiślan z ośrodkami grodowymi w Krakowie i Sandomierzu oraz tereny zamieszkane przez plemię Lędzian, czyli tzw. Grody Czerwieńskie.

Powstanie dwóch wspomnianych biskupstw mogło mieć istotne znaczenie dla procesów chrystianizacyjnych na późniejszych ziemiach Polski południowej. Chrześcijaństwo znalazło się tu pod opieką władzy państwowej. Ziemie te jednak stanowiły północne peryferie państwa Przemyślidów. Nie ma wystarczających danych, by przyjąć, że stworzono tu trwałe podstawy dla organizacji kościelnej. Wyjątkiem mógł być Kraków. Tradycja z XII w. przechowała w katalogach miejscowych biskupów imiona dwóch poprzedników krakowskiego biskupa Poppona, podporządkowanego w roku tysięcznym władzy metropolity gnieźnieńskiego. Chodzi tu o dwóch pierwszych krakowskich biskupów — Prohora i Prokulfa. Ich zagadki, jak dotąd, nikomu nie udało się rozwiązać. Panuje dość powszechne przekonanie, że są to imiona dwóch pierwszych biskupów ołomunieckich, utrwalone w grodowym kościele na wzgórzu wawelskim i włączone później do katalogu miejscowych biskupów. Z imionami tymi łączy się również niekiedy wcześniejsze powstanie biskupstwa w Krakowie, co jest chyba domysłem idącym zbyt daleko. W Krakowie, w otoczeniu księcia Bolesława Chrobrego, być może przebywali jacyś duchowni, którzy mogli nawet otrzymać sakrę biskupią, ale nie oznaczało to jeszcze erygowania tu biskupstwa.

POWSTANIE ORGANIZACJI KOŚCIELNEJ

Polska organizacja kościelna zawdzięcza swe powstanie pielgrzymce cesarza Ottona III do Gniezna odbytej w tysięcznym roku. Cesarz rozpoczął ją, wyjeżdżając z Rzymu w grudniu 999 r., następnie przez Rawennę i Weronę dotarł do Ratyzbony. Po postoju w Żytycach i Miśni przybył do Gniezna, gdzie witał go biskup Unger, którego diecezja obejmowała cały kraj. Unger, były opat klasztoru benedyktyńskiego w Memleben, ufundowanego przez rodziców Ottona III, był lojalnym współpracownikiem zarówno Mieszka I, jak i Bolesława Chrobrego. Współczesny gnieźnieńskim wydarzeniom, ale nie ich naoczny świadek, biskup merseburski Thietmar zapisał, że cesarz utworzył arcybiskupstwo, powierzył je bratu świętego męczennika Radzimowi-Gaudentemu i podporządkował mu biskupów: kołobrzeskiego Reinberna, krakowskiego Poppona i wrocławskiego Jana. Na cesarskie decyzje nie wyraził zgody biskup Unger, który nie wszedł w skład gnieźnieńskiej prowincji kościelnej. U początków polskiej organizacji kościelnej pojawił się więc konflikt. Być może wyższe racje sprawiły, że Unger pod naciskiem księcia ustąpił i zadowolił się wykrojonym specjalnie dla niego biskupstwem poznańskim.

Utworzenie arcybiskupstwa nie było sprawą prostą. Komplikował ją fakt istnienia diecezjalnej organizacji na terenach, gdzie przyszłe arcybiskupstwo miało funkcjonować. Powołanie do życia arcybiskupstwa, a nawet nowego biskupstwa, wymagało zmiany granic dotychczas istniejących. Biskupi musieli wyrazić zgodę na uszczuplenie terytoriów podległych ich jurysdykcji, a do tego konieczne były nieraz długie zabiegi.

Ze wszystkich trudności musieli zdawać sobie sprawę ci, którzy podjęli starania o podniesienie Gniezna do rangi siedziby arcybiskupstwa.

Południowe ziemie państwa Bolesława Chrobrego kościelnie należały w dalszym ciągu do Czech. Małopolska podlegała jurysdykcji biskupa ołomunieckiego, natomiast Śląsk praskiego. Czechy nie miały, jak wiadomo, własnego arcybiskupstwa i biskupstwa czeskie podlegały arcybiskupowi mogunckiemu. Wszyscy oni również musieli wyrazić zgodę na uszczuplenie swych diecezji.

Decyzje o zmianach w organizacji kościelnej na Słowiańszczyźnie, związane z kanonizacją św. Wojciecha, musiały zapaść wcześniej. Trzeba było poczynić uzgodnienia, by uniknąć ewentualnych protestów miejscowych biskupów. W 999 r. brat św. Wojciecha, Radzim Gaudenty, wystąpił jako świadek w jednym z cesarskich dokumentów wydanych w Rzymie z tytułem „arcybiskupa św. Wojciecha". Był to tytuł dość niezwykły, nie precyzował bowiem, gdzie geograficznie jest lub ma być położone owo arcybiskupstwo. Odnosi się wrażenie, że ów nie spotykany nigdzie tytuł został mu nadany, ponieważ nie zapadła jeszcze decyzja, gdzie powstanie arcybiskupstwo.

Gnieźnieńskie postanowienia dotyczące organizacji kościelnej i powołania arcybiskupstwa należy uznać za duży osobisty sukces Bolesława Chrobrego. Jego kraj zyskiwał arcybiskupa, przyszłego koronatora władcy. Granice polityczne państwa pokryły się w roku tysięcznym z granicami kościelnymi, co miało szczególną wagę dla ziem południowych, oznaczało bowiem ich ostateczne zespolenie z państwem gnieźnieńskim w ramach jednej organizacji kościelnej. Ta zaś była z reguły trwalsza niż ulegające częstym zmianom granice polityczne.

Tak naprawdę nie wiadomo, jak do gnieźnieńskich decyzji cesarza ustosunkowało się papiestwo. W Gnieźnie cesarz nie przekroczył swych uprawnień. Wspólnie z Bolesławem wyznaczył siedziby i granice arcybiskupstwa i biskupstw, wskazał też kandydatów na arcybiskupa i biskupów diecezjalnych. Trudno przypuszczać, by uczynił to bez zgody Chrobrego. Postanowienia cesarskie powinien jednak zatwierdzić papież. Mógł to uczynić albo osobiście, albo przez legata. W Gnieźnie papieskiego legata nie było. Był jedynie kardynał-oblacjonariusz Robert, który towarzyszył cesarzowi, ale legackich uprawnień nie posiadał. Aby gnieźnieńskie decyzje były prawomocne z punktu widzenia prawa kościelnego, musiały mieć papieską konfirmację (potwierdzenie). Oznaczało to otrzymanie przez nowego arcybiskupa paliusza, będącego oznaką arcybiskupiej jurysdykcji. Przyznawał go wyłącznie papież i każdy arcybiskup, nawet powołany przez cesarza, musiał prosić papieża o jego nadanie. O papieskiej konfirmacji postanowień gnieźnieńskich ani o oznace arcybiskupiej godności Radzima-Gaudentego nic nie wiadomo. Gall Anonim podał jedynie, że papież Sylwester II potwierdził osobnym przywilejem prawa Bolesława Chrobrego do mianowania biskupów. Milczenie źródeł w sprawie paliusza arcybiskupiego Radzima nie może być jednak interpretowane jako jego brak.

Niewiele wiadomo o funkcjonowaniu gnieźnieńskiej prowincji kościelnej po synodzie w roku tysięcznym. Nie wiemy, jak ułożyły się stosunki nowego arcybiskupa z biskupem poznańskim Ungerem, który mógł czuć się rozgoryczony, że nie objął nowo utworzonego urzędu. Być może to dla niego książę planował tę funkcję, ale musiał ulec cesarzowi, który przybył do Gniezna w towarzystwie „arcybiskupa świętego Wojciecha", Radzima. Skoro u grobu męczennika i w związku z jego śmiercią miało powstać arcybiskupstwo, to nie mógł go objąć nikt inny, tylko jego brat i świadek męczeństwa. Wątpliwe, by kandydatura Gaudentego była wcześniej uzgadniana z Bolesławem Chrobrym.

W 1002 r. paliusz od papieża otrzymał Bruno z Kwerfurtu, który działał na terenie Polski. W 1004-1005 r. biskup poznański Unger poddał się władzy metropolitarnej arcybiskupa magdeburskiego, zostając jego sufraganem. Tym sposobem arcybiskupstwo magdeburskie rozciągnęło swą władzę nad częścią Kościoła polskiego. Mógł więc Gali Anonim napisać, że w czasach Bolesława Chrobrego Polska miała aż dwóch metropolitów. Nie wiadomo tylko, czy jako o drugim myślał o arcybiskupie Magdeburga, czy o Brunonie z Kwerfurtu.

O tym, czym się zajmowali biskupi podporządkowani władzy Gaudentego, nie potrafimy nic powiedzieć. Lepiej znana jest jedynie działalność kołobrzeskiego Reinberna. Wywodził się on z Turyngii i prowadził akcję chrystianizacyjną na Pomorzu. Musiał należeć do bliskich współpracowników księcia, skoro przebywał z nim w Pradze, a później, po upadku biskupstwa kołobrzeskiego, około 1007 r., został posłany na Ruś jako kapelan nieznanej z imienia córki Bolesława wydanej za księcia Światopełka.

Nic nie wiemy też o funkcjonowaniu biskupstwa wrocławskiego po zjeździe gnieźnieńskim. Dotyczy to również innych diecezji. Jedynie późniejsze katalogi biskupów krakowskich wskazują na ciągłość biskupiej sukcesji w tej diecezji. Polska organizacja kościelna, która powstała w wyniku arbitralnych decyzji cesarza i Bolesława Chrobrego, pozostawała na utrzymaniu władzy państwowej. Książę wyznaczał uposażenie biskupstwom ze swych dochodów. W jakim stopniu zwiększyło to obciążenie ludności, trudno powiedzieć.

DZIAŁALNOŚĆ BRUNONA z KWERFURTU

Organizowanie akcji chrystianizacyjnej należało do podstawowych obowiązków arcybiskupa, zwłaszcza w kraju takim jak Polska, jednak Bolesław Chrobry już w rok po zjeździe gnieźnieńskim posłał do Rzymu, pomijając miejscowego metropolitę, poselstwo z prośbą o misjonarzy.

Wśród kandydatów gotowych podjąć akcję ewangelizacyjną znalazł się Bruno z Kwerfurtu. Dwaj pierwsi ochotnicy — Benedykt i Jan — wyruszyli z kierowanego przez św. Romualda eremu w Pereum pod Rawenną wprost do Polski. Bruno postanowił udać się najpierw do Rzymu do papieża, by uzyskać zezwolenie na głoszenie Ewangelii w odległym kraju. Sylwester II, jakby nie dostrzegając obecności w Gnieźnie metropolity, przychylił się do tej prośby, pozwolił wyświęcić go na arcybiskupa i obdarował paliuszem. W ten sposób Bruno stawał się faktycznym kierownikiem misji chrystianizacyjnej.

Pobyt Brunona w Rzymie przedłużał się, tymczasem w Polsce nastąpiły wydarzenia, które chwilowo czyniły jego misję niemożliwą. Wojna Bolesława Chrobrego z Henrykiem II sprawiła, że działalność misyjną rozpoczął Bruno od Węgrów, a stamtąd wrócił w 1004 r. do Niemiec, gdzie w Magdeburgu metropolita Taginon wyświęcił go na arcybiskupa.

Kolejną wyprawę misyjną podjął Bruno ponownie na Węgry, skąd udał się na Ruś i dalej do Pieczyngów. Nie można wykluczyć, że jego działalność inspirowana była przez Bolesława Chrobrego i że to z jego dworu wyruszał na swą drugą misję. Bruno chyba świadomie chciał podążać drogą, którą wcześniej szedł św. Wojciech. Jego pobyt u Bolesława przypadł na czasy kolejnej kampanii wojennej. W znanym liście do Henryka II Bruno z Kwerfurtu otwarcie opowiedział się po stronie księcia polskiego. Nie wahał się nawet skarcić króla niemieckiego za sojusz zawarty z pogańskimi Lucicami. Nie można wykluczyć, że ów list powstał z inspiracji księcia polskiego.

Otoczony opieką księcia, nie zrezygnował z prowadzenia akcji chrystianizacyjnej wśród pogan. W początkach 1009 r. wyruszył na misję do Jaćwięgów. Tu znalazł śmierć męczeńską, podobnie jak św. Wojciech wśród Prusów. Bolesław Chrobry miał okazję wykupić z rąk pogan ciało kolejnego męczennika.

PIERWSZA IMPLANTACJA BENEDYKTYNÓW

Mnisi żyjący według reguły św. Benedykta byli pierwszymi duchownymi, którzy zawitali do Polski. Nie wiadomo, czy już wówczas tworzyli, jak w późniejszym okresie, opactwa, czy też pozostawali związani z biskupem, stanowiąc jego prezbiterium, i z księciem, służąc mu radą i pomocą. Nieprzypadkowo wśród doradców Bolesława Chrobrego znalazł się opat Antoni. Wskazuje to na fakt, że główne skupiska mnichów benedyktyńskich musiały lokować się w ośrodkach władzy państwowej. Pozostały po ich działalności bardzo nikłe ślady.

Benedyktyńskie otoczenie mieli zapewne pierwsi biskupi misyjni, sami wywodzący się z opactw tej reguły. Benedyktyńskie monasterium zajmowane przez mnichów w obrębie krakowskiego zespołu katedralnego mogli fundować Mieszko II i Rycheza. Być może związani oni byli z kościołem pałacowym św. Gereona. Podobnie mogło być z grupą mnichów opiekującą się kaplicą pałacową pod wezwaniem św. Marcina we Wrocławiu. Wspierali oni zapewne proces chrystianizacji Śląska. Prawdopodobnie wywodzili się z mnichów bawarskich lub czeskich.

Jedyny znany erem ulokowany poza ośrodkiem grodowym mieścił się w Kaźmierzu pod Poznaniem. Poprzednio znajdował się on w Międzyrzeczu i tam zginęli pierwsi zakonnicy. O klasztorach żeńskich, oprócz tego, że mogły istnieć, nic pewnego powiedzieć się nie da. Można jedynie stwierdzić, że rola mnichów benedyktyńskich w dziele chrystianizacji Polski była decydująca.

REAKCJA POGAŃSKA

Źródła nie przekazały zbyt wielu informacji o wystąpieniach, które zostały określone jako reakcja pogańska. Miały one miejsce zapewne w latach 1031-1032. Niedługo po nich doszło do najazdu Brzetysława na Polskę. Oba te wydarzenia uderzyły w Kościół polski. Z faktu, że Brzetysław zastał w Gnieźnie całe bogate wyposażenie katedry, pamiętające czasy spotkania Chrobrego z cesarzem, można wnosić, że wcześniejsza reakcja pogańska nie dokonała zbyt wielu zniszczeń. Dopiero pozbawienie arcybiskupstwa cennych relikwii świętych męczenników i nieobecność księcia w kraju doprowadziły do upadku gnieźnieńskiej organizacji kościelnej stworzonej przez Ottona III. Można przyjąć, że decydujące znaczenie miał kryzys władzy centralnej. Uzależniony od księcia, państwowy Kościół nie mógł jeszcze funkcjonować bez jego obecności i opieki. Bez władcy był pozbawiony materialnych podstaw egzystencji, nie mówiąc już o tym, że nie było komu mianować biskupów.


*****

Fragment książki: Stanisław Szczur - Historia Polski - Średniowiecze

Data utworzenia: 24/05/2013 @ 03:21
Ostatnie zmiany: 26/05/2016 @ 01:53
Kategoria : Kościół od 800 do 1500r.
Strona czytana 17137 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko
62-menora-2.jpg62-hasyd.jpg62-chalka.jpg62-Hasidic chicken.jpg62-judaizm.jpg62-shofar.JPG62-hanuka.jpg62-gwiazda.jpg62-korona.jpg62-hebrew.jpg62-tora.jpg62-tefilimTallit.jpg62-menora.jpg62-tanah.jpg62-torah.jpg62-Hanukkah.jpg62-talit.jpg62-mezuzah.jpg62-tallit-prayer.jpg62-skull-cap.jpgtorah-verse.jpg62-szofar.jpg
Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 8958522 odwiedzający

 236 odwiedzających online